Rozdział 122

114 16 0
                                    

Luo Wei poszedł za Zhao Fu i wszedł do Sali Wiecznego Światła. Gdy tylko wszedł, zobaczył Wielkiego Uczonego Zhou Ning Wen klęczącego przy biurku cesarza Xing Wu, a twarz cesarza była pełna gniewu. Jego własny ojciec, Luo Zhi Qiu, stał obok tej dwójki, milcząc.

- Wei Er, jesteś tutaj. - Cesarz Xing Wu zobaczył, że Luo Wei wchodzi i jego wyraz twarzy nieco złagodniał. - Czy jesteś zmęczony?

- Twój pokorny sługa nie jest zmęczony. - Odpowiedział szybko Luo Wei, jego oczy padły na chwilę na Zhou Ning Wena, ale szybko odwrócił wzrok od mężczyzny.

- Mimo wszystko powinieneś najpierw udać się w drogę powrotną i odpocząć, Wei Er. - Cesarz Xing Wu nie chciał, aby Luo Wei widział, jak dyscyplinuje nadwornego ministra, zwłaszcza gdy jest to teść księcia koronnego. Obawiał się, że ponownie wystraszy Luo Weia, widząc jak jest spokrewniony z księciem koronnym.

Cesarz kazał mu odejść, a Luo Wei nie miał powodu, aby dłużej zwlekać, więc spojrzał na swojego ojca.

Luo Zhi Qiu uśmiechnął się do Luo Weia i skinął głową, dając do zrozumienia, że wszystko jest w porządku i Luo Wei nie musi się martwić.

- Ten dzieciak. - Cesarz Xing Wu uznał wymianę zdań za nieco zabawną. - Czy martwisz się, że nie pozwolę twojemu ojcu wrócić do domu dziś wieczorem?

- Na co wciąż czekasz? Pospiesz się z powrotem do posiadłości. - Luo Zhi Qiu zaśmiał się i zwrócił się do Luo Weia.

Z tymi słowami, Luo Wei w końcu wyszedł się z Sali Wiecznego Światła. Wewnątrz wciąż zastanawiał się, czy Zhou Ning Wen rozgniewał cesarza, sprzeciwiając się ofercie Long Xuana, by udać się na południe. Myśli uległy przesunięciu i zaczął myśleć o zamachu na życie księcia koronnego. Kto wywołał ten atak? Nawet w cesarskim domu nie było wielu, którzy znali plany i trasy podróży Long Yu, nie mówiąc już o dworskich ministrach. Jak więc ktoś zdołał zaatakować go w drodze?

Przed bramami pałacu Wei Lan zobaczył Luo Weia przybywającego na ściółce i szybko podszedł.

- Lan. - Luo Wei w końcu pozwolił sobie na uśmiech na widok twarzy Wei Lana i pozwolił mężczyźnie pomóc mu zejść z miotu. - Co tu robisz?

- Wejdźmy do powozu, młody mistrzu. - Wei Lan pomógł Luo Weiowi wejść na powóz, i odciągnął drzwi z kurtyną na bok, aby mógł wejść.

- Proszę podejść tutaj, panowie. - Luo Wei odwrócił się i wskazał dwóch małych eunuchów, którzy nieśli jego miot bliżej, i nagrodził każdego z nich kilkoma kawałkami srebra.

Dwaj mali eunuchowie wykonali wielki gest dziękując mu i obserwowali powóz Luo Weia, dopóki nie oddalił się wystarczająco daleko, zanim nie wrócił do pałacu.

Wewnątrz powozu, Wei Lan wyciągnął z wnętrza swojego płaszcza mały dzbanek i podał go Luo Weiowi.

- Młody mistrzu, powinieneś szybko to wypić.

- Co to jest? - Luo Wei przyjął go.

- Lekarstwo, przygotowane właśnie według recepty lekarza Wei. - Odpowiedział Wei Lan. - Powiedział, że najlepiej będzie je przyjąć w ciągu godziny, więc przyszedłem po ciebie z nim zaraz po tym, jak Xiao Xiao skończył je zaparzać.

- Jak długo byłeś na zewnątrz? - Mały garnek był jeszcze ciepły. Przy takiej pogodzie na zewnątrz, przychodząc z posiadłości kanclerza do pałacu, płyn byłby już zimny, bez względu na to, jak gorący był podczas warzenia.

- Chwilę. - Odpowiedział Wei Lan. - Powinieneś wypić to szybko, młody mistrzu, nie będzie dobre, gdy będzie zimne.

- Czy użyłeś do tego swojej wewnętrznej energii? - Luo Wei nie musiał zbyt wiele nad tym myśleć, zanim zdał sobie sprawę, że ten człowiek prawdopodobnie wykorzystał ten głupi pomysł.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz