Rozdział 75. Sprzeczka.

88 9 0
                                    

/Gabriel/

Po trzech kolejnych dniach miałem już serdecznie dość zachowania Kuby. Miałem do wyboru albo odejść od niego albo po prostu zrobić mu na złość. Wczoraj postanowiłem jedno, że wynajmiemy nianie. Miałem w dupie zdanie męża. Właśnie siedziałem w bazie z Wiktorem i korzystałem z laptopa Beniamina w jego gabinecie. Przepisywałem różne pytania jakie powinno zadawać się na castingu na nianię. Nie miałem zamiaru odpuszczać. Spojrzałem widząc jak Wiktor wyrzucił z wózka swojego misia.

-Oj Wikuś, Wikuś.- Powiedziałem wstając i po chwili podniosłem maskotkę którą mu podałem. Spojrzałem gdy do gabinetu wszedł mój mąż. Wydawał się zaskoczony moim widokiem. Po chwili weszła Britney. Zacząłem iść i w międzyczasie zabrałem męża. Po wyjściu z bazy spojrzałem na niego mocno wściekły.

-Posłuchaj Kuba mam tego dość. Musimy wynająć nianię.- Powiedziałem krzyżując ręce na klatce piersiowej. Wkurzyło mnie to gdy prychnął.

-Nie wpuszczę do naszego domu obcej osoby Gabryś. Czy ty wiesz co takie osoby mogą robić? Ćpać, pić alkohol, robić zdjęcia dla jakiś kryminalistów i... Nie. Po prostu nie ma mowy o żadnej niani.- Powiedział zdenerwowany Kuba który najwyraźniej zaczął się wściekać.

-Kuba ja już nie daje rady. Jestem zmęczony i to mocno.- Powiedziałem wściekły. Niestety mała sprzeczka przemieniła się w wielką kłótnie. Wściekły udałem się do bistro gdzie myślałem jak wszystko rozegrać. Wiedziałem, że nie damy dalej tak żyć. Nie mam wsparcia u rodziców, a nasi przyjaciele mają swoje życie więc nie chciałem by zajmowali się Wiktorem. W głowie miałem jedno. Zrobienie castingu na nianię ale za plecami Kuby. Palant mógłby pomyśleć o rzeczy zwanej kamerami. Przecież w programie telewizyjnym gdzie wybierają nianie w całym domu instalowane są kamery. Miałem nadzieję, że doktor Góra je jeszcze miał. W pewnej chwili Britney przyprowadziła mi mojego synka. Musiałem się doktora Górę zapytać kamery. Wyjąłem z torby butelkę z piciem Wiktora i zacząłem go karmić ostrożnie. Od paru tygodni próbowałem go przyzwyczaić do butelki co było nieco trudne.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz