Rozdział 31. Konflikt.

133 11 5
                                    

/Gabriel/

Minęło parę dni od mojej próby samobójczej oraz kłótni z Szczęsnym. Gdy wróciłem do swojego mieszkania nie czekałem na nic i wróciłem do pracowania. Jednak nie wybaczyłem mu i nie mam zamiaru. Jedyne czego mi przez to brakowało to bliskich kontaktów. To nie daje mi tak spokoju, że chyba zakupię sobie coś w jednym z tych sklepów z gadżetami seksualnymi. Właśnie sprzątałem z Britney karetkę. Spojrzałem gdy Kuba zaczął się do nas zbliżać.

-Pójdę do bistro.- Powiedziałem po czym opuściłem karetkę. Poszedłem prosto do bistro. Będąc w środku kupiłem dwie muffinki czekoladowe, kawę, oraz trzy babeczki. Po odebraniu swojego zamówienia zacząłem jeść. Spojrzałem kiedy do bistro wszedł doktor Banach z żoną.

-O Nowy co tu pałaszujesz?- Zapytała się doktor Reiter siadając obok mnie.

-Babeczki, muffinki i kawę. Babeczkę pani doktor?- Zapytałem na co lekarka z uśmiechem wzięła jedną babeczkę. Po chwili dosiadł się do nas doktor Banach. Lekarza również poczęstowałem babeczką. Zaczęliśmy rozmawiać. Jednak przestaliśmy gdy Banach musiał wyjść z powodu wezwania. Więc zostałem z panią doktor i rozmawialiśmy dalej. Powiedziałem szeptem lekarce o moich... Potrzebach. Wymieniała mi kilka sposobów w tym użycie na przykład wibratora. Wiedziałem, że jeśli chodzi o tego typu kwestie to doktor Anna dochowuje tajemnicy lekarskiej. Dodatkowo oboje unikaliśmy rozmawianiu o Kubie. Dalej cholernie mnie bolało to, że mnie tak zranił. Okłamał mnie, że miał romans z kobietą oraz nie powiedział mi prawdy. Gdyby mi wtedy powiedział czemu nie możemy być razem to bym mu nawtykał. Niestety musiałem przerwać rozmowę z powodu wezwania. Poszedłem do karetki i pojechaliśmy na wezwanie.

-Do czego mamy wezwanie?- Zapytał się Kuba zerkając ukradkiem na Artura który gapił się w tablet poprawiając co jakiś czas swoje okulary.

-Kobieta lat dziewięćdziesiąt. Zgłasza wnuk. Chłopak mówi, że jego prababcia się nie wybudza. Dodatkowo kobieta nie oddycha ale nie jest pewny. Jest on w szoku.- Powiedział lekarz. W głowie miałem jedno. Śmierć we śnie. Gdy mój były partner zaparkował wysiadłem zabierając po drodze torbę, monitor i plecak. Podszedł do mnie Szczęsny.

-Daj pomogę to...- Nie dokończył ponieważ ominąłem go. Zaraz po po wejściu chłopak zabrał nas do pacjentki. Zauważyłem na oko pięcioletniego chłopca. Zostawiłem Arturowi i Kubie sprzęt po czym zabrałem dziecko do innego pomieszczenia by nie było świadkiem tego co mogło by się dziać. Na szczęście zdołałem odwrócić jego uwagę od tragedii patrząc z nim na jego rybki w akwarium. Kiedy wszystko załatwiliśmy zacząłem wracać z zespołem na bazę.- Co to kurwa miało być?!- Wrzasną Kuba patrząc na drogę. Nie miałem pojęcia o co mu chodziło.- Po chuj szedłeś do tego dzieciaka?! To rodzice powinni go przypilnować!- Krzyknął Kuba na co wychyliłem się z okienka dzielącego tył pojazdu od jego przodu.

-Przypominam ci, że mieliśmy do kobiety wezwanie która prawdopodobnie nie żyła. Rodzice dziecka byli zestresowani. Musiałem go przypilnować do chwili aż będziemy wracać.- Powiedziałem, a gdy ten zaparkował karetkę wyszedłem z nie i poszedłem do bazy. Nie miałem zamiaru z nim gadać. Gdy mój dyżur dobiegł końca pojechałem do jednego z tych sklepów erotycznych. Kiedy wszedłem miałem chyba z pół godziny do zamknięcia. Zacząłem przeglądać różne gadżety aż się na jeden zdecydowałem. Podszedłem do kasy i kupiłem go. Kasjer zapakował przyrząd do czarnej torby i mi ją wręczyła. Po opuszczeniu sklepu pojechałem prosto do domu. Po wejściu do mieszkania zamknąłem drzwi na łucznik. Spojrzałem na torbę którą trzymałem.- O-Ok będzie dobrze.- Powiedziałem i poszedłem do pokoju. Zasłoniłem rolety i wziąłem małą lampkę ozdobną. Wyjąłem z szuflady opakowanie baterii i otworzyłem je. Włożyłem po chwili trzy baterie do lampki. Następnie włączyłem. Pilocikiem przełączyłem kolor na czerwony. Podszedłem do szafki. Przygotowałem czystą bieliznę i skarpetki które razem z czystą koszulką i spodniami powiesiłem na grzejniku.  Zdjąłem buty i skarpetki. Usiadłem na łóżku. Wyjąłem z torby wibrator który po chwili odpakowałem z pudełka. Zacząłem czytać instrukcję. Wyjąłem z szuflady lubrykant zostawiając go na szafce. Rozebrałem się do naga wcześniej biorąc na łóżko laptop ze słuchawkami Bluetooth. Włączyłem komputer po czym włączyłem stronę internetową. Napisałem czego szukam po czym wyświetliło mi się sporo stron z gejowskim porno. Wcisnąłem jedną i włożyłem do uszu słuchawkę. Zacząłem przeglądać filmy. Zatrzymałem się na jednym. Włączyłem go po czym włączyłem wibrator na lekkich wibracjach. Oglądając ten film suwałem po sutkach wibratorem. Od razu poczułem, że robi mi się ciepło. Zamknąłem oczy i suwałem wibratorem niżej. Z moich ust wydobył się cichy jęk kiedy dotknąłem mojego penisa wibratorem. Przesunąłem urządzeniem do mojego wejścia. Sprawiło to u mnie głośnie dyszenie. Wyłączyłem laptopa i odrzuciłem słuchawki na biurko. Nieco niepewnie posmarowałem urządzenie żelem. Włączyłem ponownie i zacząłem naciskać wibratorem na swoje wejście. Jęknąłem głośno gdy włożyłem nieco urządzenie w siebie odruchowo włączając wibrację. Fala przyjemności sprawiła wygięcie się mojego ciała w łuk. Każde poruszenie wibratorem sprawiało wychodzenie z moich ust jęków. To było inne doznanie niż współżycie ze Szczęsnym. Nie wiem jak długo tak robiłem. Ale wiem, że gdy byłem na skraju słyszałem głos Kuby. Po wyjęciu wibratora dyszałem ciężko i głośno brudny od nasienia. Powoli wstałem z łóżka wytarłem wibrator o brudną pościel po czym schowałem do szuflady. udałem się do łazienki. Zacząłem napuszczać wodę do kąpieli. Po długiej kąpieli przebrany w piżamę zabrałem z szafy koc i czystą poduszkę, Położyłem się spać w salonie. Niemal szybko zasnąłem.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz