~🔞37🔞~

3.6K 80 5
                                    

- Ciebie? – oczy Jimina zrobiły się większe i zamrugał kilka razy. Odczekała sekundę, by zobaczyć, czy ujrzy w nich zrozumienie, ale praktycznie natychmiast straciła zainteresowanie tą kwestią. Zawsze mogła sprawić, żeby zrozumiał i odpowiedział na jej pytanie w trakcie. Z tą myślą przysunęła się do niego bliżej i przymknąwszy oczy, pocałowała go. Na początku delikatnie i powoli, lekkimi muśnięciami, z czasem coraz bardziej intensywnie i żarliwie. Jego oddech i ślina smakowały winem. Przeniosła się na jego kolana i usiadła na nich okrakiem, nie odrywając swoich warg od jego ust. Objął ją w pasie i przyciągnął do siebie tak, że przylgnęła piersiami do jego torsu oraz biodrami do jego twardego brzucha. Przez jej głowę przeleciała zawstydzająca myśl o tym, by nie tylko tam był wkrótce twardy. Przesunęła dłońmi od jego barków przez szyję, szczękę i policzki, aż zanurzyła palce w jego włosach i przeczesała je. Jedną rękę zostawiła na jego głowie, z palcami wciąż utkwionymi pośród gęstych kosmyków, a drugą zsunęła dalej, po jego karku na plecy. Jego ręce również zawędrowały niżej i rozwarte palce wbiły się w jej pośladki przez materiał spodni. Poruszyła się na nim nieznacznie, czując wzrost przyjemnego napięcia w tamtych okolicach. Zacisnęła palce mocniej na jego włosach, a potem rozprostowała je i zmierzwiła jego fryzurę jeszcze bardziej. Westchnęła w jego usta, kiedy ich wargi rozłączyły się na sekundę, ale nie pozwolił jej nawet zaczerpnąć tchu, bo zaraz to on pożądliwie wpił się w jej usta na nowo ze świeżą pasją. Zgadywała więc, że odpowiedź była twierdząca.

Kiedy wreszcie przerwała pocałunek, oczy Jimina były pociemniałe i wpatrywały się w nią intensywnie. Jego rozchylone, pełne usta dalej ją kusiły. Pomyślała, że miała przed sobą najatrakcyjniejszego mężczyznę na świecie. Takiego, w którego wpatrzone były miliony dziewczyn, codziennie wzdychających do jego zdjęć, rozwieszonych na ścianach pokojów i wyświetlanych na ekranach telefonów i o którym dziewczyny te marzyły dniami i nocami. Na żywo, w czterech ścianach, tylko i wyłącznie dla siebie. I to na nią patrzył w ten palący sposób, od którego oblałaby się rumieńcem, gdyby jej temperatura nie była podwyższona i nie czułaby jej na twarzy. To na jej pośladkach trzymał teraz ręce i to ją przed chwilą tak żarliwie całował, że brakło jej tchu.

Delikatnie otarł się nosem o jej nos, a jego oddech owiał jej wargi. Jego powieki opuściły się przy tym, jakby skoncentrował wzrok tylko na tym jednym elemencie jej twarzy, dzięki czemu mogła podziwiać jego długie rzęsy. Miała wrażenie, że napięcie między nimi w tamtej chwili, można było ciąć na kawałki odpowiednio ostrym narzędziem, a podniecenie wewnątrz niej zaczęło się kłębić.

- Nie sądziłem, że zaproponujesz mi film dla dorosłych... – wyszeptał niskim głosem, który dosłownie rozszedł się wibracjami po jej lędźwiach. Rozchyliła usta, czując, że jego wargi znów się zbliżały, a gdy dolną zahaczył o jej własne, przymknęła oczy w oczekiwaniu na kolejny pocałunek. 

Jedną rękę przesunął wyżej i objął ją w pasie, dociskając do siebie jeszcze mocniej i przyszpilając do swojego ciała żelaznym uściskiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jedną rękę przesunął wyżej i objął ją w pasie, dociskając do siebie jeszcze mocniej i przyszpilając do swojego ciała żelaznym uściskiem. Drugą nadal trzymał na jej pośladku, a rozluźniony wcześniej nacisk wzrósł w tamtej chwili. Chociaż spodziewała się pocałunku, znów nie zdołała zaczerpnąć oddechu w odpowiedniej chwili, kiedy jego usta zaczęły całować ją w żarliwy sposób. Z biodrami dociśniętymi do jego ciała, poczuciem jego niemalże namacalnego pożądania skierowanego w jej stronę oraz rękoma przewieszonymi przez jego ramiona i mocno zaciśniętymi dookoła jego szyi, przez następne chwile wymieniała z nim muśnięcia, ugryzienia i pieszczoty języka, mieszając ze sobą oddechy i ślinę. Jego ręka powędrowała z jej pośladka wyżej i najpierw przesunęła się po jej plecach, a potem wróciła na dół tylko po to by wyciągnąć jej koszulę ze spodni i znów zacząć marsz w górę, lecz już po jej ciele. Zadrżała, kiedy poczuła jego skórę w zetknięciu ze swoją. Miała wrażenie, że płonęła od jego dotyku albo że to jego dłoń była tak gorąca i topiła się pod nią – nie była w stanie się zdecydować, która wersja była bliższa prawdzie. Mimo to jej plecy same się wygięły, by przywrzeć mocniej do jego ciała.

DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz