Rozdział 163 'Dziękuję'

59 10 0
                                    

- Może coś mi się śniło - powiedział Luo Wei Wei Lana. - Wyglądało na to, że wtedy śniłem.

- W śnie młodego mistrza był mężczyzna o imieniu A-Chou?

- Być może, w przeciwnym razie po co miałbym to wykrzykiwać? - Luo Wei rozłożył ręce. - Gdybym wykrzyczał imię dziewczyny, wtedy powinienieś mnie dokładnie wypytać. Po co miałbyś pytać o tego A-Chou?

- Młody mistrz też śnił o dziewczynie?

- Jak to ma być możliwe? - Luo Wei spojrzał na poważną minę Wei Lana i poczuł, że okłamywanie uczciwej osoby sprawiło, że poczuł się naprawdę winny. - Czyż nie mam ciebie?

Wei Lan roześmiał się i dotknął dłoni młodego mistrza, która znajdowała się poza kołdrą. Czując, że dłoń jest wciąż ciepła, poczuł ulgę. Wei Lan uwierzyłby w większość tego, co powiedział mu Luo Wei. Po wysłuchaniu jego wyjaśnień, że ten A-Chou był nieistotną osobą w jego śnie, nie pytał o nic więcej.

Qi Zi przysłał lekarstwo, a po wejściu do pokoju bezpośrednio umieścił miskę z lekarstwem w dłoni Wei Lana. Następnie, jakby bał się, że Luo Wei odezwie się do niego, krzyknął "młody mistrzu" do niego, a następnie uciekł.

- Sam to zrobię - Luo Wei wziął od Wei Lana miseczkę z lekarstwem i wypił je kilkoma łykami.

Wei Lan tylko powąchał lekarstwo i poczuł gorycz w ustach. Zastanawiał się, jak Luo Wei mógł wypić tę miskę gorzkiego lekarstwa bez zmiany wyrazu twarzy.

Luo Wei zobaczył, jak Lan stawia miskę z lekarstwem na stole, a następnie otwiera drzwi, by wyjść.

- Dokąd idziesz?

- Idę po słodkie przetwory - odpowiedział Wei Lan - w pokoju nie ma już żadnych.

- Nie jestem dzieckiem - powiedział Luo Wei. - Nie lubię słodyczy.

Lan nalał szklankę wody, aby Luo mógł wypłukać smak.

- Młody mistrzu, czy to lekarstwo nie jest gorzkie?

- Jest gorzkie - odpowiedział Luo Wei. - Ale chcę też szybko wyzdrowieć.

- Jeśli młody mistrz myśli w ten sposób, to dobrze. Pani powiedziała, że jeśli zaprosi mistrzów do odprawienia buddyjskich rytuałów, szczęście młodego mistrza zmieni się na lepsze. Wygląda na to, że miała rację.

- Dlaczego tak myślisz?

- Młody mistrz obudził się dzisiaj szczęśliwszy niż zwykle.

Luo Wei poklepał puste miejsce obok siebie i powiedział do Wei Lana:

- Połóż się ze mną na chwilę.

- Moje ciało jest zimne - odpowiedział szybko Lan - Młody mistrz nie znosi zimna.

- Pozwól mi cię trochę poprzytulać - szepnął Luo Wei.

Wei Lan położył się na boku obok Weia, ale nie pozwolił mu wyciągnąć ręki spod koca.

- Jak mamy się w tej sytuacji przytulać? - zapytał Luo Wei.

Wei Lan ostatecznie trzymał w uścisku zarówno Luo Weia, jak i okrywające go koce.

- Młody mistrz powinien szybko dojść do siebie, nie strasz mnie tak ponownie.

A-Chou, który żył, A-Chou, który nie zbliżał się do końca swojego życia, A-Chou, który nie doświadczył jeszcze wszelkiego rodzaju nieszczęść, był naprawdę czymś szczęśliwym ponad wszystko. Luo Wei cieszył się, że wracając do życia, pomyślał, by udać się do willi Qi Lin. Cieszył się, ponieważ Wei Lan wyciągnął wtedy do niego rękę, a on nie odszedł. Cieszył się, że mógł wyleczyć rany Wei Lana i zerwać z jego uzależnieniem od substancji. Cieszył się, że był dobry dla niego przez cały czas, bez fałszywego okazywania uczuć.

- Dziękuję - powiedział cicho Luo Wei do Lana.

- Dlaczego młody mistrz mi dziękuje?

- Dziękuję za chęć pozostania ze mną.

- Nawet gdyby mnie nie było... - powiedział z rozbawieniem Wei Lan. - ...byłoby wielu ludzi, którzy towarzyszyliby młodemu mistrzowi.

Luo Wei wtulił głowę w jego klatkę piersiową. Zapach ciała Wei Lana był przesycony leczniczym zapachem tego pokoju. Nie był to już słodki zapach ziół, a jedynie cierpka, ostra gorycz leczniczej zupy.

To, za co naprawdę chciał podziękować Wei Lanowi, to wyciągnięcie ręki, dzięki czemu obaj nie tęsknili za sobą. Wei Lan nie będzie już więcej cierpiał z powodu trucizny, ani nie zostanie wypędzony z willi Qi Lin. Nie będzie żebrał przez całą podróż do Xuan Zhou. Luo Wei wierzył, że martwe liście mogą w jakiś sposób powrócić do swoich gałęzi, tak aby nigdy więcej nie było dawnego A-Chou na tym świecie, tak jak nigdy więcej nie będzie tego przestępczego niewolnika z przeszłości.

- Dziewiętnastka i reszta są również bardzo wdzięczni młodemu mistrzowi - podbródek Wei Lana otarł się o włosy Luo Weia. - Młody mistrz również przestraszył ich tego dnia.

- Czy nadal są w domu?

- Bez pozwolenia młodego mistrza nie mają odwagi opuścić domu.

- Czy jestem aż tak straszny? - Luo Wei zaśmiał się kilka razy. - Chcę ich mieć przy sobie. Uważasz, że to w porządku?

- Sztuki walki Dziewiętnaście są najlepsze, ale jego wiek jest również najstarszy z nas. Bez względu na to, jak odżywia ciało, stare dolegliwości będą się utrzymywać - powiedział poważnie Lan.

- Aptekarz Xiao Yi powiedział, że wszyscy zostali wyleczeni. Dlaczego choroba Dziewiętnastki nie została wyleczona? - zastanawiał się Luo Wei.

- Jest lepiej, tylko że sztuki walki starszego brata nie będą tak dobre jak wcześniej - powiedział ostrożnie Wei Lan. - Myślę, że starszy brat również obawia się, że młody mistrz go nie wykorzysta.

- Błagasz w jego imieniu? - zapytał Luo Wei. Wei Lan dmuchnął tak mocno w poduszkę, że nie pozostało na niej ani trochę wilgoci. (T/N: dmuchanie wiatrem w poduszkę odnosi się do kochanki lub żony nakłaniającej męża, który leży na poduszce (w łóżku) do kłótni)

- Starszy brat Dziewiętnaście mógł zastosować kilka sztuczek w aptece Xiao Yi, aby ludzie myśleli, że jest już lepiej.

- Nie pozbył się uzależnienia od tej substancji?

- Nie - wyjaśnił pośpiesznie Wei Lan - Po prostu jego siła wewnętrzna znacznie spadła.

- W takim razie w porządku - westchnął Luo Wei z ulgą. - Skoro to twój starszy brat, pozwól mu zostać w rezydencji i dorywczo pomagać. Jeśli to go uszczęśliwi, nie będzie musiał nic robić.

- Wtedy starszy brat nie będzie zadowolony.

- W takim razie poproszę go, by kopiował dla mnie książki. - Luo Wei zastanawiał się przez długi czas, zanim to powiedział. Tym razem to Wei Lan milczał przez dłuższą chwilę. - Co sądzisz?

- Więc niech nic nie robi - Wei Lan nie mógł sobie wyobrazić Dziewiętnastki podnoszącego pióro i piszącego.

- Spokojnie - powiedział Luo Wei do Wei Lana - Wszystko będzie dobrze.

Luo Wei rozmawiał w ramionach Lana, a potem poczuł się zmęczony i ponownie zasnął. Jego zaśnięcie sprawiło, że Wei Lan znów poczuł niepokój. Krzyknął, by cesarski lekarz Wei i kilka innych osób weszło do środka.

Cesarski lekarz Wei zajął się Luo Weiem, a następnie powiedział do Wei Lana:

- Nie ma żadnych problemów. Młody mistrz właśnie wypił lekarstwo, a teraz zaczyna ono działać.

- Młody pan mojej rodziny spał tak długo, a teraz chcesz, żeby znowu spał? - powiedział Qi Zi.

- Ludzie o słabej kondycji powinni spać - cesarski lekarz Wei prawie stracił opanowanie i przewrócił oczami na Qi Zi, tego drobnego sługę.

- Mów cicho! - Xiao Xiao zmusił Qi Zi do zamknięcia ust. - Co byśmy zrobili, gdybyś obudził młodego mistrza?

- Lepiej wyjdźmy - cesarski lekarz Wei popędził wszystkich do wyjścia. Głośność Xiao Xiao była nie mniejsza niż Qi Zi.

Gdy zgiełk w pokoju minął, Wei Lan został w końcu sam z Luo Weiem. Lan usiadł na brzegu łóżka i pochylił się, a jego dłonie podążały wzdłuż zmierzwionych przez sen jego włosów. Luo Wei nawet mu podziękował. Ale nawet gdyby Wei Lan towarzyszył tej osobie przez całe życie, mógłby nie być usatysfakcjonowany.

Zhao Fu, główny eunuch Sali Wiecznego Światła, pobiegł zobaczyć się z Luo Weiem na polecenie cesarza Xing Wu. Dowiedział się od cesarskiego lekarza Weia, że Luo Wei ponownie zasnął i nie wszedł do wewnętrznego pokoju. Stał tylko w zewnętrznym pokoju i poprosił cesarskiego lekarza Weia o napisanie dokumentacji medycznej, którą miał zanieść cesarzowi Xing Wu.

Cesarski lekarz Wei otrzymał ten cesarski dekret i pochylił się nad biurkiem, aby sporządzić dokumentację. Pozostali cesarscy lekarze stali z boku i przyglądali się, od czasu do czasu dając znać cesarskiemu lekarzowi, by uwzględnił niektóre z ich ocen. Cesarski lekarz Wei czuł się zmęczony już podczas pisania tego protokołu, myśląc, że jeśli będzie tak dalej postępował, Luo Wei może wyzdrowieć, ale on sam będzie żył o kilka lat krócej.

Zhao Fu i Luo Zhi Qiu ponownie udali się do bocznego pokoju na dziedzińcu Luo Weia. Zhao Fu wziął długą, małą brokatową szkatułkę z rąk stojącego za nim eunucha i powiedział do Luo Zhi Qiu:

- Premierze, dzisiaj drugi książę wysłał posłańca, aby zobaczyć się z Jego Wysokością. Drugi książę przybył już do Yue Zhou. To jest stuletni żeń-szeń z gór śnieżnych, który drugi książę znalazł na drodze; jest on przeznaczony dla trzeciego młodego mistrza jako suplement. Po tym, jak Jego Wysokość kazał cesarskim lekarzom go zbadać, rozkazał temu pokornemu niewolnikowi przynieść go tutaj, aby dał go do zjedzenia trzeciemu młodemu panu.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz