Cz.93

224 14 0
                                    

Miłosz POW. Po wizycie w salonie byłem wściekły, Monika naopowiadała takich głupot, a Paulina jej uwierzyła, że nie było szans żeby powiedziała mi co kolwiek po dobroci. Czas gnał jak oszalały, a my nie wiedzieliśmy w zasadzie nic poza tym, co powiedział na Filip.  
- Jacek sprowadź na komendę Paulinę Kowalik i Igę Malicką - Rzuciłem jak tylko wszedłem, podając mu kartkę z numerami telefonu i adresami pracy i zamieszkania. Dopiero po chwili ujrzałem jaki Nowak jest blady - Co jest? Coś wiecie? - Spojrzał na mnie, z jego oczy bił strach. Dawno nie widziałem go takiego.
- Miłosz, lepiej będzie jak pójdziesz do żony - Odparł podając mu telefon.  "Dziś wasze dziecko pożegna się z życiem. Już jej nie zobaczycie więcej. Potem wy. Najpierw obowiązek potem przyjemność". Zamarłem poczułem jak kolana uginają się pode mną, opadłem na krzesło. Z trudem wyrównałem oddech - Jaskowska wezwała jakiegoś najlepszego speca w całym Wrocławiu, żeby jakoś namierzył sygnał. Idź do niej jest w kompletniej rozsypce. Nie musiał powtarzać dwa razy, wypadłem z pokoju i pobiegłem do nas. Ledwo otworzyłem drzwi, a Natalia wpadła w moje ramiona, mocno objęła moją szyje i głośno szlochając. Przytuliłem ją najmocniej jak tylko umiałem i zacząłem głaskać po plecach i głowie. Nie potrafiłem nic powiedzieć, wszystkie słowa grzęzły mi gdzieś w gardle. Tak cholernie się bałem o naszą córeczkę.  Widziałem to spojrzenie Aśki na sobie biło z niego ogromne współczucie. O dziwo była z nią cały czas Edyta, byłem im tak cholernie wdzięczny.
- Błagam Cię znajdź ją - Wyszeptała w końcu, po chwili się ode mnie oderwała - Błagam Cię znajdź naszą córeczkę - Mówiła patrząc mi w oczy, po jej policzkach płynęły łzy. 
- Zrobię wszystko, żeby ją znaleźć - Kciukiem otarłem jej łzy, spływające po policzku  - Obiecuje, znajdę ją nie ważne jaką cenę będę musiał za to zapłacić - Ucałowałem ją w skroń.
Niby ten spec działa, ale z jego pracy nic nie wynikało. Gdyby nie Jacek , chyba bym mu coś zrobił. Zaczynałem przestawać trzeźwo myśleć. Natalia czuła się coraz gorzej, ale była uparta i nie dawała mi sobie pomóc. Tyle dobrego, że była Edyta z nami. Wreszcie Jacek sprowadził na komendę koleżaneczki Moniki. Na pierwszy ogień poszła Paulina. Jej awanturowanie się było słychać na pół komendy. Jej zeznania nie wniosły do sprawy dużo , powiedziała to co mi, tyle, że Monika bardzo nienawidziła Natalii. Podziwiam Lenę, ze miała do niej cierpliwość. Na całe szczęście nie dopuściłem do konfrontacji między Pauliną a Natalią. Natalii nie potrzebny kolejny stres, a Paulinie Monika naopowiadała takich bzdur, że moja zona by się załamała. Iga była spokojniejsza, przyznała się, że Monika chciała wrobić mnie w rzekomą ciążę, co doskonale wiedziałem. Potem podobno odgrażała się, ze Natalia i Jula pożałują, że to ich wina, że nie udało się jej to. W czasie mojego pobytu w szpitalu, Monika rozpaczała, że to Natalia miała zginąć. Monika rzucała groźby, ale Iga nie traktowała ich poważnie na początku. Dopiero jak znalazła jakiś inny telefon w torebce Moniki, a w nim nasze zdjęcia i smsy, potraktowała to poważnie. Liczyła, że przemówi jej do rozsądku, że skończy się tylko na groźbach.  W laptopie Moniki, znaleziono mnóstwo zdjęć naszej trójki. Były tam plany magazynów, tych gdzie przetrzymywana była Natalia. Czyli ona miała coś z tym wspólnego. Potwierdziły to także transakcje z jej konta bankowego. W tym samym czasie, co było porwanie, Monika przelała znaczne kwoty na konto faceta, który dopiero co wyszedł z więzienia. Zgarnięty na komendę przyznał się do wszystkiego. Był pewny, ze sprawa ucichła. Facet poszedł na współprace i opowiedział, o zleceniu porwania. Dokładnie opisał Monikę. Dotarli też do e-maili od Łukasza. Pierwszy kontakt nawiązali, tuz po urodzinach Natalii. Łukasz grał pokrzywdzonego męża, oboje uknuli intrygę przeciwko nam, Łukasz wmówił Monice, że Jula jest dzieckiem ze zdrady. Natalia była i jest ich wrogiem numer jeden. Co dziwne z dalszych e-maili wynikało to, ze Monikę i Łukasza połączyła nie tylko zemsta, ale inne uczucie. Zaplanowali zemstę i ucieczkę. Nastąpił przełom w naszej sprawie, telefon Natalii został włączony. Sygnał dochodził, ze starych magazynów. Co najlepsze z tych samych, w których Natalia była przetrzymywana. Natalia chciała jechać z nami, ale kiedy zachwiała się niebezpiecznie kategorycznie jej tego zabroniłem. Była na mnie wściekła, ale Edyta i Aśka przekonały ją aby mi zaufała, z wielkim trudem ale się zgodziła zostać. Była blada, bardzo blada.- Miłosz, kochanie obiecaj, ze ją tu całą i zdrową przywieziesz - Tuliła się do mnie.
- Miska obiecuje. Zrobię wszystko. Jestem gotów...
- Miłosz pamiętaj nie popełnij żadnej głupoty. Nie możemy Cię stracić - Łzy płynęły jej po policzku. Otarłem je i pocałowałem. Chwilę później biegłem już do auta. W drodze do auta dostałem dziwnego smsa. Były w nim namiary GPS i zdjęcie Julki. Miałem się tam stawić sam, albo z Natalią. Nie wiedziałem co mam robić, gdy przyszedł kolejny sms. ,,Rob grzecznie co Ci każemy, a odzyskasz szczeniaka. Wymiana ty albo ta ździra na dzieciaka. Propozycja nie do odrzucenia, masz nie dużo czasu. Potem szukajcie sobie w Odrze córeczki" Stałem tak chwile jak zaczarowany, z tego stanu wybudził mnie Zieliński.
-Ziemia do Górala. Stary jedziesz z nami? - Zapytał kierując się w stronę radiowozu siódemki.
-Nie, ja nie jadę swoim - W tej chwili zadecydowałem, patrząc na zdjęcie Julki. Muszę zaryzykować, oni pojada tam, a ja zgodnie ze wskazówkami. Nie wybaczył bym sobie, gdybym go zignorował. Ja mogę się poświęcić dla Juli, byle była bezpieczna.
-Ale Góral może nie powinieneś - Zieliński patrzył na mnie jakoś tak dziwnie, tak jakby przewidział moje plany.
- Nie jadę swoim-wsiadłem do auta. W lusterku zdążyłem zobaczyć jak o czymś gada z Wojtkiem.

Bez Ciebie nie ma mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz