~57~

644 35 6
                                    

                Zajęła wolne miejsce przy oknie i westchnęła, wyglądając przez nie na szary i targany mocnym wiatrem świat. Ostatnie dni były względnie spokojne. Po powrocie do żywych pozwoliła sobie na jeszcze dwa dni wolnego, podczas których wydarzyło się tyle dobrego, że nadrobiła trochę pisania swojej pracy licencjackiej, co dawało jej poczucie zadowolenia. Potem jednak zarówno wyrzuty sumienia, jak i poczucie obowiązku pogoniły ją do tego, żeby wróciła do pracy, a skoro do niej to również i na zajęcia. Żeby życie nie było zbyt łatwe, profesor od tekstów koreańskich, który nie mógł najwyraźniej znieść nadprogramowych nieobecności przy jej nazwisku, chociaż zarzekał się, że ją lubił i była jedną z jego najlepszych studentek – w związku z czym właśnie uznawał, że nie mogła sobie na to w swojej studenckiej karierze pozwolić – zlecił jej przygotowanie i poprowadzenie jednych z kolejnych zajęć. Tyle dobrego, że mogła sobie mniej więcej wybrać temat i że obiecał jej dostarczenie wszelkich materiałów. Po jego słowach o tym, że właściwie to tylko formalność, by oboje mieli czyste sumienie, liczyła na to, że dostanie niemalże „gotowca" albo przynajmniej porządne przedstawienie jak poprowadzone zajęcia miały wyglądać krok po kroku. Byłoby doprawdy cudownie. W międzyczasie doszła do wniosku, że o dziwo wolała chyba pracować niż studiować.

Wyglądało na to, że prześladowczyni wycofała się i nie miała zamiaru zbliżać się do Jimina w najbliższym czasie. Ją również pozostawiła w spokoju. Wysłała jej tylko jedną wiadomość z przeprosinami skierowanymi do Jimina. W złości na całą sytuację odpisała jej, że nie mogła mu nic przekazać, ale to co próbowała zrobić, było według niej obrzydliwe i chore, że uważała ją za obłąkaną oraz żeby się opamiętała zanim będzie za późno i zrobi komuś krzywdę swoim zachowaniem. Może i te słowa brzmiały ostro, a po czasie zastanawiała się, czy nie powinna ująć tego jakoś inaczej, bo naprawdę nie przepadała za żadną przemocą, czy to fizyczną czy werbalną, ale w tamtej chwili była pod wpływem emocji i takie słowa wydawały jej się najodpowiedniejsze, a poza tym trochę też zakładała, że dosadniejsze słowa mogły podziałać z większym skutkiem na kogoś takiego. Martwiła się tylko trochę, że może skoro ta dziewczyna była nie do końca zdrowo myśląca, to mogła w ten sposób niechcący spowodować jakąś tragedię. Z drugiej jednak strony tamta na pewno nie zastanowiła się, jaki kłopot sprawiała jej i Jiminowi, nawet jeśli trudno było tego wymagać od kogoś takiego.

W każdym razie nie sprawiała póki co żadnych problemów, bo Jimin też nie przekazywał jej w rozmowach niczego, co mogłoby ją naprawdę martwić. W związku z wydarzeniem w Busanie wytwórnia postanowiła w miarę możliwości zmienić wyznaczone grafiki, łącznie z odwołaniem niektórych rzeczy, których nie dało się przełożyć. Zawsze istniała przecież szansa, że stalker mógł jakoś pozyskać rozkład dnia zespołu, który z reguły był niedostępny dla postronnych osób. Mieli więc małe zamieszanie, z którym jednak zdawali się sobie radzić całkiem dobrze, z tego co opowiadał jej Jimin. Nie od dzisiaj w tym wszystkim siedzieli, więc z pewnością potrafili sobie radzić nawet w tak nerwowej sytuacji. Część rzeczy została też odwołana ze względów na bezpieczeństwo zespołu, a nie dlatego, że nie dało się ich przełożyć w obrębie kilku bliskich sobie dni. Cieszyła się, że wytwórnia tak poważnie podchodziła do całej sprawy i do zapewnienia bezpieczeństwa całemu zespołowi. Szanse na to, że prześladowczyni chciałaby skrzywdzić Jimina, były co prawda niewielkie, ale ona na przykład miała przekonanie, że nigdy nie można było przewidzieć, co wpadnie do głowy osobie tak wyraźnie niestabilnej jak ona. Tak naprawdę mogła postanowić cokolwiek pod wpływem jednego nagłego impulsu, który przyczyni się do czegoś nieoczekiwanego z jej strony. I swoją drogą szczerze wątpiła, by po prostu odpuściła sobie całą sprawę. Choć oczywiście nie wykluczała tego, że mogła się rzeczywiście opamiętać, tak jak ona ją o to prosiła. Nadal miała poczucie, że wszystko to mogło być tylko ciszą przed burzą.

DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz