Perspektywa Sky
Siedzę w pokoju. Przebrana, wysuszona i nawet trochę zła.
Leo siedzi w kuchni i coś robi.
Nagle na zewnątrz usłyszałam pisk opon i uderzenie. Szybko popatrzyłam przez okno. Gdy zobaczyłam kto to i gdzie jest samochód moje serce zaczęło szybciej bić, a z policzków lać łzy. Wybiegłam z domu, a za mną zdezorientowany Leo.Charlie miał wypadek.
W jego samochód uderzył bus.
Otworzyłam drzwi. Zobaczyłam nieprzytomnego zakrwawionego Charliego. Razem z Leo wyciągnęliśmy go z rostrzaskanego auta.-Leo biegnij po koc! Szybko... - powiedziałam załamana.
-Spokojnie, Charlie... Będzie dobrze. - powiedziałam. Zaczęłam reanimować chłopaka. Przyszedł Leo.
-Otul go tym.. Zrobie mu usta usta.. - powiedziałam.
-Co? - zapytał. - Ym.. No okey.. - powiedział.
-Leo to uratuje mu życie.. A my nie możemy czekać. - powiedziałam.
Chłopak przytaknął. Zadzwonił na pogotowie, a ja zrobiłam Charliemu sztuczne oddychanie. Okryliśmy go kocem. Po chwili przyjechała karetka.
Zabrali chlopakaudo polbiskiego szpitala. Ja z Leo zamówiśmy taksówkę i w mgnieniu oka byliśmy w szpitalu.
-Boje się o niego. - powiedziałam wtulając się w Leondre.
-Ja też, Sky. - powiedział chłopak gładząc moją rękę.
Nagle z sali wyszedł Lekarz.
-Przepraszam Panie Doktorze co z nim? - zapytałam.
-Ktoś z rodziny? - zapytałam.
-Brat. - powiedział Leo.
-Pana brat ma poważne obrażenia wewnętrzne, złamaną prawą rękę i wstrząśnienie mózgu. - powiedział lekarz.
-Usiadłam gwałtownie na krześle. - powiedziałam na skraju wytrzymałości.
-Wyjdzie z tego? - zapytał Leo.
-Miejmy nadzieje, że tak. - powiedział lekarz.-Możecie do niego wejść.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Charliego.
Zaczęłam płakać jak głupia.
Leo pokazał żebym usiadła mu na kolanach tak też zrobiłam. Siedzieliśmy tak i trzymałam Charliego za rękę.***
Dzień za dniem, godzina za godziną, minuta za minutą, sekunda za sekundą. Z każdym dniem Charlie tracił szansę na wybudzenie. Codziennie przychodziłam do niego z Leo.
Dzisiaj znów przyniosłam mu jabłko i wodę. Wiem, że tego nie wypije, ale wieże w to.Już prawie zasypiałam na krześle. Leo poszedł do automatu po jakąś kawę.
Perspektywa Charliego
Obudziłem się z wielkim bólem głowy. Otworzyłem oczy. Szpital.
Obok zobaczyłem poł przytomną Sky. Dziewczyna była poparta jedną ręką o twarz. Wyglądała całkiem śmiesznie.Nagle otworzyła oczy. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech.
-Charlie.. - powiedziała.
-Tak mam na imię.. - powiedziałem śmiejąc się.
-Jeju,wiesz jak tęskniłam.. - powiedziała dziewczyna wtulając się we mnie. Choć wszystko mnie bolało to Sky zawsze mi pomaga.
-Przepraszam, pewnie jesteś cały obolały. - powiedziała.-Nie, możesz mnie tak przytulać częściej jeśli chcesz. - powiedziałem.
Nagle do sali wszedł Lekarz.
-Dzień Dobry... Panie Lenehan.
Boli pana coś? - zapytał.-Trochę ręka ale tak to wszystko w porządku. - powiedziałem.
-Gdyby nie ta dziewczyna to nie wiem co by z panem było. - powiedział lekarz.
Sky mnie uratowała?
Postanowiłem się jej o to zapytać.
-Ty.. Mnie uratowałaś? - zapytałem.-Tak, bardzo się o ciebie bałam.. - powiedziała.
-Jeśli to było usta-usta... - powiedziałem śmiejąc się. - To więcej tak nie rób bo Leo będzie zazdrosny.
-Tu chodziło o twoje życie. - powiedziała dziewczyna wtulając się w bok który nie był zbyt uszkodzony.
-Brakowało mi tych naszych wypadów. Jak wyjdzesz ze szpitala to pojedziesz z nami w trasę. - powiedziałem.
-Narazie, leż i odpoczywaj.. Musisz wydobrzeć. - powiedziała dziewczyna.
-Zostanę z tobą. - powiedziała dziewczyna.
-Okey. - powiedziałem całując ją w policzek.
Nagle do sali weszła.....
***
No trochę namieszam. Ale no wiecie.. Trochę akcji musi być.
Vote+kom= :D
Kocham waaas <3 licze na komentarze :)
Wasza Ola
CZYTASZ
Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONE
Fanfiction#29 w fanfiction - 12.10.2016r. #177 w fanfiction.❤️-23.08.2016r. #8 w fanfiction - 20.05.2017r #6 w Fanfiction-22.05.2017r Gł. Bohaterzy. - Sky Blue, Leondre Devries, Charlie Lenehan Okładka wykonana przez : @olciakowa