Miłosz POW. Kończyliśmy właśnie z Natalią służbę, Magda miała odebrać Julkę z przedszkola i zabrać ją do Natali. Udało nam się dojść do porozumienia. Magda obiecała, że póki co znajdzie sobie pracę tutaj, a jeśli na kolejną rekrutacje nie zmieni zdania złoży papiery do szkoły policyjnej. A ja stanę wtedy po jej stronie jeśli chodzi o Jagnę.
- O jesteście jeszcze to dobrze - Do pokoju wpadł Jacek, właśnie mieliśmy wychodzić - Miłosz, Jaskowska chce z Tobą rozmawiać.
- Wiesz o co chodzi? - Spojrzałem na niego zdziwiony, on tylko wzruszył ramionami.
- Nie wiem, ale idę też ja Krzychu i Szymon.
- Poczekam idź - Rzuciła Natalia, siadając przy moim biurku. Poszedłem z Jackiem do Jaskowskiej reszta już tam czekała, patrzyliśmy na siebie zdziwieni nikt nie wiedział, o co chodzi. Dopiero o chwili dowiedzieliśmy się o co chodzi, wyszliśmy z gabinetu po jakiś 20 minutach. Nikt z nas nie był zadowolony.
- Dwa miesiące? - Niemal wykrzyczał Zapała - I to 4 dni wcześniej mówi! Przecież ja mam rodzinę.
- Z rozkazami się nie dyskutuje - Odparłem zły, nie wiedziałem jak mam powiedzieć to Natalii, a tym bardziej Juli - Założę się, że wiedziała wcześniej - Prychnąłem, nawet się z nimi nie żegnając poszedłem do naszego pokoju.
- O co idziemy? - Natalia wstała jak tylko mnie zobaczyła - W ogóle co chciała Jaskowska? - Nie wiedziałem jak mam jej to powiedzieć, że za 4 dni muszę wyjechać i to na 2 miesiące! Oparłem się o biurko - Ej kochanie, co się dzieje - Natalia stanęła przede mną, złapałem jej dłoń i pociągnąłem bliżej siebie, teraz stała między moimi nogami, a ja obiąłem ją jedną dłonią.
- Kotuś, bo ...- Zaciąłem się, tak bardzo nie chciałem ich zostawiać nawet na jeden głupi dzień, a co dopiero 2 miesiące.
- Ej Miłosz co jest? - Położyła mi dłoń na policzku, wtuliłem się w nią obejmując moją dłonią.
- Jaskowska wysyła nas na 2 miesięczne szkolenie do Stanów, mamy 4 dni - Powiedziałem na jednym wdechu.
- Stany? 2 miesiące? 4 dni? - Powtórzyła zszokowana, widziałem ten smutek w jej oczach. Pokiwałem tylko głową.
- Nawet nie mamy nic do gadania. Chłopaki też są wściekli - Dodałem smutno - Kotuś tak bardzo nie chce was zostawiać - Powiedziałem smutni, a ona tylko mnie przytuliła.
- Jakoś damy radę - Powiedziała tuląc mnie do siebie - Musimy tylko powiedzieć to jakoś Julce.
- To nie będzie łatwe - Spojrzałem na nią - Powiem jej dziś wieczorem - Spojrzałem na nią smutny - Kocham Cię i cholernie będę tęsknić.
- Ja też - Powiedziała łącząc nasze usta.
Nie wiedziałem jak mam powiedzieć Julce o moim wyjeździe, ona miała tylko 5 lat i nie rozumiała jeszcze wszystkiego. Po wieczorne rutynie, zabrałem Jule do sypialni, Natalia poszła się umyć, a ja chciałem porozmawiać z mała, powiedzieć o tym, że muszę wyjechać.
- Księżniczko - Zacząłem powoli, przytulając Julkę - Muszę Ci coś ważnego, powiedzieć. Coś bardzo ważnego - Gdy Julka dowiedziała się o moim wyjeździe, wpadła w histerię. Kiedy widziałem jej łzy serce mi się krajało, płakała nie chciała mnie wypuścić. Ona tak bardzo się przywiązała, Natalia miała rację za bardzo. Nie chciałem aby cierpiała, kocham Natalię i z własnej woli jej nie zostawię. Julka trochę się uspokoiła jak obiecałem dzwonić do niej codziennie.
- Ale obiecujes? - Zapytała smutno, tak bardzo nie chciałem jechać - Nie jedź tato - Patrzyła tymi dużymi oczkami.
- Królewno muszę. Dorośli musza robić czasami coś czego nie lubią. Będę dzwonić codziennie. Do Ciebie i do mamusi - Obiecywałem jej.
- A nie zapomnis o mnie? - Zapytała smutno.
- Nigdy księżniczko - Pocałowałem ja w czółko, ona mocno wtuliła się we mnie.
- A jak znajdzies sobie nową lodzinę? - Wypaliła nie spodziewanie. Nie myślałem, że ona może się tak bać, że ja zostawię na zawsze.
- Juleńko, nie nigdy ty jesteś moja ukochana córeczką. Kocham Ciebie i mamusie bardzo, ale to bardzo mocno - Odparłem ze szczerością. Kochałem je obie i już nie wyobrażałem sobie bez nich życia. Sam sobie dziwiłem się kiedy tak to się szybko stało. Przytuliłem ją jeszcze mocniej, ona wtuliła się we mnie, była już spokojniejsza.
Natalia POW. Wiedziałam, że Julka przeżyje jego wyjazd, sama nie chciałam się z nim rozstawać. Przy nim czuje się taka kochana, bezpieczna, nic nie wymuszał, nie wymagał. Po prostu kocha mnie taką jaka jestem. Czekają mnie teraz ciężkie dni z Julką, będzie tęsknic czasem czuję się zazdrosna, że Miłosza tak kocha, do tej pory byliśmy sama, a od kąd pojawił się Miłosz, mam wrażenie, że stał się najważniejszy. Rozmawiali w sypialni, kiedy wyszłam z łazienki w domu panowała cisza. Po cichu weszłam do nich, spali. Ucałowałam w skroń po kolei oboje i położyłam się, wtulając się w Julkę. Zasnęłam obok moich dwóch szczęść.
CZYTASZ
Bez Ciebie nie ma mnie
Short StoryA co gdyby historia tej dwójki potoczyła się zupełnie inaczej? Gdyby nie była, tak prosta jak jedno z nich myślało? Co jeśli w życiu tej jednej osoby jest ktoś, kto jest całym światem, a drugie z nich ma swój świat. Co jeśli te dwa światy spotykają...