Perspektywa Sky
Ostatnio sporo się dzieje. Chłopcy wyjeżdżają do Japonii. Leo powiedział,że musi obgadać sprawę z mamą. Poszliśmy więc do niej .
Denerwowałam się chociaż Pani Victoria jest bardzo miła.-Mamo?-zapytał Leo.
-Słucham cię Leondre.-odpowiedziała.
-Czy Sky może lecieć z nami do Japonii..-zapytał .-Proszę.-dodał gdy szturchnęłam go delikatnie w bok.
-Ja nie mam nic przeciwko , ale żeby Sky mogła polecieć potrzebna jest nam zgoda jej taty.-powiedziała.
-Czy to jest konieczne Pani Victorio?-zapytałam.
-Niestety tak,Sky.-powiedziała.-Jeśli chcesz to sama się pójdę i zapytam twojego taty o zgodę .-powiedziała kobieta.
-Uh..No dobrze to dziękuje.-powiedziałam.
***
W tym czasie jak Pani Victoria poszła do mojego taty zżerały mnie nerwy. A co jak się nie zgodzi? Właśnie siedzę na kanapie i jem żelki które kupił mi Leo. Nagle usłyszałam trzask drzwi. Do domu weszła Pani Victoria.
Wstałam z kanapy i podeszłam do kobiety .
-I jak?-zapytałam.-Napewno się nie zgodził.-powiedziałam.
-Moja droga,nic z tych rzeczy . Było ciężko,ale w końcu się udało. Więc możesz się pakować bo lecisz z nami Sky.-powiedziała kobieta z uśmiechem.
Jak najszybciej poszłam na górę. Leo siedział i robił coś na laptopie. Podbiegłam do niego i go przytuliłam.
-Mogę ! Lecę z wami!-krzyknęłam ze szczęścia.
-Strasznie się cieszę .-odpowiedział Leo.
-Ja też.-powiedziałam.
**
Przyszedł dzień wyjazdu. Nigdy nie byłam w Japonii. Tam musi być pięknie! Poprawka..Tam napewno jest pięknie!
Założyłam na siebie :I bez malowania się wyszłam z pokoju Leo ciągnąc za sobą walizkę. Wyszłam z domu . Leo czekał już na mnie przy samochodzie. Tilly wyszła za mną ,także ciągnąc za sobą walizkę.
Ja Leo i Tilly usiedliśmy z tyłu. Ochroniaż Bob prowadził ,a mama Leo siedziała z przodu.***
Nim się obejrzałam byliśmy na lotnisku. Weszliśmy do sali odlotów.( jak coś to nigdy nie leciałam samolotem i nie wiem jak to wygląda 😂)~aut. Siedzielismy i czekaliśmy na nasz lot. W końcu przyjechał Charlie ze swoją mamą. Wszyscy w komplecie!
Okazało się,że lot się opóźnił . Siedziałam na krześle,opierając się o Leo. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i niekontrolowanie zamknęłam oczy.
***
Obudził mnie głos Leo.
-Wstajemy.-powiedział.-Samolot już jest.-dodał.
-A Uh..okey.-powiedziałam zaspana.
Wzięłam mój bilet i udałam się do bramek.
Gdy wszyscy weszli do samolotu mogłam wreszcie usiąść . Usiadłam przy Leo,a on przy oknie,obok mnie siedział Charlie.Tilly poszła gdzieś na przód do mamy Leo .Nim się obejrzałam oparłam głowę o Leo i zasnęłam. Poczułam jak ktoś muska moje usta,a potem policzki i szyję.
Otworzyłam oczy . Przed sobą zobaczyłam uśmiechniętego Leo.
-Pięknie ci bez makijażu ..-powiedział.Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Dzięki.-powiedziałam.
-Ładnie ci włosy pachną.-powiedział.
-To tylko szampon do włosów!-powiedziałam śmiejąc się.
-No ale kocham każdy twój detal.-powiedział na co mój brzuch zrobił kilka fikołków.
-Też cię kocham.-powiedziałam.
-Gołąbeczki ,nie że coś ale lądujemy.-powiedział Charlie uśmiechając się.
💞❤️💞💞💗❤️
Neexcik ❤️❤️
Hejka 💗Mam nadzieje ,że rozdział wam się podoba .
Komentarze mile widziane 💞💞💞
Kocham was ❤️😭
Ola ❤️
CZYTASZ
Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONE
Fanfiction#29 w fanfiction - 12.10.2016r. #177 w fanfiction.❤️-23.08.2016r. #8 w fanfiction - 20.05.2017r #6 w Fanfiction-22.05.2017r Gł. Bohaterzy. - Sky Blue, Leondre Devries, Charlie Lenehan Okładka wykonana przez : @olciakowa