- Smacznego – pożyczyła im kelnerka, skłoniwszy się lekko. Potem znowu zostawiła ich samych, zasuwając drzwi w jakichś trzech czwartych, by zapewnić im względne poczucie intymności w jeszcze większym stopniu, niż dawało już samo pomieszczenie, urządzone w bardzo przytulny sposób. Przydzielony im pokój nie był wielki, a mimo to umieszczono w nim całkiem sporo rzeczy. Oprócz stolika i krzeseł, na których stały już dwa drewniane i głębokie tace, w których mięso i warzywa przyrządzane były na parze w ich obecności, znajdywała się w nim również wnęka z wieszakami na ubrania, a nad stołem kilka innych mniejszych wnęk, w których umieszczone były figurki i inne gadżety związane z anime „One Piece". Na ścianie za Jiminem znajdowało się jeszcze lustro, podczas gdy naprzeciw wnęk z figurkami, wisiały trzy ażurowe dekoracje przedstawiające gałęzie i liście. Całość była zachowana w wyblakłych szarościach i beżach oraz bieli, na tle których ciemna rama lustra i dekoracje na ścianie wyróżniały się bardzo mocno. Choć przedmioty otaczały tam człowieka z każdej strony, nie miało się jednak poczucia przytłoczenia nimi i całość wyglądała estetycznie i przyjaźnie.
Przyglądając się wcześniej pomieszczeniu, pomyślała nawet, że powinna wziąć parę lekcji z wystroju małych przestrzeni u tego, kto był tam za niego odpowiedzialny. Gdzieś przed tym lub po tym stwierdziła także, że wieczór właśnie w takim przytulnym miejscu był idealnym zwieńczeniem całego wieczoru. Mimo sporej ilości ludzi wewnątrz oraz cienkich ścian i w znacznej większości niezasuniętych drzwi, co wiązało się z naturalną obecnością odgłosów rozmów innych ludzi, fakt że stoliki znajdywały się w pokoikach, czynił miejsce spokojniejszym od zwykłej restauracji czy baru. Bardzo jej to odpowiadało i szybko poczuła się w nim swobodnie i zadomowiona. Po dniu pełnym wrażeń dobrze było odpocząć i zjeść kolację właśnie w takich warunkach, nawet jeśli odbywało się to na mieście.
Po wyjściu kelnerki skupiła się jednak na ładnie pachnącym jedzeniu, które samą swoją wonią, sprawiało, że ciekła jej ślinka. Nie czekając, aż Jimin zrobi to pierwszy, sięgnęła po upatrzony kawałek wołowiny i chwyciła go między pałeczki.
- Uważaj, gorące – powiedział, przyglądając jej się z lekkim uśmiechem na ustach. Przytaknęła jak posłuszne dziecko. Jego wzrok był z resztą podobny do ojcowskiego, podczas pilnowania pociechy, więc nawet pasowało. Zamoczyła mięso w sosie i zabezpieczając je ręką, by krople nie spadły na stolik lub jej ubranie, wreszcie włożyła kawałek do ust. Fala przyjemności rozlała się w jej ustach, wywołując szeroki uśmiech, który udzielił się również Jiminowi po tym jak sam sięgnął ku mięsu. – Pyszne, co?
- Niebo w gębie! – odrzekła, oblizując już usta przesłonione przy tym dłonią i przymierzając się do złowienia kolejnego kawałka.
- Mówiłem – stwierdził z dumą i sam spróbował wreszcie pierwszego kawałka. Uśmiech nie schodził z jej twarzy, kiedy powtarzała wykonane przez chwilą dokładnie w tej samej kolejności czynności.
- Czego innego można się było spodziewać po restauracji Jina? – zapytała i włożyła kolejną porcję do ust. Jimin zmarszczył nieznacznie czoło i spojrzał na nią trochę dziwnie, wciąż przeżuwając swoją porcję. Zastanawiała się skąd wzięła się jego reakcja, ale że sama jadła, nie zapytała go o nią i była skazana na czekanie.
- Z punktu widzenia Army z pewnością niczego innego – powiedział w końcu, wpatrzony już w tacę z warzywami i ręką zawieszoną nad nimi podczas najwyraźniej trudnego wyboru. Spojrzała na niego zbita z tropu i przez chwilę rozważała jego słowa. Wreszcie uśmiechnęła się zakłopotana jego stwierdzeniem. Przełknęła ślinę, wciąż smakującą sosem i mięsem.
- W internecie są dobre opinie, tak czytałam – odrzekła cicho. Trochę jej było wstyd z powodu wytknięcia, które jej sprawił. Nigdy nie miała styczności z kuchnią Jina tak naprawdę. Opiekę nad restauracją sprawował jego brat, który był wspólnikiem. No i kucharzami też były inne osoby. Głupio palnęła, więc miał nieco racji, ale i tak odczuwała zawstydzenie.
CZYTASZ
DESPITE THE DISTANCE/ PARK JIMIN [skończone]
FanfictionOn: Park Jimin, członek najpopularniejszego na świecie zespołu kpopowego. Napisał urzeczony głosem dziewczyny z nagrania. Ona: Paula, studentka koreanistyki. Nie ma pojęcia, że osobą, z którą nawiązała relację przez internet, jest sam Park Jimin. On...