Dopiero po chwili odpoczynku Luo Wei poszedł do Luo Qi. Jak zwykle rozmowny i dobroduszny, nikt inny nie zorientował się, że urwał czubek jednego z palców.
W nocy Luo Wei wezwał Dziesięć do swojego namiotu i wręczył mu list, prosząc o dostarczenie go cesarzowi.
Dziesięć bardzo martwił się o Luo Weia. Rany Luo Weia wzbudziły u niego strach, gdy tylko wrócił z Ye Qie. Dziesięć szczerze mówiąc bardzo bał się, że coś jeszcze stanie się Luo Weiowi.
- Bitwa prawie dobiegła końca. - Luo Wei pocieszał Dziesięć. - Spokojnie, Dziesięć, nie zamierzam spieszyć się do kolejnej bitwy. Ten list jest bardzo ważny, musisz go osobiście dostarczyć Jego Cesarskiej Mości.
Dopiero po tym Dziesięć wyruszył, podróżując przez noc do stolicy.
Rankiem następnego dnia Si Ma Zhu Xie wysłał ludzi do obozu, przekazując swoją zgodę na warunki postawione przez Wielkiego Zhou.
Luo Qi nie sądził, że Si Ma Zhu Xie zgodzi się na jego warunki tak łatwo, rzucił spojrzenie na Luo Weia, który siedział w niższym fotelu obok niego.
- To wspaniała wiadomość. - Luo Wei patrzył na posłańca. - Możemy wszyscy wyruszyć po wymianie traktatów.
Z pewnością, armia Północnego Yan spakowała się i wyjechała tego samego popołudnia, pozostawiając za sobą cały swój sprzęt i zasoby.
- Czy coś mogło pójść nie tak w ich szeregach? - Luo Qi mruknął do siebie.
- Kto wie? - Luo Wei był obok niego.
Gdzieś z boku, Liu Wu Sheng był pogrążony w fali niepokoju. Si Ma Zhu Xie nie odpuści tak łatwo, kto wie, jak książę Północnego Yan poradzi sobie z Long Xuanem! Poza tym, tym razem przyprowadził żołnierzy do Yun Guan, ale nie udało mu się osiągnąć ani jednej rzeczy. Jak miał stawić czoła Long Xuanowi i jego ojcu po powrocie?
- Myślałem, że będziemy musieli walczyć jeszcze przez jakiś czas, ale nie sądziłem, że mój starszy brat będzie tak dziki i tak szybko pokona żołnierzy Północnego Yan. - Uśmiechnął się Luo Wei.
Liu Wu Sheng również poszedł za nim z kilkoma słowami pochwały dla Luo Qi.
W obliczu pochwał, Luo Qi mógł tylko rzucić uśmiech z powrotem do Liu Wu Shenga.
- Wielki bracie, chcę się wybrać na wycieczkę poza obóz, czy to w porządku? - Zapytał się Luo Wei.
- Dokąd się teraz wybierasz? - Zapytał się Luo Qi.
- Nie mam żadnego interesu w oglądaniu jak nasi żołnierze plądrują zasoby, które zostawił po nich Północny Yan, chociaż śnieżne krajobrazy tutaj na Górze Wu są całkiem ładne, chcę pójść i rozejrzeć się. - Odpowiedział Luo Wei.
- Śnieżne krajobrazy? - Powiedział Liu Wu Sheng. - Trzeci młody mistrz wciąż ma serce, by iść i rozglądać się za śnieżnymi krajobrazami?
- Mimo, że zawarliśmy rozejm w tej bitwie... - Powiedział Luo Wei. - Czuje, że my, Wielkie Zhou, wyszliśmy na prowadzenie. Czuję się z tego powodu dość radośnie i chciałbym wybrać się na wycieczkę, aby zobaczyć naturalne wspaniałości znajdujące się poza obozem, czy jest to sprzeczne z jakimiś zasadami wojskowymi?
- Nikt cię nie powstrzyma, jeśli pójdziesz. - Powiedział Luo Qi. - Ale armia Północnego Yan dopiero się wycofała. Obawiam się, że coś by się stało, gdybyś poszedł już teraz. Xiao Wei, poczekaj kilka dni, wtedy pójdę z tobą, dobrze?
- Dowódco Luo, was dwóch z pewnością łączy silna braterska więź. Ale jako dowódca armii, czy możesz tak po prostu opuścić obóz z powodów osobistych? - Liu Wu Sheng zażartował w sposób, który bardziej przypominał kpinę niż żart.
Gdy tylko Liu Wu Sheng skończył mówić, wszyscy zwolennicy Luo Qi zaszklili sztylety na generała. Ten facet wyraźnie mówił, że ich dowódca przedkłada swoje osobiste sprawy nad obowiązki! Zwolennicy Liu Wu Shenga również nie byli zadowoleni. Wszyscy oni podążali za młodym mistrzem Liu aż ze stolicy. Większość z nich nie zdążyła nawet zdobyć żadnych zasług po stoczeniu całej wojny, co oznaczało, że przyszli na darmo. Martwili się tylko o to, że nie będą mieli ujścia dla swojego niskiego nastroju. Widząc, że zwolennicy Luo Qi patrzą na nich i ustawiają się w szeregu, naturalnie odwzajemnili ich spojrzenia.
- Wielki bracie Liu, jestem tu jako pełniący obowiązki dowódcy wojskowego. Rozglądanie się za tym i owym jest częścią moich obowiązków. Jeśli wielki brat Liu byłby zainteresowany przyjściem, byłbym szczęśliwy, gdybyś towarzyszył mi na spacerze na zewnątrz obozu. - Roześmiał się głośno Luo Wei.
Liu Wu Sheng został zdegradowany o kolejny stopień. Ten mały dzieciak z rodziny Luo był teraz w stanie podważyć jego status jako nadzorcy wojskowego, co jeszcze mógł na to poradzić? Wszystko, co Luo Wei musiał zrobić, to powiedzieć, że wychodzi na inspekcję obrony obozu, aby cię uciszyć.
- Wielki bracie. - Luo Wei wstał i zwrócił się do Luo Qi. - Będę tuż za obozem, niezbyt daleko, i upewnię się, że wrócę zanim zrobi się ciemno.
Luo Qi machnął ręką w zgodzie. Gdyby nie pozwolił Luo Weiowi wyjść już teraz, zostałby podrzucony do obozu Liu Wu Shenga.
- Nie odchodź za daleko. - Po rozmyślaniach, Luo Qi wciąż był z tego powodu niespokojny, więc sam odprowadził Luo Weia z obozu i jeszcze raz przypomniał młodszemu bratu, żeby był wyjątkowo ostrożny.
- Nie martw się, starszy bracie, niedługo wrócę. - Luo Wei dosiadł swojego konia i złożył ręce w ukłonie, po czym wziął ze sobą Wei Lana i grupę swoich towarzyszy z obozu.
CZYTASZ
Rebirth: Degenerate S*ave Abuses Tyrant
RandomTytuł: Odrodzenie: Zdegenerowany niewolnik wykorzystuje Tyrana Syn Starszego Kanclerza, Luo Wei, w swoim poprzednim życiu kochał niewłaściwą osobę. Ten błąd spowodował, że cała jego rodzina została zniszczona, a on sam został wyrzucony na bruk jako...