Mimo pytań zadawanych sobie przed tym, jak przekroczyła próg łazienki, rozebranie się po cichu i wkroczenie do kabiny prysznicowej nie stanowiło dla niej żadnego problemu. Z pewnością nie takiego, którego można by się spodziewać po zwykłej osobie postawionej przed idolem. Na moment zastygła, kiedy obrócił się w jej stronę, lecz tylko dlatego, że nie zakładała, że drzwi przesuwają się na tyle głośno, by mógł usłyszeć jak wchodziła. Popsuło to jej plan filmowego podejścia i objęcia go od tyłu. Nic to nie szkodziło, więc po początkowym zacięciu, po prostu zasunęła za sobą drzwi i podeszła do niego, by stając na palcach, poprosić go swoją postawą o pocałunek.
Nietrudno było mu się domyślić, o co jej chodziło, więc już po sekundzie jego usta znalazły się na jej dotychczas nieco wydętych wargach, przyjmując tym samym zaproszenie do tańca. Nie musiała też długo czekać, żeby jego ręce znalazły się na jej ciele i pozwalały sobie na śmiałe eksploracje. Zaczął co prawda od szyi i tyłu głowy, mocząc tym samym jej włosy i sprawiając, że zaczęły przylegać później do skóry szyi, lecz szybko i płynnie przeszedł na niższe partie. Przesunął dłońmi po jej ramionach, nie omieszkawszy po drodze zahaczyć dłońmi o jej piersi. Mimo kropel wody lądujących na jej ciele i spływających powoli w dół, pozostał po tym na niej cień jego dotyku wraz z pragnieniem tego, żeby te dłonie wróciły w tamto miejsce i zostały tam nieco dłużej. Jimin jednak nie słyszał jej myśli, a ona nie mogła mu ich przekazać, bo ich usta i języki dalej splatały się ze sobą leniwie. Czując, jak jego dłonie ujmują ją w talii i zsuwają się nieco niżej, uniosła ręce i ułożyła dłonie na jego ramionach, czym pozwoliła mu na nieco większą swobodę w przeniesieniu się na tył jej ciała, a także sama mogła pocieszyć się dotykiem jego twardych mięśni pod palcami. Gdy jego ręce znalazły się wreszcie tam, gdzie prawdopodobnie od samego początku zmierzały, na jej pośladkach, zastanawiała się, czy cała wilgoć jej ciała, poza tą między jej nogami, brała się jedynie od pary i wody, czy może jednak to cała sytuacja tak bardzo ją rozgrzewała, że wzmagała temperaturę jej ciała w takim stopniu, że stawało się to zewnętrznie odczuwalne. Nie dał jej jednak długo nad tym rozważać, bo jego dłonie ścisnęły jej pośladki w bardzo stanowczy sposób, sprawiając, że odruchowo napięła chyba wszystkie swoje mięśnie od ud do podbrzusza i wyciskając z niej ciche sapnięcie, na które odpowiedział jej cichym pomrukiem. Jego palce zaraz się rozluźniły i przesunął dłońmi po jej pośladkach, w ramach delikatnego rozmasowania miejsc, w których pozostała odrobina bólu po jego palcach. Założywszy, że raczej się z nią w ten sposób drażnił i doskonale wiedział, jaką reakcję u niej wywoła takim zdecydowanym zaciśnięciem dłoni, w ramach odwetu przygryzła jego wargę nieco mocniej niż powinna. Szybko też zakończyła swoją zemstę, bo nie chciała mu przecież uszkodzić ust na tyle, by ktokolwiek to zauważył. Nawet jeśli wydawało jej się to w tamtej chwili całkiem zabawne. Wyczuła po dźwięku, który wydał, że niespecjalnie mu się to spodobało, ale to tylko wywołało jej uśmiech na ustach. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie – trochę może to było w tym przypadku przesadzone, ale zasłużył sobie i temu odmówić nie można.
Przerwał pocałunek, by spojrzeć na nią spod przymrużonych powiek. Uśmiechnęła się niewinnie do tego spojrzenia, które najwyraźniej oceniało, czy powinien ją ukarać, czy jednak nie. Nie pozwoliła mu na to długo. Zdjęła ręce z jego ramion i wyciągnęła ku jego twarzy, a potem przesunęła wzdłuż linii jego szczęki na tył głowy. Stanąwszy na palcach, z palcami wplecionymi w jego zupełnie mokre włosy, spróbowała przyciągnąć go w ten sposób do pocałunku, ignorując póki co zarówno to, że po kroku w przód jej ramię, szyja i piersi znalazły się częściowo pod strumieniem wody, a o jej brzuch z kolei ocierał się już nabrzmiały i uniesiony pożądaniem członek. Znów otoczona zapachem jego perfum, które wciąż pozostały na jego skórze, mimo stania pod prysznicem przez dłuższy czas, oraz zapachem szamponu, którego wcześniej używał, zatopiła ich oboje w pocałunku. Uniosła nogę, by stopą przesunąć po jego łydce w górę i w dół, jednocześnie ocierając się o niego udem. Jego dłonie znów zaczęły wędrówkę po jej ciele. Jedną przesunął na udo uniesionej nogi, a drugą przesunął w górę pleców, by ją objąć w pasie. Podciągnął jej nogę wyżej, jednocześnie przyciągając do siebie. Zmusił ją tym samym do wygięcia ciała w tył, jeśli chciała nadal go całować. Sam również musiał się pochylić w jej stronę, chcąc utrzymać ją blisko siebie. Mimo jego pewnego uścisku w reakcji na lęk przed upadkiem, odruchowo zaczepiła się nogą o jego udo i zarzuciła ramiona dookoła jego szyi, zaciskając je przy tym mocno. Przylgnęła tym samym do jego klatki tak mocno, że jej własne piersi odczuwały pewien dyskomfort. W tej pozycji czuła wyraźnie jego stwardniały członek uwięziony pomiędzy ich ciałami. Zdawał się lekko pulsować i zdecydowanie bardziej nabrzmiał w reakcji na jej ciało. Gdzieś w głębi głowy cichy głosik wciąż piszczał mantrę o tym, jak łatwo mogła stracić równowagę w związku z wodą pod stopami, ale mocna postawa Jimina trzymała ją w przekonaniu, że nic jej nie groziło. Wkrótce głos ten zniknął całkowicie stłumiony pożądliwymi pocałunkami, które zaczął składać na jej ustach. Odchylał ją przy tym coraz bardziej, a ona coraz mocniej do niego przylegała, chcąc uchronić się przed faktycznym oderwaniem od śliskiego podłoża, co było o tyle trudne, że jej umysł skoncentrowany był głównie na jego ustach.
CZYTASZ
DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]
FanficOn: Park Jimin, członek najpopularniejszego na świecie zespołu kpopowego. Napisał urzeczony głosem dziewczyny z nagrania. Ona: Paula, studentka koreanistyki. Nie ma pojęcia, że osobą, z którą nawiązała relację przez internet, jest sam Park Jimin. On...