Miłosz POW.
- Normalnie się wzruszyłem. Jaka przemowa. Jak w melodramacie. Ale masz rację, nasza żonka będzie miała dramat. A może horror? Co myślisz?- Śmiał mi się prosto w twarz. Monika nic nie mówiła, raz patrzyła na mnie z pogardą, a raz jakby z współczuciem.
- Łukasz może starczy? - Monika jakby chciała go powstrzymać. On tylko spojrzał na nią wściekle.
- Zapomniałaś, że sama tego chciałaś? Bierzemy go. Nasza żoneczka czeka na film - Łukasz tylko targnął Monikę w moją stronę.
- No jak chcesz zginąć? - Kucną obok mnie. Nożem lekko podniósł mój podbródek.
- Gdzie moje dziecko!!! Gdzie jest Julia!!!! Gdzie jest Jula!!! - Wysyczałem. Tak na prawdę liczyłem, że stanie się coś co odwlecze moją egzekucję. Chciałem zobaczyć moją królewnę.
- Ten swoje to moja córka!!!! Moja!!! Ja ją zrobiłem!!! Ja- Uderzał mnie raz po raz, do momentu aż straciłem przytomność. Ocknąłem się chyba po jakieś chwili, otworzyłem oczy nade mną stała Monika. Mówiła coś z początku nie słyszałem, to uderzenie trochę mnie otumaniło. - Może już starczy - Spojrzała na niego, miałem wrażenie że prosi go, żeby przestał.- Zamknij się - Syknął wściekle - Odsuń się od niego ! - Warknął na nią, ona nawet nie myślała się przesunąć. Patrzyła o na mnie, to na niego.- Starczy nie tak to miało wyglądać. To ona tu miała być - Poczułem jak gładzi mnie po policzku. - Odsuń się ! - Wrzasnął, a ona odsunęła się ode mnie. Widziałem w jej oczach strach, chyba nie tego się spodziewała. W ułamku sekundy Łukasz wyciągnął broń, po czym nacisnął na spust. Zamknąłem oczy, przygotowując się na najgorsze, przed oczami ujrzałem Natalię i Julą. Usłyszałem tylko tępy huk bez bólu, otworzyłem oczy przede mną leżała Monika. Osłoniła mnie. Łukasz był w szoku, ale po chwili wycelował po raz kolejny. Miałem już zamknąć oczy, kiedy usłyszałem strzał. A Łukasz upadł na ziemię.
Natalia POW. Chodziłam w kółko po dyżurce, nie potrafiłam zebrać myśli. Tak bardzo bałam się o Julke, o Miłosza.
- Natalia, proszę Cię usiądź - Nowak położył mi ręce na ramionach - Jesteś cała blada. Spokojnie znajdą ją.
- Jak spokojnie, jak spokojnie ! - Wrzasnęłam na niego - Tu chodzi o moją córkę ! - Chciałam już coś dodać, ale Szymon odezwał się na radiu
- 07 do 00, 07 do 00 Jacek przyślij karetę **** rana postrzałowa i jedna ofiara śmiertelna - Rzucił. Szymon, on miał być z Miłoszem, ale nie tam. W panice, zaczęłam szukać telefonu chciałam zadzwonić do mojego męża. Miałam 1 wiadomość "Skarbie nie płacz, nie martw się obiecuję, że nasza córka wróci do domu cała i zdrowa. Przepraszam, przepraszam Cię za wszystko. Za każdą Twoja wylana łzę, za to że nie ochroniłem naszej księżniczki. Jesteście całym moim światem. Pamiętaj o mnie zawszę, nawet kiedy mnie nie ma przy Tobie. Dziękuję Ci za ten czas spędzony razem, za naszą rodzinę. To dzięki wam zdążyłem jej doświadczyć. Kocham Cię. Kocham was" - Zaczęłam płakać, łzy spływały po moich policzkach, w powiadomieniach miałam jeszcze maila. Szybko odczytałam, nie było tam nic poza filmikiem. Włączyłam, na filmie był mój mąż. Zakryłam usta ręką i głośno zapłakałam. Kiedy Miłosz kończył mówić, nie wtrzymałam upadłam na kolana i płakałam jak dziecko - Błagam nie ! - Powtarzałam w kółko, jak zdarta płyta- Błagam nie! W ułamku sekundy pociemniało mi przed oczami, poczułam ukucie w dole brzucha. Osunęłam się na ziemie.
3 Osoba POW.Wojtek i Lena i inni, przeszukiwali stary magazyn. To z tego miejsca wychodził sygnał z telefonu Natalii. Jeden z funkcjonariuszy znalazł go, leżał na ziemi z rozbitą szybką. O dziwo działał, szybko został zabezpieczony. Wojtek go rozpoznała miał charakterystyczna obudowę, to potwierdziło, że mała musi tu być. Łukasz i Monika zostawili Julkę w magazynie, a sami udali się na spotkanie z Goralem, bądź Natalią. Zostawili dziewczynkę samą, w tym samym pomieszczeni, co kiedyś przetrzymywana była porwana Natalia. Wojtek z Kamykiem rozdzielili się. Traf chciał, że Kamyk trafił na przerażoną dziewczynkę.Julka kiedy go zobaczyła mocniej skuliła się w sobie, a kiedy policjant zbliżył się do niej mała zaczęła piszczeć .Wezwany przez radio Wojtek szybko się zjawił.
- Julka, Julka nie bój się. To ja Wojtek, poznajesz mnie - Mała patrzyła na niego przerażona, Niedźwiecki odkleił jej taśmę z ust.
-Nie ja chce do mamy, chce do tatusia - Płakała przerażona. Wojtek przybliżył się do niej.
-Julka powoli. Zabiorę Cię do nich - Młody delikatnie rozwiązał Julkę. Mała z trudem mu zaufała. Cały czas płakała i wołała rodziców.
-Lena mam Julkę, a wy jak tam? - Odezwał się na radiu.
-Czysto niema nikogo. Chyba zostawili mała samą. Daj znać na radio Jackowi, Natalia odetchnie z ulgą. My zostawimy tu kogoś na obserwację - Stwierdziła Lena.Miłosz POW. Spojrzałem w stronę z której padł strzał. Stał tam Szymon, skąd wiedział? Nie ważne byłem mu wdzięczny, uratował mnie. Łukasz zajęczał, żył. Ja podsunąłem się do Moniki, strużka krwi płynęła jej z ust. Żyła jeszcze.
- Miłosz...przepraszam...za ...wszystko...może w innym...życiu - Jej oczy momentalnie zrobiły się puste, głowa opadła bezwładnie.
-Monika..Monika. Dziękuje mimo wszystko. Uratowałaś mnie. Wybacz, wybaczam - Zamknąłem jej powieki.
- Co z nią? Co z Toba? - Szymon znalazł się momentalnie przy nas. Pokręciłem przecząco głową.
- Ja nie ważne. Julka musimy jej szukać. Musimy jej szukać - Byłem jak w transie, nic innego się nie liczyło, tylko moja córeczka. Szymon coś mówił do Jacka na radio, ja w przypływie wściekłości doskoczyłem do Łukasza. Nie oberwał aż tak mocno, Szymon przecież nie chciał go zabić.
-Ty skurwielu, zabiłeś ją!!! Gdzie moje dziecko!!!Gdzie moje dziecko!!!Gdzie moje dziecko!!! -Krzyczałem, biłem go. On tylko głupio się śmiał.
- Nie ma nie żyje. Nie żyje skończyła jak ona - Na jego słowa we mnie wstąpił diabeł. Bez opamiętania zacząłem go bić
- To nie prawda, to nie prawda - Krzyczałem i biłem go. Zabił bym go, gdyby nie Zieliński mnie nie odepchną.
- Góral kurwa uspokój się!!! - Krzyknął.
-Nie póki nie dowiem się gdzie jest moje dziecko - Próbowałem się mu wyrwać, ledwo udało się Szymonowi mnie utrzymać.
- Miłosz mają ją. Mają Julkę - Patrzyłem jak zaczarowany - Mają, jest cała - Nie mogłem uwierzyć w to. Kamień z serca mi spadł.
3 Osoba POW.
- 00 do 06. Jacek mamy ją. Mamy Julkę. Powiedz Natalii i Miłoszowi - Rzucił na radio Wojtek, jednocześnie tuląc Julkę.
-Chcę tata, mama - Julka wtulała się w Wojtka, tylko jemu ufała. Do nikogo innego nie chciała iść.
-Wojtek, nie mogę namierzyć Górala, a Natalia...-przerwał Nowak. Chyba nie wiedział jak to przekazać przy dziecku.
-Co z nią? Co z Natalią, mów - Krzyknął zciszonym głosem.
-Natalia zasłabła, pogotowie ja zabrało. Z Kontaktuj się z Szymonem, on będzie wiedział więcej gdzie jest Góral. Mam tu kompletny młyn - Rzucił Jacek i rozłączył się
Miłosz POW.-Miłosz, ktoś do Ciebie. Zaraz go zabiorą - Szymon wskazał na Łukasz, którego opatrywali ratownicy.
- Tata? Tata? - Rozległ się głosik na radiu.
- Księżniczko, skarbie jak się czujesz. Kochanie nie bój się zaraz będziesz z nami - Cieszyłem się, że ja słyszę. Ja tak bałem się, ze jej już nigdy nie zobaczę. Jej i mojej żony. Gdyby nie Szymon, chyba do końca życia nie spłacę tego długu wdzięczności.
- Tatuś ja już chce do was - Już nie mogłem doczekać, aż je przytulę.
- Już kochanie już. Podaj mi Wojtka - Poprosiłem.
- Miłosz, jest sprawa. Natalia ona - Wojtek zawiesił głos.
- Co Natalia mów do cholery - Strach wziął na de mną górę. Dopiero odzyskałem córkę, a teraz cos z Natalią. Przecież wypisała się ze szpitala.
- Jest w szpitalu miejskim.
- Dobra Wojtek jadę tam. Julkę mi przywieziesz tam. Błagam - Rzuciłem krótko i już biegłem do swojego auta. Szymon coś krzyknął, za mną ale go nie słuchałem. Teraz liczyła się moja żona.
CZYTASZ
Bez Ciebie nie ma mnie
Short StoryA co gdyby historia tej dwójki potoczyła się zupełnie inaczej? Gdyby nie była, tak prosta jak jedno z nich myślało? Co jeśli w życiu tej jednej osoby jest ktoś, kto jest całym światem, a drugie z nich ma swój świat. Co jeśli te dwa światy spotykają...