Rozdział 58

143 23 0
                                    

Tak zwany wielki namiot w obozie komendanta był namiotem tylko z nazwy. Rzeczywista budowla była wspaniałą halą, z przednią salą dla spraw publicznych i tylną dla spraw prywatnych.

Na mocy prawa cesarskiej rodziny królewskiej, Long Xuan naturalnie siedział na miejscu szefa. Luo Ze, jako generał obozu, siedział po jego prawej stronie.

Luo Wei siedział w pobliżu Zhao Jun Yi. Minister Gu był rodziną młodszego kanclerza Liu poprzez małżeństwo, więc naturalnym było, że był po stronie młodszego kanclerza. Ale prefekt stolicy, Jiang Yun Si, był sprzymierzony ze starszym kanclerzem, dlaczego więc ci dwaj przyszli dzisiaj razem? Luo Wei zerknął na Long Xuana siedzącego na czele sali. Nie było mowy, żeby właśnie wrócił z polowania i akurat przechodził obok. Drugi książę właśnie stracił Yu Zhou, może chciał się odegrać na rodzinie Luo za pośrednictwem drugiego najstarszego brata Luo Weia?

- Generale, wezwałem cię tutaj wraz z prefektem Jiang z powodu szczególnej sprawy. - Widząc, że wszyscy zajęli miejsca, minister Gu zwrócił się do Luo Ze.

- Czy ma to związek z tą kobietą, którą przyprowadziłeś? - Zapytał Luo Ze.

- Przyprowadźcie ją. - Rozkazał minister Gu swoim strażnikom.

Ta prosto ubrana kobieta została wprowadzona do sali.

- Pani Wang-Ning(1). - Minister Gu przemówił łagodnie do klęczącej na ziemi kobiety. - To jest obóz generała stolicy. - Wskazał na Luo Ze. - A to jest szanowny wielki generał stolicy. Możesz mu opowiedzieć o niesprawiedliwościach, które cię spotkały.

Madam Wang-Ning spojrzała na Luo Ze, po czym szybko opuściła głowę na ziemię, stukając czołem o ziemię, gdy mówiła. Jej głos był jednak zbyt cichy, a obecni nie mogli jej wyraźnie usłyszeć.

- Mów wyraźniej. - Powiedział Zhao Jun Yi. - Nikt nie słyszy, co mówisz.

- Nasza Cesarska Wysokość, Drugi Książę Wielkiego Zhou też tu jest. - Minister Gu przywołał także Long Xuana, aby wzmocnić jej odwagę. - Jeśli masz coś do powiedzenia, to po prostu to powiedz.

- Wasz uniżony sługa nosi nazwisko Wang, jestem połączona z rodziną Ning, pochodzę z Qing Zhou. - Kobieta nadal klęczała, jej głos był wciąż tylko ledwo słyszalny.

Kobieta opowiadała swoją historię zdaniami, które zaczynały się i kończyły, nie nadążając za sobą. Luo Wei musiał się wysilić, żeby zrozumieć, co mówi. Najwyraźniej ona i jej mąż przybyli do stolicy w nadziei na znalezienie miejsca do życia z pomocą krewnego. Niestety, krewny, którego szukali, już dawno wyjechał ze stolicy, dlatego para małżonków planowała powrót. Wtedy to mąż w jakiś sposób zdenerwował kilku żołnierzy z tego obozu, a ona widziała, jak kilku z nich w swoim gniewie wzięło jej męża...

- Chcesz powiedzieć, że żołnierze z tego obozu, z mojego obozu, wzięli twojego męża? - Luo Ze zapytał z niedowierzaniem. Nigdy nie słyszał, żeby coś takiego miało miejsce, jak to możliwe?

- Żołnierze nie mogą opuszczać obozu bez wyraźnych rozkazów. - Zapytał starszy z braci Zhao. - Gdzie natknęliście się na nich?

- Dlaczego wy dwaj nie pozwolicie jej mówić? - Powiedział Liu Wu Sheng.

Madam Wang-Ning powiedziała historię o żołnierzach w czasie służby, którzy próbowali molestować zwykłe kobiety na ulicach. Brzmiało to jak coś ze sztuki teatralnej.

Luo Ze był teraz trochę niepewny. Czy jego żołnierze naprawdę wymykali się z obozu, aby sprawiać kłopoty?

- Kim byli ci żołnierze, czy znasz ich? - Zapytał ją.

- Nie znam ich imion.

- Jak wyglądali?

- Nie mogę sobie dokładnie ich przypomnieć.

- Generale. - Minister Gu wysunął sugestię. - Wygląda na to, że jedynym sposobem, byśmy dotarli do sedna sprawy, jest kazanie jej rozejrzeć się po obozie.

- Ona nie wie, jak się nazywają ani jak wyglądają, co niby znajdzie, nawet jeśli pozwolimy jej błąkać się po obozie? - Szybko odpowiedzial Zhao Jun Yi.

- Minister Gu ma na myśli to, aby rozejrzała się za swoim mężem, prawda? - W tym momencie odezwał się Long Xuan.

- Właśnie tak. - Przytaknął minister Gu.

- Mam tylko nadzieję, że mój mąż jest cały i zdrowy, proszę, panowie, spełnijcie moje jedno życzenie! - Płakał kobieta, błagając na kolanach.

- Więc zamierzasz przeszukać mój obóz? - Zapytał ostrożnie Luo Ze . Od kiedy to można przeszukiwać obóz wojskowy w ten sposób?

- Ten obóz skrywa wiele tajemnic wojskowych. - Powiedział minister Gu. - Do tego osoby postronne nie mają normalnie wstępu, ale generale Luo, to wszystko stało się dlatego, że nie byłeś wystarczająco surowy dla swoich żołnierzy. Pani Wang-Ning nie pochodzi stąd, a dotarcie do stolicy nie było łatwe. Mam nadzieję, że rozważy pan udzielenie jej przepustki.

- Co myśli prefekt? - Nagle zapytał Long Xuan milczącego perfekta Jiang.

- Skoro Wasza Cesarska Wysokość jest tutaj, to pozostawię Waszej Cesarskiej Wysokości decyzję. Twój pokorny sługa nie ma żadnych skrupułów. - Jiang Yun Si zacisnął ręce w geście szacunku.

- Mówiłaś, że jesteś z Qing Zhou, prawda? - Luo Wei również przed chwilą się odezwał, obserwując kobietę na ziemi z życzliwym, łagodnym uśmiechem.

----------

(1) Pani Wang-Ning - W historycznych Chinach kobiety często przyjmowały nazwiska swoich rodzin lub mężów, często były określane na nagrobkach / w miejscach publicznych jako nazwiska z -"shi". Przykładowo, panieńskie nazwisko pani Wang-Ning brzmiało Wang, i prawdopodobnie tak ma ona nazwisko, ale w oryginalnym tekście jest określana tylko jako Wang-Ning shi.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz