/Gabriel/
Dzisiaj jest Sylwester. Kuba szykuje mi niespodziankę. To nawet miłe z jego strony. Ciągle staramy się do siebie zbliżyć. Pomału się nam udaje. Chociaż... Nadal się boje. Wczoraj na próbę spaliśmy koło siebie. Nawet było przyjemnie. Właśnie chowałem dekoracje świąteczne do pudeł. Chciałem je zmienić na bardziej odpowiednie klimaty na dziś. Odłożyłem zamknięte pudełko z lampkami i napiłem się ciepłej herbaty. Wróciłem do pakowania rzeczy po czym schowałem je w szafie w przedpokoju. Spojrzałem na telefon słysząc dźwięk SMSu. Wziąłem do ręki go i sprawdziłem o co chodzi. Okazało się, że wiadomość była od Kuby. Prosił bym zostawił na kanapie różne poduszki i koce. W dodatku prosił bym przygotował miski, tace i inne potrzebne kuchenne rzeczy. Zastanawiało mnie co on kombinował. Jednak wykonałem jego prośbę. Przygotowałem koce, poduszki oraz miski i inne rzeczy. Usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu.
-Już jestem. Pomożesz mi z zakupami?- Zapytał się Kuba. Wyszedłem z kuchni i zauważyłem Kubę z wieloma siatkami zakupów. Pomogłem mu wszystko położyć na kanapie.- Ale się wymęczyłem.- Powiedział Kuba masując kark.
-Co ty wymyśliłeś Kuba? Aż tyle jedzenia na jedną noc? To nie za dużo?- Zapytałem się na co ten mnie szybko pocałował w usta. Zarumieniłem się mocno.
-Zobaczysz wieczorem Gabryś. Dobra zabierzmy wszystko do kuchni. Ja się wszystkim zajmę, a ty nie wiem... Pograj w jakąś grę na komputerze lub na konsoli.- Powiedział głaszcząc mnie po głowie. Skinąłem głową. Zacząłem pomagać Kubie w rozpakowaniu toreb i pakowaniu jedzenia do lodówki. Kiedy skończyliśmy Kuba zajął się robieniem czymś w kuchni więc ja poszedłem do pokoju. Usiadłem przed swoim laptopem i zacząłem grać w Wiedźmin 3 Dziki Gon. Grałem tak do godziny dwudziestej. Wiedziałem, że już pora wyjść z pokoju by spędzić Sylwestra z Kubą. Zapisałem postąpienia w grze po czym ją wyłączyłem. Wstałem z krzesła i wyszedłem z pokoju. Gdy zamykałem drzwi widziałem kartki samo przylepne na podłodze. Miały kształt strzałek. Prowadziły mnie na dół gdy szedłem za nimi. Po wejściu do salonu kompletnie mnie zatkało. Kanapa stała gdzie indziej, a na podłodze były porozkładane koce z poduszkami. Stał jeszcze niewielka podstawa. Taka jaką daje się gdy jest się chorym. W dodatku wokół były rozwieszone lampki LED co moim zdaniem dawało romantycznego klimatu. Poczułem jak ktoś czyli Kuba łapie mnie za rękę. Spojrzałem.
-Sam to zrobiłeś?- Zapytałem się na co ten z uśmiechem wzruszył ramionami.
-Co to dla mnie. Przyszykowałem nam coś do picia. Kremowe piwo z Harry'ego Pottera. Wersja bezalkoholowa.- Powiedział Kuba kiedy usiadłem na miejscu. Po chwili ten przyszedł z dwoma, przezroczystymi szklankami z napojem. Wziąłem jeden i się napiłem. Smakowało pysznie. Kuba włączył jakiś serial i zaczęliśmy wspólny czas. W pewnej chwili Kuba wyjął z kieszeni granatowe pudełko owinięte czarną wstążką.- To dla ciebie Gabryś.- Powiedział Kuba podając mi pudełko, a ja z uśmiechem podziękowałem mu. Powoli odwiązałem z pudełka wstążkę. Spojrzałem do środka. Znajdował się tam pierścionek. Był on wykonany z drewna oraz jeśli się nie mylę to z krystalicznej żywicy epoksydowej barwionej na niebiesko i biało.- Mogę?- Zapytał Kuba, a ja skinąłem głową. Kuba wziął pierścionek po czym chwycił moją prawą rękę. Po chwili na moim serdecznym palcu znalazł się pierścionek. Zarumieniłem się mocniej niż kiedykolwiek.- Możesz pocałować pana młodego.- Powiedział Kuba nachylając się nade mną. Następnie wybuchł śmiechem. Sam nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać razem z nim. Świetnie spędzaliśmy wspólnie czas. Kuba przyniósł truskawkowego szampana kilka minut przed północą. Staliśmy przed oknem czekając na fajerwerki.- Gabryś mogę ci coś powiedzieć jeszcze w tym starym roku?- Zapytał się Kuba.
-Nie pytaj Kuba tylko mów. Zostało mało czasu.- Zaśmiałem się cicho widząc, że czas mija. Mój przyjaciel chwycił mnie ze ręce.
-Gabryś. Od momentu gdy twoje serce zatrzymało się gdy byłeś w śpiączce czułem się jakbym tracił część siebie. Jednak teraz wiem, że powinniśmy byś razem. Nie bez powodu dałem ci pierścionek. Chciałbym się zapytać... Czy zostaniesz moim chłopakiem?- Pytanie i słowa Kuby mnie kompletnie zaskoczyły. Wiedziałem, że moja odpowiedź pokieruje dalszym moim i Kuby życiem.
-T-Tak. Tak zostanę.- Powiedziałem, a na reakcje Kuby nie musiałem czekać długo. Pocałował mnie. W dodatku w momencie wybicia północy. Słyszałem jak za oknami strzelają fajerwerki. Pochłoną nas wir namiętności. Całowaliśmy się bez przerwy. Nawet w drodze do pokoju Kuby. Kiedy weszliśmy Kuba lekko pchnął mnie na łóżko. Następnie położył się nade mną wcześniej pozbywając się koszulki. Wróciliśmy do całowania. Spojrzałem słysząc i czując jak rozpina mi rozporek.- C-Czekaj ja jeszcze... Może lepiej same...- Starałem się dobrać dobrze słowa. Kuba tylko się uśmiechnął.
-Spokojnie. Nic bez twojej zgody.- Powiedział rozpinając swoje spodnie i zsuwając je do kolan. Zaczął mnie całować namiętniej w międzyczasie ocierając się o mojego penisa swoim. Dyszeliśmy i stękaliśmy między pocałunkami. W domu było słychać tylko nasze odgłosy i wystrzały fajerwerków. Wbiłem swoje paznokcie w plecy Szczęsnego kiedy oboje szczytowaliśmy z głośnymi odgłosami. Po wszystkim oboje poszliśmy do oddzielnych łazienek się przygotować do spania co skończyło się tym, że zasnąłem wtulony w niego.
![](https://img.wattpad.com/cover/290841802-288-k286897.jpg)
CZYTASZ
Kim jestem?
Novela JuvenilGabriel Nowak to młody ratownik pracujący w pogotowiu ratunkowym. Od wielu lat nosi pseudonim Nowy. Lecz od pewnego czasu stara się zaakceptować fakt ponownej straty swojej ukochanej, Zofii Banach. Córki żywej legendy ratownictwa medycznego, Wiktora...