P008467J: Dzień dobry, księżniczko ❤ Mam nadzieję, że się wyspałaś i wstałaś dzisiaj w dobrym humorze.
Przeczytała wiadomość od niego i była nawet zdziwiona, że napisał. Wiadomość co prawda była sprzed trzech godzin, ale pierwszym co jej do głowy przychodziło, było to ile on spał tej nocy, że pisał o tej porze. Poza tym nie spodziewała się, że w ogóle chciał do niej cokolwiek pisać, po rozmowie z poprzedniego wieczoru.
Black_Mini_Diamond: Dzień dobry :-) Spałam średnio, ale to nie zmienia tego, że muszę wstać i jechać na uczelnię, a potem standardowo podjechać na korki. Pewnie wrócę wieczorem...
Black_Mini_Diamond: Mam jednak nadzieję, że Ty się wyspałeś, bo nie wygląda, że spałeś wiele tej nocy.
Podniosła się i powlekła do łazienki. Ogarnęła się nieco, a potem standardowo poszła nastawić sobie wodę na kawę i wróciła do pokoju, ubrać się. Heleny nie było już w domu, bo tego dnia miała poranne zajęcia tańca towarzyskiego z grupą seniorów. Stwierdziła, że akurat było dość ciepło, by założyć sukienkę. Wybrała czarną dresową, o prostym kroju, z biało-czerwonymi lampasami po bokach i wzdłuż rękawów. W jej szafie dominowała czerń, więc trudno było wybrać coś w innym kolorze. Ubrała się, zrobiła sobie kawę i po pierwszym jej łyku, przeszła do łazienki. Po umalowaniu się, włącznie ze zrobieniem kresek na oczach, zrobiła sobie płatki na mleku i zjadła je przy biurku w swoim pokoju. Przeglądała twittera, kiedy przyszło powiadomienie z czatu. Zdziwiła się.
P008467J: Czyżby dręczyły Cię koszmary?
P008467J: Nie spałem długo, ale za to intensywnie. Nauczyłem się już jednak chwytać każdą namiastkę snu w wolnej chwili.
Nie mogła spać, ponieważ dręczyła ją ich wczorajsza rozmowa. Ale to było miłe, że tego nie komentował i udawał, że nie wiedział, o co chodziło naprawdę. A okresy kiedy nie miał za wiele czasu na spanie, na pewno zdarzały mu się tak samo często jak członkom zespołu i innym ludziom pracującym przy występach.
Black_Mini_Diamond: Dobrze by było, żebyś potem miał czas na porządny wypoczynek... Po takiej harówce należy Ci się.
Black_Mini_Diamond: Miałam po prostu kłopoty z zaśnięciem. Długo się wierciłam w łóżku.
P008467J: Chciałbym wierzyć w to, że faktycznie tak będzie... Przez kilka dni na pewno będzie trochę luźniej...
P008467J: Może byłoby ci łatwiej, gdybyś miała przy sobie kogoś, do kogo mogłabyś się przytulić ;-]
Black_Mini_Diamond: Hm... Możliwe, że to pomogłoby mi spać, rzeczywiście. Może przejdę się w wolnej chwili do sklepu z zabawkami i kupię sobie jakiegoś pluszaka.
Zignorowała jego próbę flirtu, czy cokolwiek to było. Nie miała na to nastroju, a w związku z tym, co zaszło między nimi wczoraj, sprawiło jej to nawet więcej przykrości niż radości. Serce oczywiście zabiło mocniej, ale jednocześnie czuła się wyjątkowo przybita. Nie chciała flirtować z nim, bo czuła, że wszystkie jej przykre emocje i poczucie zranienia wzięły się właśnie z tego, że za bardzo się do niego przywiązała, jego słodkie wiadomości były dla niej zbyt przyjemne i w ogóle ta relacja zaczęła wyglądać na coś znacznie bliższego niż zwykła znajomość poprzez internet.
P008467J: Jako tymczasowe wyjście może się to sprawdzić. A z czasem pewnie znajdzie się ktoś, kto pluszaka zastąpi...
Black_Mini_Diamond: Z pewnością tak. Na to liczę...
Póki co nie miała żadnego chłopaka i to nawet dłuższy czas, bo cztery lata. Ostatni raz chodziła z kimś w liceum. Dziwna jej się wydała ta myśl. Wcześniej, gdy się nad tym nie zastanawiała, ten okres czasu wydawał się mniejszy. Nie zwracała uwagi na mijające daty, chociaż czasem faktycznie zazdrościła swoim znajomym. Może to też dlatego, że po drodze był jeszcze jeden chłopak, z którym trochę się jakby umawiała, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło poza kilkoma spotkaniami na piwo albo do kina. Jej humor pogorszył się jeszcze bardziej. Fantastycznie.
A może właśnie powinna coś z tym zrobić? Może rozwiązaniem zarówno sytuacji z P008467J, jak i w ogóle jej sytuacji życiowej, było to, by wreszcie zainteresowała się swoimi sprawami sercowymi? Jeśli miałaby chłopaka, w ogóle zaangażowałaby się w jakąkolwiek relację z jakimś chłopakiem, pewnie nie myślałaby już tak często o tym, kim był P008467J i nie przywiązywałaby do ich rozmów, aż tak ogromnej wagi. Byłby po prostu znajomym. Dlaczego na samą myśl o tym, czuła się jakby bardziej przygnębiona i nie w porządku? Przecież nie znała go tak naprawdę, utrzymywali tylko kontakt przez internet. Dzieliło ich siedem godzin w strefach czasowych, a odległość była w ogóle kosmiczna. Kim on takim był, że miałaby czuć się źle na myśl o znalezieniu sobie chłopaka? Wyobrażeniem jakiegoś rozmówcy, którego nie mogła zweryfikować w żaden sposób. Nawet jeśli był tym, za kogo się podawał, to co to w jej życiu zmieniało? Dalej był zbyt daleko, żeby chociaż mogła myśleć o jakimkolwiek związku. Nigdy nie wierzyła w związki na odległość, a choć doświadczenia nie miała, wiedziała, że ona nie była osobą, która mogłaby w takim związku być. Potrzebowała bliskości drugiej osoby, tego by ktoś był obok niej na wyciągnięcie ręki. Jak więc miałaby sobie układać życie z kimś takim jak on?
O czym ona w ogóle myślała? Przecież nie było żadnych wyznań ani związku, więc skąd myśl o układaniu sobie życia? Odbijało jej już na tym punkcie. To był wystarczający dowód, że czas było skończyć z fantazjami i lepiej było poznać kogoś, kto chociaż mieszkałby w tym samym kraju co ona.
P008467J: Wysiadamy z samochodu, więc muszę kończyć. Odezwę się jeszcze potem ❤
Black_Mini_Diamond: Okay. Powodzenia.
P008467J: Aj! Miałem Ci jeszcze napisać, że ostatnio nic nie wrzucałaś! Ale masz teraz sporo zajęć, prawda?
Black_Mini_Diamond: Tak. Siedzę głównie nad referatami i rzeczami na zaliczenia... Ale też o tym myślałam. W weekend może będę miała trochę czasu i coś wrzucę. Mam kilka pomysłów...
P008467J: Świetnie! Czekam na nowe nagranie! A teraz serio muszę już lecieć... Do napisania!
Black_Mini_Diamond: Do napisania.
***
Dzisiaj dużo krócej niż ostatnio... Wypadałoby popracować nad dzieleniem tekstu... Mam nadzieję, że przetrwaliście długość ostatniego rozdziału i również tu wpadniecie. Do zobaczenia :)
CZYTASZ
DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]
FanfictionOn: Park Jimin, członek najpopularniejszego na świecie zespołu kpopowego. Napisał urzeczony głosem dziewczyny z nagrania. Ona: Paula, studentka koreanistyki. Nie ma pojęcia, że osobą, z którą nawiązała relację przez internet, jest sam Park Jimin. On...