Przygoda z Paulą zajmuje mi dokładnie 571 stron w pliku WORD, 314 266 wyrazów oraz 102 rozdziały (licząc wszystko tutaj). To naprawdę dużo i jest to moje najobszerniejsze póki co dzieło. Obiecałam pewnej osobie, że po skończeniu wszystkiego napiszę, jak miała wyglądać historia na samym początku. A więc obiecany opis:
Wszystko do końca wyjazdu Pauli do Amstardamu wyglądałoby zapewne tak samo. Tym czego nie planowałam zdecydowanie był wątek tego, co zaczyna się tak naprawdę w Berlinie - czyli zrobienie zdjęcia i wątku z prześladowaniem. Głównym problemem miała być tak naprawdę odległość, a całość miała być dużo mniej dramatyczna i dużo bardziej uboga, jak teraz o tym myślę. W moim pierwszym założeniu historia miała być dużo bardziej lukrowa i idylliczna. Mniej problemów dla Pauli i Jimina, mniej negatywnych doświadczeń. Wszystko miało skupiać się na ich związku i trudnościach bycia z kimś na odległość, a swoje zakończenie mieć na wiosnę 2019, po wyjściu albumu "MOTS: Persona". Całość miała być właściwie tak różowa, jak każdy z tych albumów, ponieważ ostatecznie Jimin miał się Pauli oświadczyć, gdy spotkają się podczas trasy koncertowej, a rozpatrywałam dodatkowo kwestię tego, czy nie ujawnić faktycznie ich związku (lecz bardzo krótko, bo doszłam do wniosku, że źle by się to skończyło). Pojawiło się jednak pytanie o to, co powinno się wydarzyć pomiędzy ich spotkaniem w Amsterdamie w 2018 oraz trasą koncertową w 2019 roku. Gryzłam się z tym trochę i gryzłam, aż w końcu przyszło wybawienie. Podczas rozmowy z moją przyjaciółką, zasugerowała mi właśnie problem w postaci przyłapania na schadzce. Początkowo miałam dużo wątpliwości, ale po przemyśleniu wszystkiego i wszystkich możliwości, jakie dawało to mojej historii, doszłam do wniosku, że to genialny pomysł. I w ten sposób powstało zdjęcie na lotnisku. A później już samo poszło, jeśli chodzi o postać Choi Eun Ji i jej znaczenie dla opowieści. W ostatecznym rozrachunku wszystko wyszło mi lepiej niż początkowo planowałam - przynajmniej tak sądzę, ponieważ historia nie jest mdła i nabrała wielu barw. Choć zakończyła się kilka miesięcy wcześniej, to uważam, że to dla niej dużo lepiej.
Trochę dziwnie się czuję, pisząc do Was w tej formie. Do Was, którzy czytają na bieżąco i są ze mną w czasie, w którym jeszcze tworzyłam "na żywo" tę opowieść i była ona świeża i żywa. Może też trochę do tych, którzy pojawią się tu dużo później, choć nie wiem na ile. Jednak do rzeczy.
Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy tu zajrzeli i dobrnęli do końca. Wielu z Was dodawało mi sił podczas pisania, nie tylko miłymi komentarzami, ale komentarzami w ogóle. Naprawdę pomagała mi myśl, że w kimś ta historia wzbudza na tyle emocji, żeby skomentować cokolwiek i naprawdę przywiązałam się do niektórych z Was poprzez ten kontakt, który mieliśmy w komentarzach. Wdzięczna jestem jednak w ogóle za to, że chciało Wam się kontynuować tę przygodę i być ze mną, z Paulą, Heleną i Jiminem przez jakiś czas, niezależnie w którym momencie się pojawiliście. Jestem też pełna podziwu dla osób, które napisały w komentarzach, że nadrobiły całość na bardzo późnym etapie w przeciągu dwóch czy czterech dni, bo jak dla mnie to prawdziwy wyczyn - sama męczę się po jednym rozdziale od pewnego momentu.
Chciałam także tu zamieścić kilka podziękowań specjalnych, dla osób, które najbardziej mnie na początku wspierały i które dodawały mi bardzo dużo tej siły:
Bardzo, bardzo Wam dziękuję! Dzięki Wam to była naprawdę wspaniała przygoda! Choć wiem, że było tu oczywiście dużo więcej osób, nie mogę jednak wymienić wszystkich, wybaczcie. Wszystkim Wam jednak dziękuję, każdemu z Was, kto regularnie pojawia się jako "gwiazdkujący" i czytający moje rozdziały, bo Wy również przyczyniliście się do tego, że chciało mi się dalej pisać i tworzyć tę historię 💜💜💜
Mam nadzieję, że z tymi, którzy tu przyszli już teraz, przed końcem, spotkam się w następnych moich opowieściach.
Tak, tak, dobrze widzicie - w opowieściach. Teraz planuję sobie przerwę. Mniej więcej miesięczną - dam jeszcze znać, kiedy dokładnie wrócę w wiadomości jakiś tydzień przed powrotem. Wiem, że to może długo, ale potrzebuję czasu na to, żeby nieco odsapnąć. Praktycznie co tydzień pisałam po dwa rozdziały, czasem nawet trzy lub cztery, jeśli wiedziałam, że potrzebuję odpowiedniego zapasu. Czasami pisałam spokojnie, bo wiedziałam, że czasu było pod dostatkiem, a czasem w dość sporym pośpiechu (może niektórzy pamiętają tu jeszcze te czasy, kiedy rozdziały pojawiały się bardzo późno w nocy). Pisanie nie jest może sportem wyczynowym, robię to od lat i nadal sprawia mi również bardzo wiele radości, jednak mimowolnie mam to poczucie, że potrzebuję nieco odpocząć - a także zrobić sobie spokojnie lekki zapas, by przynajmniej na początku uniknąć tracenia gruntu pod nogami, żeby się wyrobić (a teraz niewątpliwie będzie mi trochę ciężej...). Mam nadzieję, że będziecie tu za ten miesiąc i ponownie się spotkamy - wiem, że się powtarzam, ale naprawdę na to liczę.
Co po przerwie?
Kolejna opowieść o Pauli i Jiminie. Nad tytułem jeszcze pracuję. Jednak nie mogę się z nimi jeszcze rozstać, to pewne. Mam już plany na drugą część, których jednak nie zdradzę. Planuję jednak pokomplikować im życie jeszcze trochę, a pomogą mi w tym niektórzy bohaterowie z tej części ;-)
Oprócz tego rozpocznę wreszcie prace nad historią, która czeka już dość długo na swoją kolej - mianowicie historię Heleny. Niektórzy z Was całkiem trafnie domyślają się, z kim planuję związać jej historię, jak widziałam w komentarzach, a myślę, że tych osób jest jednak dużo więcej, tylko milczą ^^
Dość ciężko będzie mi powiązać właśnie te dwie historie, bo część wydarzeń, będzie się działa w różnych przestrzeniach czasowych, ale mam nadzieję, że jakoś poradzę sobie z tym zadaniem - choć pewnie będę potrzebowała nieco pomocy od pewnych osób. Nie wiem też jeszcze, w jakim rozkładzie dokładnie będę dodawała rozdziały - póki co planuję dodawać jeden rozdział Pauli i jeden rozdział Heleny na tydzień, ale jak to wszystko wyjdzie, jeszcze nie wiem na pewno.
Póki co zajmę się planowaniem wszystkiego i tworzeniem zalążków dalszych historii. Oraz odpowiedziami na ewentualne pytania.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]
FanfictionOn: Park Jimin, członek najpopularniejszego na świecie zespołu kpopowego. Napisał urzeczony głosem dziewczyny z nagrania. Ona: Paula, studentka koreanistyki. Nie ma pojęcia, że osobą, z którą nawiązała relację przez internet, jest sam Park Jimin. On...