2.0

2.2K 124 21
                                    

Perspektywa Sky
*Godzinę później*
Razem z Leo wróciliśmy do hotelu. Nie mówiłam nic o zajściu z Lukasem.
Leo poszedł się umyć,a ja poszłam do Charliego zapytać czy idzie ze mną się przejść.
Zapukałam do drzwi. Po chwili otworzył mi uśmiechnięty blondyn.
-Hej-powiedziałam uśmiechając się.
-Hej..wejdź.-powiedział chłopak.

Pewnym krokiem weszłam do pokoju blondyna.
Gdy się odwróciłam to wpadłam na niego.
Myślałam,spale się ze wstydu. Nagle chłopak podniósł mój,podbródek i powiedział.

-Masz bardzo ładne oczy.-powiedział.

-Mhm..-powiedziałam.

Chłopak był coraz bliżej mojej twarzy.
Już prawie mnie pocałował gdy nagle drzwi się otworzyły i do pokoju weszła Tilly.

-Co..um -powiedziała w zakłopotaniu.

-Coś wpadło mi do oka i ..Charlie pomaga mi się pozbyć tego cholerstwa.-powiedziałam.

-Boże już myślałam,że wy coś razem.-powiedziała, śmiejąc się i biorąc ze sobą swoją torebkę i wychodząc. Gdy dziewczyna opuściła pomieszczenie odetchnęłam z ulgą.

-Ja już pójdę..-powiedziałam.

-Czekaj..-powiedział chłopak.-Poniosło mnie.-powiedział z zakłopotaniem.

-Zapomnijmy.-powiedziałam wychodząc z pokoju.

♥️♥️♥️♥️
Jesteśmy po próbach.
Siedzę właśnie z Leo i zasypiam. Jestem wykończona jak nigdy.
Chłopak tez zasypia. Nagle słyszę huk.
Zaczynam budzić chłopaka.

-Leo..-powiedziałam.-Leo..obudź się!-powiedziałam głośniej na co chłopak rozbudził się bardziej.

-Hmm?-zapytał zaspany.-Co jest?

-Ktoś jest za drzwiami i coś robi Leo...-powiedziałam.
Chłopak westchnął i wstał.
Otworzył drzwi.

-Sky przecież..tu nikogo...nie ma ..-powiedział chłopak.

-Okey...już nic idę na chwile na korytarz się przejść..-powiedziałam zakładając szlafrok.

-Wracaj za chwile.-powiedział chłopak.

-Okey.-powiedziałam zamykając drzwi .

♥️♥️♥️

Jestem na dworze. Nagle słyszę spokojny głos.

-Co tu robisz o tej porze?-zapytał mnie Charlie.
Przestraszyłam się jak nigdy.

-Nie strasz mnie Już nigdy!-powiedziałam uderzając ręką w jego klatkę piersiową na co blondyn się zaśmiał.

-no dobrze ..-powiedział chłopak.

-Pamiętasz jak wywaliłem się na rowerze,a ty zaniosłeś mnie do domu i przez pół dnia mówiłeś,że będzie dobrze i żebym nie płakała?-zapytałam.

Chłopak zaśmiał się na wspomnienie.

-Pamiętam..-powiedział. Po chwili chłopak złapał mnie za biodra i przewiesił przez ramię.

-Ty..sobie żartujesz!!-powiedziałam ze śmiechem.Chłopak zaczął się kręcić dookoła. Zaczęłam kurczowo trzymać się jego koszulki.
Gdy chłopak mnie odstawił,mój napad śmiechu stawał się coraz mniejszy.

-Sky..-powiedział.

-Hmm?-mruknęłam patrząc na piękne widoki które widoczne są stąd najlepiej.

-Pocałuj mnie.-powiedział chłopak na co moje serce stanęło.

-um..co?-powiedziałam odwracając się lecz nim zdążyłam coś jeszcze dodać chłopak złączył nasz usta w jedność.

Całował mnie delikatnie i czule. Jego dotyk sprawił,że nie mogłam przestać.
Wiem,że źle robię.

Bardzo źle.

♥️♥️♥️
Hejka! Oto rozdział który wprowadza niezłe zamieszanie!
Mam nadzieje ,że wam się podoba.
Proszę was piszcie mi komentarze.
Narazie nie zawieszam książki.

♥️♥️♥️

Ola.

Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz