Rozdział 79

122 20 0
                                    

- Około sto mil stąd jest miasto zwane Huang Sha. - Luo Wei sam rozłożył mapę, wskazując lokalizację dla Si Ma Qing Sha. - Wasza wysokość mógłby zabrać tu swoich żołnierzy, zająć miasto, złupić je dla trochę złota, klejnotów i kobiet jako nagrody wojenne, które zwiastowałyby wasz powrót.

- Jako więzień młodego pana, gdzie znajdę jakichkolwiek żołnierzy? - Zapytał Si Ma Qing Sha.

- Wierni żołnierze Waszej Wysokości śledzili nas, mając nadzieję na ratunek, nie byłeś tego świadomy?

- I nie masz nic przeciwko poświęceniu miasta handlowego? - Si Ma Qing Sha wpatrywał się w Luo Weia.

- Nasz wielki generał z Ping Nan, Xu Huo obecnie stacjonuje w Huang Sha. - Odpowiedział Luo Wei.

- Xu Huo? - Powiedział Si Ma Xing Sha. - Słyszałem o jego obronie. Nie jestem w stu procentach pewien, że uda nam się wygrać.

- To nic innego jak jeden z psów Long Xuana, który otrzymał rozkaz potajemnego wyprowadzenia wojsk z Yun Guan. Jedyne za czym się opowiada, to zasługa uratowania straceńców i wygrania z wrogiem, po tym jak mój starszy brat zostanie pokonany. Wasza Wysokość nie powinna się nim zbytnio przejmować, pomogę wam w ataku, gdy jego obrona padnie. - Luo Wei wzruszył ramionami.

- A mieszkańcy tego miasta? - Si Ma Qing Sha zapytał.

- Plan ich był taki, że gdy Xu Huo osiągnie swoje zamierzone cele, to później ich wszystkich zabije. - Powiedział Luo Wei. - Oni i tak już będą martwi, dlaczego niby mam się martwić? Jeśli Wasza Wysokość ma dla nich aż takie dobre serce, zabijcie ich mniej, gdy już splądrujecie miasto.

Si Ma Qing Sha w końcu się uśmiechnął. Niewielu było takich, którzy mogliby mu dorównać i być kompetentnym sojusznikiem, jednak Luo Wei był jednym z nich.

- A co się stanie po moim powrocie do obozu? Czy młody mistrz pomyślał o tym również za mnie?

- Oczywiście. Naturalnie pomogę Waszej Wysokości w walce z Zhu Xie. - Odpowiedział Luo Wei.

Był to pierwszy śnieg w szóstym roku Qing Yuan(1), Ye Xie znajdował się w samym środku pluchy.

Si Ma Qing Sha stał na wietrze i śniegu, gdy odwracał głowę z powrotem w stronę miasta. Młodzieniec na wieży bramnej nosił na sobie makatkę, a jego uśmiech był jak uśmiech wiosennej bryzy.

Dzień później miasto Huang Sha zostało zniszczone przez wojska Si Ma Qing Sha.

Xu Huo, który wyruszył z Yun Guan bez rozkazu, popełnił samobójstwo po przegranej bitwie pod Huang Sha. Trzy miesiące później jego pięciu synów zostało straconych przed Południową Bramą z rozkazu cesarza Xing Wu i w ten sposób upadła rodzina Xu, która miała swój udział w powstaniu narodu.

Kiedy wieści o porażce Huang Sha dotarły do Luo Weia, przygotował on swoje wojska do odwrotu z Ye Qie. Niestety, tego dnia w Ye Qie panowała śnieżyca i nie było możliwości przemieszczania wojsk, więc mogli jedynie wstrzymać swoje działania do następnego dnia.

- Młody mistrz! - I właśnie tej nocy dowódca garnizonu, Peng Hu, wbiegł do sypialni Luo Weia.

Oddział Si Ma Zhu Xie liczący trzydzieści tysięcy żołnierzy dotarł do bram Ye Xie.

Luo Wei obrzucił wzrokiem armię północnego Yan pod murami miasta. Wydawało mu się mało prawdopodobne, by Long Xuan wiedział o przewrocie na polu bitwy, zatem to Liu Wu Sheng musiał chcieć go zabić.

- Młody mistrzu, my, twoi lojalni generałowie, będziemy walczyć na śmierć za ciebie. - Powiedział generał Xu Chuan do Luo Weia. - Będziemy cię chronić i pilnować, abyś wyszedł z miasta.

- Jeśli to zrobimy, to równie dobrze Ye Xie może zostać potępiony. A co z dziesiątkami tysięcy ludzi mieszkających w mieście? - Westchnął Luo Wei.

Wszyscy generałowie zostali uderzeni milczeniem.

- Myślę, że to miasto jest bardzo dobrze bronione. - Powiedział Luo Wei. - Ochrona przez kilka dni nie jest problemem.

Wszyscy generałowie wymienili ze sobą spojrzenia. W mieście było tylko dziesięć tysięcy żołnierzy, a na zewnątrz tylko trzy razy więcej. Jak zatem mieli rozegrać tę bitwę?

Luo Wei obserwował tych generałów, każdy sprawdzony w boju pod okiem swojego najstarszego brata, Luo Qi, i uśmiechnął się.

- Ruchy trzydziestu tysięcy żołnierzy nie są czymś, co można łatwo ukryć. Jeśli mój starszy brat wiedziałby, że Ye Xie jest otoczone, z pewnością wysłałby posiłki.

Luo Wei nie był generałem, ale to, czego nie można zaprzeczyć, to fakt, że był kluczowym ogniwem tej grupy w Ye Xie. Gdy grupa obserwowała jego twarz, pozbawioną strachu i obaw, więc ich własne nerwy i niepokój powoli ustępowały. Dziesięć tysięcy przeciwko trzydziestu tysiącom. Jeśli mieliby iść i spotkać się z przeciwnikami na czele, nie ma mowy o zwycięstwie, ale jeśli strzegliby i garnizonowali miasto, czekając na posiłki, to mieli przynajmniej pół szansy na wyjście z tego żywi.

- Ufam, że nikt, kto boi się śmierci, nie wstąpiłby do armii. - Głos Luo Weia rozbrzmiewał, gdy przebijał się przez wiatr i śnieg. - Umrzeć w bitwie za życie całego miasta, za dobrobyt ich potomków. To jest coś, za co warto umrzeć!

-----

(1) Qing Yuan - Era reginalna cesarza Xing Wu.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz