Rozdział 94

123 22 0
                                    

Na ulicach stolicy późnym wieczorem, Long Xuan zataczał się, gdy chodził. Ale za każdym razem, gdy Long Xiang próbował pomóc mu się wyprostować, on odpychał go na bok.

Niedługo przed tym, obaj bracia poszli do przypadkowej gospody, zamówili dobre wino, kilka przekąsek, które dobrze komponowały się z winem(1), i rozmawiali ze sobą pomiędzy kęsami i łykami. Long Xuan zawsze miał większą tolerancję na wino niż Long Xiang. Nie spodziewał się, że odurzy się już po jednym garnku (2) wina, ale dzisiejszego wieczoru próbował zapić swoje uczucia i w jakiś sposób jeszcze bardziej się w nie zagłębił.

- Starszy bracie! - Właśnie wtedy, gdy Long Xuan miał zamiar zanurkować na ziemię, Long Xiang pognał kilka kroków do przodu i zdołał złapać Long Xuana za ramię. - Gdzie idziesz? Bramy pałacu są już zamknięte, jak mamy zamiar wrócić?

- Oczywiście, że wracamy. - Long Xuan rozejrzał się, mamrocząc.

- Nawet gdybyśmy zmierzali, to nie jest to właściwa droga do pałacu! - Zbuntował się Long Xiang.

- Z powrotem do pałacu? - Powiedział Long Xuan. - To nie jest już nasz dom, po co tam mamy tam wracać?

- Starszy bracie, jesteś pijany. Dlaczego nie pójdziesz za mną? - To był pierwszy raz, kiedy Long Xiang widział Long Xuana pijanego. Nie sądził, że osoba tak zdyscyplinowana, po kilku drinkach będzie zupełnie irracjonalna.

- W którą stronę, w którą stronę teraz idziemy? - Long Xuan wskazał na kierunek, w którym zmierzali iść.

- Ta droga prowadzi do posiadłości Starszego Kanclerza. - Long Xiang spojrzał na drogę przed sobą.

- Posiadłosć Starszego Kanclerza...? - Long Xuan zrobił krok, wciąż zamierzając iść do przodu.

- Jest tak późno, po co idziesz do posiadłości Starszego Kanclerza? - Long Xiang użył całej swojej siły, aby zatrzymać Long Xuana w miejscu. - Wszyscy w posiadłości pewnie już śpią!

- Ja... - Long Xuan przerwał, zdając się przez chwilę nad czymś zastanawiać. - Chcę iść znaleźć Luo, znaleźć Luo Weia.

- Czy nie powiedziałeś właśnie, że Luo Wei jest teraz naszym wrogiem? - Long Xiang nie odpuściłby nawet gdyby miał teraz umrzeć, ciągnąc za sobą Long Xuana. - Dlaczego idziesz go znaleźć?

- Chcę go o coś zapytać. - Long Xuan nadal nie ruszał się z miejsca, grając w przeciąganie liny z Long Xiangiem na rogu ulicy.

- O co zamierzasz go zapytać?

- Chcę zapytać, zapytać go... Zapytać go, dlaczego traktuje mnie w ten sposób!

- Starszy bracie! - Long Xiang pragnął, aby mógł znokautować Long Xuana i zaciągnąć go do domu. - Wcześniej nie byłeś dla niego zbyt miły! - Long Xiang powiedział do Long Xuana. - Jak myślisz, że będzie cię traktował? Mówiłem ci już wcześniej, żebyś nie umniejszał go tak bardzo, żebyś był dla niego milszy, nie upokarzał go z byle powodu, ale nigdy mnie nie słuchałeś!

Long Xuan nagle wybuchnął śmiechem. Na tym opuszczonym rogu ulicy, echo brzmiało absolutnie przerażająco i mogło wysłać czyjeś włosy na wierzch.

- Starszy bracie, przestań mnie straszyć! - Long Xiang obawiał się, że Long Xuan będzie to kontynuował i zwróci uwagę patrolujących w nocy żołnierzy. Gdyby tak się stało, brak powrotu do pałacu przed zamknięciem byłby najmniejszym z ich problemów.

- Myliłem się. - Long Xuan szorstko odsunął Long Xiang na bok. Potykając się i będąc zgarbionym, nadal zmierzał w kierunku posiadłości Starszego Kanclerza. - Powiem mu, że się pomyliłem, przeproszę, a on odpuści, i wypuści naszego wujka i naszego kuzyna?

- Proszę, błagam cię, starszy bracie. - Long Xiang nie ośmielił się pozwolić Long Xuanowi na pijackie potknięcie się w posiadłości Luo. - Wróćmy do pałacu i prześpijmy się, rano wszystko będzie dobrze!

I właśnie tak, z intencją jednego, by iść do przodu, a drugiego, by się cofnąć, ta para cesarskich braci prawie rozpoczęła walkę tuż przy ulicy.

- Ach, Wasze Cesarskie Wysokości. - Odezwał się nagle za Long Xiangiem czarodziejski, ale spokojny głos.

- Mnich. - Long Xuan był oczywiście zwrócony w stronę przybysza, wskazując za Long Xiang i śmiejąc się.

Long Xiang był przerażony, zimny pot ściekał mu po plecach. Nie jest pozbawiony wprawy w sztukach walki i wyćwiczył zmysł wzroku i słuchu, jak ktoś mógł wejść tuż za nim, kiedy tego nie zauważył? Czy to była osoba, czy duch?

- Wygląda na to, że wasza cesarska wysokość jest pod wpływem alkoholu? - Nowo przybyły chichotał cicho.

Long Xiang odwrócił się. Mężczyzna stojący za nim okazał się być Wielkim Kapłanem(3) Wielkiego Zhou, głową buddyjskiej(4) świątyni Hu Guo Chan, Mistrzem Fu Yi.

---------

(1) wino - odnosi się do chińskiego białego wina, czyli likieru.

(2) garnek wina - chińskie trunki są zazwyczaj podawane w garnkach, przypominających imbryki.

(3) Wielki Kapłan - Dosłownie oznacza "nauczyciel narodu", Wielki Kapłan przewodniczy nauczaniu buddyzmu cesarza i rodziny cesarskiej, organizuje ceremonie dla rodziny cesarskiej.

(4) Buddysta Huguo Chan - Hu Guo oznaczające "chroniący naród", buddyzm Chan, znany również jako buddyzm zen, jest szkołą buddyjską pochodzącą z Chin, która łączy taoizm z buddyzmem.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz