1.1

3.3K 179 39
                                    

Perspektywa Sky
Jestem w garderobie. Wszystko jest już gotowe. Teraz tylko próby. Niedługo przyjadą ci którzy wystąpią razem ze mną. Poprawiłam jeszcze swoje włosy. Tak właściwie..to bardzo się zmieniłam. Jestem bardziej dorosła. Tak mi się wydaje.

Wzięłam mój telefon i schowałam go do tylnej kieszeni moich spodni. Gdy wyszłam z garderoby od razu był przy mnie menager,który kazał mi iść na próbę.

Poszłam i zaczęłam śpiewać. Gdy skończyłam próbę chciałam iść do garderoby,ale nie mogłam bo wszyscy co krok mnie zatrzymywali. Nagle do pomieszczenia wszedł ktoś kogo nigdy bym się nie spodziewała.

Jak poparzona zakryłam twarz włosami.

Sky,to przecież i tak nic nie da..

On tam jest..oni tam są. Leo i Charlie..

Zaraz czy on.. Leo ma różowe włosy.

Próbowałam zachowywać się jak najbardziej naturalnie. W chwili nieuwagi innych uciekłam do garderoby.

Co? Jak? Niemożliwe.
Oni tu są.

Dobra oddychaj Sky.

Nagle ktoś wszedł do mojej garderoby.

Leo!

-Charl..-powiedział.-O sory..-powiedział.

Auć.

-Nic się nie stało.-powiedziałam pewnie.

-W ogóle Leo jestem.-powiedziało wyszedł.

Auć x2.

Wyszłam z garderoby i poszłam na kolejną próbę. Zaśpiewałam piosenkę pare razy.
Wszystko było okey,dopóki go znów nie zobaczyłam.

Wszystko powróciło. Jak jakaś obsesja..

Wyszłam z garderoby. Nagle przyszedł mi sms. Najlepsze jest to,że to sms od Leo.

Leondre

Jak tam u ciebie?

Postanowiłam,że zignoruje sms'a chłopaka. Poszłam na backstage napić się wody. Tym razem oni mieli próby. Siedziałam sobie spokojnie na jednej z sof. Do czasu oczywiście.

Gdy próba chłopaków się skończyła Leo postanowił znowu do mnie napisać. Najlepsze jest to,że się na mnie spojrzał.

W końcu chłopak zadzwonił. Nie zdążyłam wyciszyć telefonu i ups?

-Sky?!-zapytał spoglądając na mnie.

Spojrzałam na niego zablokowywując telefon.
Nie odzywałam się. Spojrzałam na chłopaka który był coraz bliżej mnie.

-Sky to ty?-zapytał.

Nie mogłam nic z siebie wydusić. Tyle emocji na raz. Kiwnęłam głową na tak. Tylko na tyle było mnie stać.

Chłopak podszedł do mnie na tyle blisko ile mógł. Na początku czułam się niezręcznie,lecz gdy poczułam jego ciepło otulające mnie zapomniałam o wszystkich i o wszystkim.

W końcu zdołałam wykonać jakiś ruch i równie mocno przytuliłam chłopaka. Nie zauważyłam nawet jak Łzy zaczęły płynąc po moich policzkach.

Nie chcę go puszczać. W końcu chłopak się odezwał.

-Zmieniłaś się..-powiedział.

Jego głos..

-Ty też..-powiedziałam cicho.

-Tęskniłem..codziennie chciałem napisać ale nie mogłem.-powiedział łapiąc moją dłoń.

-Miałam tak samo Leo..-powiedziałam.

-Cieszę się ,że tu jesteś.-powiedział .-Tylko nie płacz bo nie mam zamiaru cię nigdzie puszczać.-powiedział.

Nagle chłopak podniósł mnie z powierzchni ziemi i zmusił do tego żebym oplotła jego nogami dookoła.złapałam się jego szyji i oparłam głowę o jego ramie.

-No to gdzie idziemy panno Blue?-zapytał Leo śmiejąc się.

-Mi to obojętnie..byle by z tobą panie Devries.-powiedziałam śmiejąc się.

-Kocham cie wiesz?-zapytał chłopak.-Nic się nie zmieniło.-powiedział.

Ludzie powietrza,bo do jasnej cholery się duszę.

-Ja ciebie też..-powiedziałam.

Chłopak postawił mnie na ziemie i pocałował. Znów po roku poczułam jego wargi na swoich.

TO CHOLERNIE NIEMOŻLIWE,ŻE ZNÓW NAS KTOŚ ROZDZIELIŁ I ZNÓW WRÓCILIŚMY DO SIEBIE.

Widać warto wierzyć 💓🙊
💕💕💕💕💕
Ola 🙊

Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz