1.2

13K 629 213
                                    

Po udanych zakupach udałam się do domu. Szczerze? Nie wiem czy chcę tej rozmowy. To dla mnie bardzo trudne. Powolnym ruchem otworzyłam drzwi i weszłam do środka. W wejściu czekała na mnie mama.

Przez chwile patrzyłam na nią z wyrzutem ale potem rzuciłam jej się na szyję.

-Mamo.. Ja cię tak bardzo kocham.. - powiedziałam. - Czemu..

-Kochanie... Taka kolej rzeczy.. Zawsze będę tu.. - powiedziała wskazując moje serce.

-Ja chcę cię tu..!! - powiedziałam zanosząc się na płacz.

-Nie płacz.. To białaczka... Może przeszczep zadziała.. Ale narazie nie mamy dawcy.. - powiedziała.

-Jak to? Nie ma dawcy..-powiedziałam.

-Córcia.. Skończymy ten temat kiedy indziej..-powiedziała mieszając coś w garnku.

Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Ugh.. Jak ja nie znoszę życia.

Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Odblokowałam telefon.

Nieznany Numer

Siema Charlie... Tu Leo. Kiedy przyjeżdżasz?

Jaki Leo? Hmm.. Chyba jakaś pomyłka. Odpisze.
Zmieniono nazwę na „Leo"

Do:Leo

em.. Ja nie jestem Charlie..

Od:Leo

Przepraszam, pomyliłem numery.

Do:Leo

Nic się nie stało..

Od:Leo

Mogę wiedzieć jak masz na imię?

Do:Leo

Sky.. Jestem Sky.

Od:Leo

Śliczne imię..

Do:Leo

Em.. Dzięki

Od:Leo

Proszę księżniczko.

Do:Leo

Nie pisz do mnie tak.

Od:Leo

Dlaczego?

Do:Leo

Bo mnie nie znasz..

Od:Leo

Możemy się poznać..

Do:Leo

Nie wiem czy jest taka możliwość.. Leo?

Od:Leo

Tak.. Leondre Devries.. Jakie problemy?

Do:Leo

Nie mogę o tym pisać.. Z resztą nie znam cie.. Nie pisz do mnie już nigdy.

Rzuciłam komórkę na łóżko. Ten Leo mnie intryguje.
Chyba za ostro go potraktowałam. Nieważne. Położyłam się i usunęłam.

****

Następny rozdział za 4 komentarze i 7 vote :)

Napewno wam się uda :)

Ola

Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz