/Gabriel/
Minęło kilka dni od mojego przebudzenia się ze śpiączki. Nie wiem czy mogę pozwolić swoim uczuciom na... Związek z Kubą. Chciałem z nim ale... Bałem się. Bałem się, że mnie zostawi albo ludzie wokół tego nie zaakceptują. Pochłonięty myślami pakowałem swoje rzeczy do torby. Chciałem jak najszybciej wrócić do domu. Odpocząć i wykąpać się w miejscach które byłyby dla mnie dostępne. Po spakowaniu swoich rzeczy poszedłem podpierając się o kule do recepcji skąd odebrałem swój wypis. Gdy opuściłem szpital usiadłem na ławce i zadzwoniłem po taksówkę. Podczas czekania przyszedł do mnie Kuba. Codziennie mnie odwiedzał. Wspierał mnie, budził gdy miałem złe sny, a nawet trzymał za rękę i całował w czoło. Starał się bym czuł się komfortowo w obecnej sytuacji.
-Hej Gabryś. Jak ma się twoja noga?- Zapytał siadając koło mnie na ławce. Spojrzałem na niego. Napiłem się soku z butelki który miałem przy sobie.
-Daje się znieść.- Powiedziałem wstając widząc taksówkę parkującą pod bazę. Poszedłem do niej i wsiadłem. Powiedziałem adres swojego domu, a taksówkarz mnie zawiózł na miejsce. Gdy wysiadłem po zapłaceniu taksówkarzowi poszedłem do drzwi bloku. Otworzyłem je kluczem i wszedłem do klatki schodowej. Zacząłem zmierzać w stronę mojego mieszkania. Po dotarciu pod drzwi otworzyłem je kluczem. Wszedłem do środka po czym zamknąłem za sobą drzwi. Rzuciłem klucze na komodę w przedpokoju. Poszedłem do łazienki i położyłem torbę na pralkę. Po otwarciu jej zacząłem wrzucać brudne ubrania do pralki. Zacząłem wlewać ciepłą wodę z kranu do miski. W międzyczasie wsypałem do pralki proszek i płyn. Rozebrałem się powoli do bielizny. Będąc prawie nagi wrzuciłem cichy do pralki, a następnie ją włączyłem. Zakręciłem kran z wodą po czym zacząłem się myć tam gdzie mogłem. Po umyciu brudnego ciała wytarłem mokre miejsca ręcznikiem. Następnie poszedłem do pokoju by ubrać podkoszulkę, koszulę do spania i spodnie. Nałożyłem skarpetkę na gołą stopę. Po ubraniu się chwyciłem kule i poszedłem do kuchni w której zrobiłem sobie herbatę i kanapki. Gdy zaniosłem jedzenie i herbatę do salonu i usiadłem na kanapie. Włączyłem na Netflixie serial ,,Sherlock Holmes". Ułożyłem się wygodnie na kapie i zacząłem jeść kanapki oglądając. Obejrzałem całe dwa sezony. Po ukończeniu trzeciego odcinka drugiego sezonu gdzie Sherlock skacze z dachu i "umiera" usłyszałem pukanie do drzwi. Wyłączyłem serial i wziąłem kule. Wstałem opierając się o nie. Podszedłem do drzwi które po chwili otworzyłem drzwi. Zauważyłem Kubę.
-Przyszedłem wypełnić obietnicę co do naszej nocki filmowej.- Powiedział Kuba kiedy go wpuściłem do środka. Zamknąłem za nim drzwi.
-Nie wiem co ci zaproponować. W szafce mam tylko butelkę wody, chleb i...- Chciałem kontynuować ale Kuba mi przerwał dając dłonie na moje ramiona. Spojrzałem na niego.
-Zamówimy coś na wynos. Pizzę jaką chcesz. Możemy zamówić też frytki albo kebaby. Cokolwiek chcesz.- Powiedział przyglądając się mi.- W międzyczasie wyskoczyłbym do sklepu po picie. Chyba, że wolisz herbatę.- Dodał zjeżdżając powoli lewą ręką na moją dłoń.
-Pizza, frytki, kebab i nuggetsy, a do picia jakiś sok. Byle nie gazowany.- Powiedziałem przyglądając się Kubie. Ten tylko się lekko uśmiechnął po czym pocałował mnie ostrożnie w czoło.
-Nie ma problemu. Ty idź do salonu i wybierz jakiś film, a mi zostaw sprawy jedzenia.- Powiedział, a ja skinąłem głową. Poszedłem do salonu. Zacząłem szukać czegoś ciekawego do jedzenia. W międzyczasie wsłuchiwałem się w rozmowę zamawiającego jedzenia Kuby. Zamówił pizzę z pepperoni, dwa średnie kebaby w naleśniku, frytki i nuggetsy. Powiedział głośno, że zaraz wróci. Wyszedł zostawiając mnie samego w mieszkaniu. Po chwili wrócił z czterema butelkami soku jabłkowego i jedną z sokiem malinowym. Mówił bym nie wstawał z kanapy. Przyniósł koc którym mnie okrył. Gdy przyszło jedzenie podał mi kebab siadając koło mnie. Włączyłem horror ,,Escape Room". Jedząc kebaba siedziałem oglądając z Kubą film. Oparłem się głową o jego ramę. Objął mnie. Siedzieliśmy tak jedząc przekąski i oglądając kolejne horrory. Nawet nie wiem kiedy usnąłem.
/Kuba/
Zerknąłem na Nowego gdy w telewizji grała już czterdziesta piąta minuta kolejnego horroru. Zasnął z głową na moim ramieniu. Wyłączyłem telewizor, a następnie wziąłem Gabrysia na ręce. Wtulił się we mnie. Poszedłem do jego sypialni gdzie położyłem go do łóżka. Wracając do salonu wyjąłem pranie które rozwiesiłem na suszarce. Posprzątałem resztę jedzenia ze stołu. Nie zjedzone kawałki pizzy dałem na talerz, a do miski wsypałem frytki i nuggetsy. Do lodówki schowałem również sosy. Poszedłem do Nowego. Zdjąłem bluzę i koszulkę. Tak samo jak buty. Położyłem się obok niego. Zasnąłem po kilku minutach przytulając do siebie Gabriela który mrukną cicho wtulając twarz w zagłębienie mojej szyi.
CZYTASZ
Kim jestem?
Novela JuvenilGabriel Nowak to młody ratownik pracujący w pogotowiu ratunkowym. Od wielu lat nosi pseudonim Nowy. Lecz od pewnego czasu stara się zaakceptować fakt ponownej straty swojej ukochanej, Zofii Banach. Córki żywej legendy ratownictwa medycznego, Wiktora...