~43~

1K 45 5
                                    

                Ułożona wygodnie w łóżku, z ramieniem pod poduszką i przyciśniętym do niej policzkiem oraz kołdrą dookoła siebie, przeglądała twittera, co jakiś czas zerkając do czatu ze znajomymi ze studiów. Nawet się cieszyła, gdy któraś z dziewczyn pisała i mogła oderwać się od swojego zajęcia. Ciekawość oczywiście zwyciężyła i w tym przypadku bardzo prawdziwe było określenie, że była pierwszym stopniem do piekła, choć w nieco innym znaczeniu. Wśród fanów szczęśliwie dużo było głosów opowiadających się za Jiminem i ludzie zajmowali stanowisko obronne wobec sytuacji z poprzedniego dnia. Dużo było też takich, którzy nie wyrażali poparcia dla takich zachowań u idoli, ale też twierdzili, że to nic złego jeśli miałby jakąś dziewczynę. Oczywiście dużo szumu było również wobec tych osób, które opowiadały się po przeciwnej stronie. Przeczytała niejeden komentarz, odnoszący się do tego, że idol nie powinien postępować w ten sposób, że to brak poszanowania dla relacji z fanami oraz że w związku z tym powinno się usunąć Jimina z zespołu, i posty takie niestety również miały dość spore poparcie – choć zauważyła tendencję do myślenia w ten sposób u koreańskiej i ogólnie azjatyckiej części użytkowników. Posty takie należały do kont, które stanowały inne zespoły, jak również do takich stanujących jednego członka zespołu lub po prostu nastawionych negatywnie wobec Jimina, ale nie tylko tacy użytkownicy popierali ich zdanie.

Powiedzieć, że ją to martwiło, to jakby nie powiedzieć nic. W końcu to wszystko dochodziło także do wytwórni, której decyzja i stanowisko wobec tej sytuacji, uzależniona była od tego, co sądziła właśnie opinia publiczna. Dochodziło zapewne również do Jimina. Jak musiał się czuć, czytając podobne rzeczy. Nawet jeśli się ich spodziewał. Normalny człowiek przejmował się, że ktoś pomyśli coś złego o jego fryzurze czy stroju. On jako idol obserwowany był przez znacznie większą ilość ludzi i wystarczyła najmniejsza i najmniej znacząca rzecz, żeby został obrażony przez tych spośród nich którzy mieli w tym jedynie taki cel, że chcieli wypowiedzieć się o nim obraźliwie. W całej swojej karierze zarówno on, jak i cały zespół, obrzuceni zostali błotem nie raz i niejednokrotnie ludzie skupiali się po to, żeby wypowiedzieć się źle na ich temat, częściej niż rzadziej zupełnie bez powodu. Teraz wszystkie tamte fale zebrały się wspólnie i stworzyły tsunami nienawiści, które wylewało się na niego jednego. Nie wyobrażała sobie, jak musiał się czuć, przeglądając podobne komentarze na swój temat. Nawet jeśli o niej samej parę osób wypowiadało się w okropny sposób, tylko dlatego, że była podejrzana o ewentualny związek, to nijak nie imało się to do tego, jak wypowiadano się o nim. A już ona potrafiła zdenerwować się i załamać jakimś komentarzem. Chociaż musiała przyznać, że znacznie bardziej działało na nią to wszystko, co wypisywano o nim. Ona przecież była anonimowa i nawet niewiele uwagi jej poświęcano, jak na tę sytuację. I to nie ona na tym wszystkim tak naprawdę traciła. A on zdecydowanie nie zasługiwał na to, by po takim poświęceniu, jakie ofiarowywał ludziom i w związku z tym co przechodził na co dzień, traktowano go w taki sposób. Był przecież człowiekiem jak każdy. I miał prawo do tego samego. I nie robił niczego złego.

Telefon zawibrował jej w ręce. Początkowo nie była w stanie rozpoznać ikonki na górze ekranu, bo akurat oczy zaszkliły jej się chwilę wcześniej. Włożyła dużo siły w to, żeby łzy odeszły i musiała zamrugać kilka razy, nim to się stało. Powiadomienie, które otrzymała nie było od Jimina, na rozmowę z którym czekała, ale mejlem. Jak się okazało od prowadzącej, której wysłała tego dnia tłumaczenie. Weszła w wiadomość i po chwili ekran stał się białoczerwony. Tłumaczenie było poprawne, prowadzącej podobał się język jakiego używała, mogła więc zabrać się za tłumaczenie dłuższego tekstu, który został przesłany poniżej. Pobrała załącznik tylko po to, żeby zobaczyć, z iloma stronami miała się mierzyć. Westchnęła, widząc ile pracy było przed nią. Zanim jednak zżyła się z nowym wyzwaniem, coś ją od niego uratowało.

DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz