Rozdział 20. Zabawny poranek.

161 11 12
                                    

Specjalnie na prośbę pieseczkaEniek dodaje dziś jeszcze jeden rozdział tej książki.

&

/Kuba/

Gdy tylko obudziłem się zobaczyłem moje odbicie w lustrze koło łóżka. Przytulałem się do pleców nagiego Gabrysia. Jak na pierwszy raz z nim było cudownie. Inaczej niż z jakąkolwiek dziewczyną. Zauważyłem jak Gabryś spał jeszcze przytulony do poduszki. Uśmiechnąłem się i pogładziłem jego policzek. Poruszył się przez sen mrucząc cicho.

-Kochanie wstajemy. Śniadanko trzeba zrobić.- Wyszeptałem mu prosto do ucha całując delikatnie jego szyje. Usłyszałem jak ten mruczał spokojnie. Zacząłem całować go po szyi. Całowałem go po szyi do chwili aż nie otworzył swoich oczu.

-Kubuś daj mi spać. Mam dziś wolne.- Powiedział starając się zasnąć. Zacząłem go łaskotać co wywołało u mojego chłopaka głośny śmiech. Łaskotałem go dość długo gdy nagle usłyszałem pukanie i dzwonek.- Zamawiałeś sushi czy sushi?- Zapytał się pod koniec ruszając brwiami.

-Nie zamawiałem. Czekaj sprawdzę.- Powiedziałem wychodząc z łóżka. Założyłem bieliznę, spodnie i szlafrok. Dodatkowo podłączyłem pompę. Następnie zacząłem iść. Idąc na dół usłyszałem wołanie ojca.- Osz kurwa... To mój ojciec.- Powiedziałem idąc. Będąc przy drzwiach przekręciłem łucznik i otworzyłem drzwi.- Tato co tu robisz?- Zapytałem się kiedy mój ojciec wszedł do środka.

-Musisz mi pomóc Kuba. Niebawem bardzo ważne sprawy dla mnie w pracy. Nie chce by coś się stało. A poza tym co to za buty?- Zapytał się pokazując na buty Gabrysia.

-A wiesz tato... Wracając z pracy znalazłem kolegę z pracy podpitego. Wiesz problemy z dziewczyną. Z resztą sam wiesz.- Powiedziałem patrząc na ojca. Wiedziałem, że kłamię ale robię to dla komfortu Gabrysia. Porozmawiałem jeszcze chwilę z ojcem po czym kiedy ten wyszedł zamknąłem drzwi na klucz. Wróciłem do sypialni.- Chyba trzeba się wykąpać Gabryś.- Powiedziałem śmiejąc się biorąc czyste ubrania dla siebie i dla niego. Następnie oboje powędrowaliśmy do łazienki śmiejąc się po drodze, że prawie nas nakryto.

/Gabriel/

Spojrzałem rozbawiony na Kubę kiedy oboje weszliśmy do łazienki z rzeczami. Zaczęliśmy się rozbierać do naga. Po wrzuceniu brudnych ubrań do kosza na pranie weszliśmy pod prysznic. Ten sam kiedy razem z Piotrkiem nakryłem doktora Banacha i doktor Annę na kanapie, a Artura z Lidką chyba w garderobie. Kuba włączył wodę. Przez chwili na nas kapała zimna woda która powoli zmieniała temperaturę na cieplejszą. W pewnej chwili poczułem jak Kuba gładzi dłońmi po mojej klatce piersiowej przytulony do moich pleców. Poczułem jak jego męskość napiera na mój nagi tyłek. Zarumieniłem się. Obróciłem się i podparłem go tak, że opierał plecami o złotą ścianę. Pocałowałem go. Całowaliśmy się kilka chwil kiedy zacząłem schodzić pocałunkami niżej.

-Gabryś? Czy ty chcesz mi...- Kuba nie dokończył swojej wypowiedzi, ponieważ pocałowałem okolice jego penisa.- Hej.- Powiedział Kuba unosząc moją głowę.- Nie musisz tego robić Gabryś. Nie chce ciebie zmuszać do... Tego.- Powiedział Kuba gładząc mnie po twarzy.

-Pozwól mi spróbować. Jeśli coś zrobię źle przestanę.- Powiedziałem po czym zacząłem lizać ostrożnie jego członka. Słyszałem jak Kuba cicho mruczy i stara się mi przemówić, że nie muszę. Nie muszę ale chce. Włożyłem czubek członka Szczęsnego do ust. Starałem się dobrze to robić. Powoli wziąłem penisa głębiej ruszając głową w przód i tył. Co jakiś czas drażniłem jego przyrodzenie swoim językiem. Słyszałem sapanie i dyszenie Kuby. W pewnej chwili poczułem jak kładzie na moją głowę swoją rękę przeczesując palcami moje włosy.

-Kurczę... Dobrze ci idzie Gabryś.- Powiedział dysząc czerwony. Postanowiłem przyśpieszyć ruchy i tak zrobiłem. Jego oddech przyśpieszył, a dodatkowo pojawiły się u niego jęki. Nagle niespodziewanie Kuba mocno doszedł w moje usta. To było takie gwałtowne, że prawie się zakrztusiłem. Odsunąłem się i zacząłem wypluwać zawartość ust.- Gabryś sorry. Powinienem ciebie odepchnąć.- Powiedział zdyszany Kuba kiedy z jego penisa kapała sperma. Spojrzałem na niego normując swój oddech.

-J-Jest w porządku. Ale... Dobrze mi poszło?- Zapytałem się kiedy Kuba klęknął przede mną. Następnie umył moją twarz po czym pocałował. Kiedy skończyliśmy się myć zajęliśmy się oglądaniem seriali.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz