Cz. 28

368 16 0
                                    

 Miłosz POW. Nagle otworzyły się drzwi, Natalia wybiegła i mocno wtuliła się w Julke. Zapytałem o tego żartownisia, co nas zamkną. Magda tylko  wzruszyła ramionami i powiedziała coś o popsutym zamku, a Szymon, że znalazł klucz na szafce przy drzwiach. Wiedziałem, że Magda miała coś z tym wspólnego. Ten jej uśmieszek, Julka zaraz po tym jak oderwała się od Natali podeszła do Magdy mówiąc coś, a potem poszły do pokoju. Niby miała jej pomóc w przyniesieniu lalek. Zajęło im to dość dużo czasu, tak naprawdę wyszły dopiero jak Gajka do nich poszła. Coś czułem, że obie wiedzą co nie co na temat zamkniętych drzwi. Gdzieś koło 22.00 wszyscy zebrali się do domu. Zostaliśmy tylko w 4. Razem z Magdą szybko posprzątaliśmy, oczywiście nie pozwoliłem Natali się przemęczać w końcu dopiero wyszła ze szpitala. Oczywiście Mróz unikała mnie od momentu wyjścia z pokoju, unikała nawet mojego spojrzenia.
- No to wszystko już wysprzątane - Skomentowała Magda kiedy wszystko było już ogarnięte.
- Będziemy się zbierać - Powiedziałem, kierując się w stronę salonu w którym siedziała Natalia z Julka.
- Tak będzie lepiej - Powiedziała cicho - Dziękuję wam bardzo, naprawdę - Uśmiechnęła się w stronę Magdy. Oczywiście mojego spojrzenia unikała.
 - Nie ma za co, to co mała jeszcze raz wszystkiego najlepszego - Ucałowała Julkę.
- Księżniczko śpij dobrze - Ucałowałem małą, a ona wtuliła się we mnie.
- Wujek zostań - Mówiła wtulona we mnie. Nie chciała mnie puścić
- Jula wujek już musi iść. I tak dużo nam pomógł - Natalia chciała zabrać córkę, ale ona się nie dała.
 - Ej księżniczko pamiętasz jaką była umowa. Jak mamusia wróci ja wracam do siebie. Przecież będę Cię odwiedzać
- A nie mozes zostać - Spojrzała na mnie smutno - Na zawszę - Dodała cichutko, tylko tak żebym ja słyszał.
 - Dobra wuja ja to załatwię - Młoda poklepała mnie po ramieniu, przytuliła Julkę i zaczęła coś szeptać do ucha. Ona słuchała uważnie.
 - Doba wujek to idź już - Spojrzała na mnie już uśmiechnięta - Tylko bądź gseczny, pamiętaj wujek  - Spojrzeliśmy na siebie z Natalia po czym na dziewczyny i zaczęliśmy się śmiać.
- Jak ? - Natalia zapytała patrząc na Magdę ona tylko wzruszyła ramionami.
Natalia POW. Miłosz z Magdą właśnie poszli. Nie miałam nawet kiedy myśleć o tym co się stało. Musiałam zająć się córka, Julka była wyjątkowo grzeczna. Bez większych protestów położyła się do łóżeczka. Wykonałam wieczorna toaletę i położyłam się obok niej, brakowało mi tego. Kiedy tak leżałam przytulona z Jula do mojej głowy wróciły te wszystkie obrazy tego co stało się się kilka godzin wcześniej, cały czas czułam jego usta na swoich, czułam jego zapach, nie potrafiłam pozbyć się tego obrazu. Był tak wyraźny rzeczywisty, Miłosz był...on był inny. Tak bardzo dbał o Julkę, o mnie. Jego dotyk, nie bałam się go. Czułam że tylko jemu mogę zaufać, że przy nim jestem bezpieczna. Ale nie potrafiłam mu tego zrobić, nie mogłam dać mu tego na co zasługiwał. Nie wiem czy kiedy kolwiek będę umiała. 
Miłosz POW.  Chciałem pogadać na spokojnie w domu z Magda o tym zamknięciu na i tym co powiedziała małej. Młoda była szybsza i od razu uciekła do łazienki. U siadłem na kanapie i zatopiłem się w myślach. Myślałem o Natalii, o pocałunku, o Julce, o Łukaszu. Natalia to cudowna kobieta, trafiła na drania, ona która wychowała tak cudowne dziecko musi być aniołem. W pracy nam się układa, jest przyjaciółką najlepszą ale czy tylko? Ten pocałunek, boje się, że zatracam się w niej. Zakocham się czy to będzie dobre? Dla mnie tak, ale czy ona chce? tyle przeszła, jest taka cudowna, te jej oczy, usta, słodkie usta. Boję się tego, że jak zrobię ten krok nie będzie odwrotu, zniszczę naszą przyjaźń. One zasługują na wszystko co najlepsze, a czy ja jestem wystarczająco dobry. Julka już skradła moje serce, a Natalia już zdobywa co dnia mocniej.
Cały czas myślałem o Natali wczoraj nawet do niej pisałem, nie odpisała. Nie spałem całą noc nie mogłem, kiedy zamknąłem oczy pod powiekami była ona.  Myślałem, że zasnęła  i odpisze, nie odpisała, nie powiem trochę mnie to martwiło. Chciałem z nią porozmawiać, wyjaśnić nie chciałem niszczyć tej przyjaźni. Ale telefon milczał. Szedłem właśnie do kuchni, kiedy ja ujrzałem wracała chyba od Jacka.
- Natalia - Złapałem jej dłoń i pociągnąłem do kuchni nie chciałem jej wystraszyć. Dlatego zrobiłem to najdelikatniej jak umiałam - Pisałem - Chciałem coś dodać, ale na korytarzu pojawił się Kamyk. Szybko się odsunąłem on tyko rzucił "część" i pobiegł dalej.
- Porozmawiaj ze mną. Nie chce niszczyć tego Ci jest między nami. Proszę - Spojrzała na mnie dopiero teraz, ale szybko uciekła swoim spojrzeniem.
- Miłosz - Zaczęła niepewnie - To...
- Wiem, przepraszaszam nie powinniem. Jesteś cudowna kobieta, zasługujesz na wszystko co najlepsze - Chciałem coś dodać, ale oczywiście na radiu odezwał się Jacek -  05 do 00 strzelanina na obrzeżach miasta, jedzie tam szybko, na bombach. Bez odbioru - Spojrzałem na nią przepraszająco - Przepraszam - Rzuciłem i pobiegłem.
Natalia POW. Musiałam odpocząć od tego wszystkiego, poukładać sobie to wszystko. Postanowiłam wyjechać na parę dni odciąć się od tego wszystkiego, przemyśleć. A może chciałam też trochę odciąć Julkę od niego, postarać się, żeby przyzwyczaiła się do tego, że nie będzie go z nami cały czas. My mieliśmy swoje życie, a on swoje. 
- Z najnowszych informacji wiemy, że w strzelaninie do której doszło pod Wrocławiem został ranny policjant. Niestety na chwile obecną nie wiemy nic więcej. Ranny policjant został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim - Usłyszałam nagle w radiu, zamarłam. Moje serce przyspieszyło, a w głowie pojawiły się czarne myśli.
- Mamusiu co się stało? - Zapytała mnie Julka, która siedziała obok mnie - Czemu się psestraszyłaś? Co mówił ten Pan w radiu?
- Nic się nie stało księżniczko - Uśmiechnęłam się lekko - Idź się pobawić na dworku, jest tak ładnie - Starałam się być spokojna, przychodził mi to z trudem.
- Nie chce, wole pooglądać bajkę.
- Jula! Proszę Cię o coś - Podniosłam na nią głos, nie chciałam tego, ale nie potrafiłam nad sobą zapanować. Bałam się o niego. Julka spojrzała na mnie smuto, po czym wyszła. Byłam na siebie zła nie potrzebnie na nią nakrzyczałam, ale cholernie się bałam. 
- Boże Aśka jak dobrze nic Ci nie jest  - Zaczęłam jak Aśka odebrała tylko telefon, kamień spadł mi z serca, ale i tak bałam się jeszcze o Miłosza, w zasadzie to o niego bałam się najbardziej.
- Nie wszystko jest w porządku - Odparła, chyba była na stołówce. Słyszałam ten gwar, który zawsze tam panuje - Ale było ostro, serio.
- Aśka, a .... - Zawahałam się trochę, bałam się pytać ale chciałam wiedzieć. Czy jest bezpieczny, bałam się do niego zadzwonić. Słyszałam jej śmiech 
- Miłosz też jest cały - Zaśmiała się, a mi kamień spadł z serca - Nie wiem co jest między wami, ale on dziś taki zamyślony łazi. Wybaczę Ci ten telefon, że tak naprawdę chodziło o niego.
- Aśka to nie tak - Chciałam się jakoś wytłumaczyć, ale sama nie wiedziałam jak.
- Natalia, co jest między wami? Co się stał? Od tej imprezy Julki, od tego waszego zamknięcia w pokoju. Myślisz, że tego nie zauważyłam. Natalia czy on.... czy  coś Ci zrobił?
- Co?! - Zdziwiłam się jej pytaniem, ale szybko zaprzeczyłam - Nie Aśka, nie. Miłosz by nie mógł, wszystko gra.
- No dobra, ja muszę wracać. Jak byś chciała pogadać to śmiało.
- Jasne, dzięki. A i Asia jak byś ....
- Jasne, nie powiem mu - Uśmiechnęłam się sama do siebie - Trzymaj się. 


Bez Ciebie nie ma mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz