Rozdział 29. Próba samobójcza.

158 14 4
                                    

/Artur/

Wracałem z Szczęsnym i Britney z fałszywego wezwania. Cały czas milczałem. Tak jak Bronka. Martwiliśmy bo nie dostawaliśmy wiadomości co z Nowakiem. W pewnej chwili usłyszałem dźwięk powiadomienia na tablecie. Włączyłem go i sprawdziłem. Momentalnie mi zrobiło się słabo, a jednocześnie krew mnie zalewała widząc kto wzywa karetkę i do kogo.

-Gdzie i do kogo mamy wezwanie?- Zapytał się bez emocji Szczęsny. Przełknąłem wielką gulę w gardle po czym spojrzałem najpierw na niego po czym na Britney. Następnie pokierowałem swój wzrok ponownie na tablet.

-Wezwanie do mieszkania Nowaka. Próba samobójcza. Podcięcie żył. Strzelecka jest przy nim i tamuje rany.- Powiedziałem zestresowany. Poczułem momentalnie jak Szczęsny przyśpiesza.- Cholera jasna Szczęsny. Widzisz co narobiłeś?- Zapytałem się wściekły patrząc co jakiś czas na tego kretyna. Gdy zaparkował wysiadłem z karetki. Wziąłem plecak i zacząłem szybkim tempem iść do klatki schodowej której drzwi trzymał jakiś chłopak. Zacząłem szybko iść. Wiedziałem, że Bronka i Kuba szli za mną. Kiedy dobiegłem do mieszkania Nowaka wszedłem do środka. Zacząłem się rozglądać ale po chwili wszedłem do łazienki.- O cholera.- Powiedziałem po czym zdjąłem z pleców plecak. Otworzyłem go po czym zacząłem szybko zmieniać brudne ręczniki na opatrunki. Po chwili przybiegła Britney z Kubą.

-O b-boże Gabryś... Co ja narobiłem.- Powiedział przerażony Kuba patrząc na Nowaka. Strzelecka zaczęła z Julką mierzyć parametry i podpinać kroplówkę oraz monitor.

-Szczęsny do cholery zamknij się i przynoś dechę. Strzelecka poszukaj kluczy. Mieszkanie trzeba będzie zamknąć.- Powiedziałem wściekły. Po ustabilizowaniu stanu Nowego położyliśmy go na desce po czym zabraliśmy go do karetki. Niedługo po przypięciu go do noszy ruszyliśmy. W drodze do szpitala wychyliłem się z okienka patrząc na Szczęsnego.- W dupie mam to jak to zrobisz. Masz przeprosić Nowaka. Aha i zwykłe przepraszam tu nie zadziała. Pieprzony tchórz.- Warknąłem po czym usiadłem na krześle.

-Co się dziwisz doktorze? Nie zniósł tego psychicznie.- Powiedziała Britney. Po zaparkowaniu karetki przybiegła Beata. Wyjąłem z blondynką noszę. Górska na widok Nowaka była przerażona.

-Co się stało?- Zapytała się lekarka. Spojrzałem tylko na tego kretyna po czym na nią.

-Próba samobójcza.- Powiedziałem na co pielęgniarki zabrały noszę z Nowakiem do szpitala. Gdy tylko wróciłem z Bronką do bazy opowiedzieliśmy pozostałym to co się stało. Jak tylko Kuba wszedł mało co Strzelecki się na niego nie rzucił. Nie dziwię się. Sam bym tak zrobił gdybym był na miejscu Strzeleckiego.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz