~🔞65🔞~

1.7K 45 5
                                    

Wyszła z łazienki, rozgrzana i szczęśliwa. Po powrocie do domu odbytym w niemalże kilkunastu stopniach na minusie, potrzebowała gorącego prysznica, który pobudziłby jej krążenie i wypleniłby dogłębne zimno, jakie odczuwała jeszcze w mieszkaniu. Teraz musiała sobie znaleźć tylko jakieś zajęcie na samotny wieczór. Helena po raz kolejny w przeciągu ostatnich dni zostawiła ją, tym razem z powodu randki z chłopakiem poznanym w klubie, o ile dobrze pamiętała, bo imię chłopaka non stop wypadało jej z pamięci, Kubą. Przed wyjściem narzekała co prawda, że był od niej dwa lata młodszy i jak to wyglądało. Kilka razy powtarzała jej, że przecież Jimin też był od niej w sumie starszy o tyle samo, ale Helena upierała się, że ten układ to zupełnie co innego niż jej randka. I tak się cieszyła, bo ostatecznie poszła jednak na tę randkę, co było dużą pociechą dla niej oraz wydarzeniem w ich wspólnym życiu i prywatnym życiu kuzynki. Mimo swojej urody i otwartego charakteru, od rozstania ze swoim byłym raczej nie zdarzało jej się umawiać i była zdecydowanie wycofana w relacjach z mężczyznami. Sama najlepiej wiedziała, jak cudowną była dziewczyną, więc tym bardziej było jej szkoda patrzeć, jak marnowała się pod tym względem, nawet jeśli bardzo dobrze rozumiała powody zachowania Heleny – pod wpływem ostatnich wydarzeń zdecydowanie bardziej niż wcześniej.

Nie było jej jakoś specjalnie smutno ani w związku z tym, że był to kolejny samotny wieczór ani też dlatego, że ona nie miała szans w najbliższym czasie spełnić pragnienia o pójściu gdziekolwiek z Jiminem. Pewnie, że chciałaby dostać taką szansę i na pewno by ją wykorzystała, choćby miała przy osiąganiu tego celu stanąć na rzęsach. Może i nie mogła długo cieszyć się czasem z nim spędzonym, przynajmniej w porównaniu do czasu ich rozłąki, ale po dowiedzeniu się, jak dobrze było jej, gdy był obok, wiedziała, że to było czymś, czego pragnęła. Nie tylko dlatego, że był Park Jiminem, zabójczo przystojnym i pięknym zarazem idolem, ale zwyczajnie dlatego, że był mężczyzną, przy którym czuła się tak, jak przy żadnym innym wcześniej. Nie tylko mężczyzną, ale także osobą. Gdyby więc miała szansę się z nim spotkać tego wieczoru albo innego z najbliższych, zrobiłaby naprawdę wszystko, by doszło to do skutku. Były jednak rzeczy, których pokonać się nie dało tak łatwo i z tym powinna się póki co pogodzić. Nie zmieniało to faktu, że na tamtą chwilę nie potrafiła sobie wyobrazić odmówienia mu wizyty w Korei, co było jej póki co jedyną szansą na zobaczenie się z nim. Nie powiedziałaby jednak, że zazdrość o randkę Heleny przysłaniała jej widok, na szczęście jakim było to, że jej kuzynka i przyjaciółka zaczynała się powoli przełamywać i na powrót pragnęła wykazać się zaufaniem do jakiegoś chłopaka.

Zastanawiając się nad tym, czy woli obejrzeć film czy serial lub spędzić wieczór z Youtube, zrobiła sobie herbaty z cytryną i sokiem malinowym. Nakarmiła również Jolie, która w okresie zimowym musiała jeść więcej i specjalną karmę, która miała utrzymać ją w dobrej formie i zdrowiu. Poza tym musiały też kupić jej jakieś ubranka, bo mieszkanie trzeba było wietrzyć nawet w zimno, a pozbawiona niemal całkowicie sierści kotka była dużo wrażliwsza na zmiany temperatur od zwykłego kota. Na szczęście całkiem lubiła swoje śliczne sweterki i bieganie w nich nie było dla niej problemem. Nawet babcia zaangażowała się w tę kwestię i już obiecała, że zrobi jej coś pod choinkę.

Z herbatą w dłoni i kotką w pobliżu nóg przeszła do swojego pokoju. Wyciągnęła telefon z torby, rzuconej wcześniej na podłogę przy łóżku. Jimin, jak się spodziewała, spał, bo w Korei była czwarta rano, ale obiecała Helenie, że będzie miała telefon pod ręką – w razie jakiegoś wypadku. Potem przeniosła na łóżko również swojego laptopa i zgasiła światło, gdy tylko się odpalił, by zrobić sobie odpowiedni klimat do oglądania czegokolwiek pod kołdrą. Im dłużej jednak przeglądała listę propozycji filmowych, tym większą czuła beznadzieję, bo nie wiedziała nawet jakiego rodzaju film miała ochotę obejrzeć, a jeśli już to kusiło ją najbardziej to, co już oglądała. Zaczęła godzić się z myślą, że obejrzenie czegoś, co już wcześniej polubiła było wcale nie złą opcją, bo przynajmniej miałaby pewność, że będzie jej się to podobało.

DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz