Cz. 98

262 14 0
                                    

 Miłosz POW. Kiedy byłem pod komendą spojrzałem na tylnie siedzenie, Julka zasnęła. To były ciężkie dwa dni. Nie chciałem jej budzić, ale też nie mogłem pozwolić, żeby została tu sama. Zadzwoniłem do Wojtka całe szczęście był jeszcze na komendzie, właśnie wychodził. Kiedy tylko Niedźwiecki przyszedł pobiegłem się przebrać. Na recepcji zamieniłem 3 słowa z Emilką i pobiegłem na górę. Po drodze nie spotkałem nikogo, cieszyło mnie to chciałem jak najszybciej wrócić do Julki, przebrany pognałem do Jaskowskiej. Musiałem powiedzieć jej o zwolnieniu moim i Natalki. Byłem cholernie wdzięczny Edycie, za to że załatwiła mi te 3 tygodnie zwolnienia. 15 minut później przenosiłem już moją księżniczkę do naszego samochodu, delikatnie zapiąłem ją w foteliku i ruszyliśmy do domu. Wróciliśmy do domu położyłem Julkę do łóżka, a sam poszedłem pod prysznic. Wiedziałem, że Wojtek w drodze do szpitala zabrał ją na hot doga. Mała była tak głodna, że zjadła, aż dwa. Ogarniecie się zajęło mi jakieś 20 minut, zaraz po wyjściu z łazienki poszedłem do pokoju Julki, mała spała jak zabita. Delikatnie przebrałem ją w piżamkę. Ona nawet się nie obudziła. Pogłaskałem ją po główce i ucałowałem w czółko. Poszedłem do sypialni, na łóżko padłem wykończony. Dopiero teraz poczułem jak jestem zmęczony "Julka śpi wykończona, jutro po przesłuchaniu u was będziemy. Tak bardzo was kocham, śpijcie dobrze" wysłałem sms do żony i nawet nie wiem kiedy odpłynąłem. Poczułem delikatne szarpnięcie. Ledwo otworzyłem oczy, a już czułem mocny uścisk. Julka wtulała się we mnie, jak na jej wiek uścisk był bardzo mocny. Może też to efekt urazów zadanych przez Łukasza. Ale dla niej byłem gotów znieść największe tortury.
- Tatusiu mogę spać z Tobą? - Popatrzyła tymi swoimi oliwkowymi oczkami.
- Coś złego Ci się śniło księżniczko? - Pogładziłem ją po główce.
 - Tak. To mogę?
- Możesz królewno, możesz - Mała nie mówiła nic więcej tylko wtuliła się mocno. Ucałowałem ją w policzek i naciągnąłem na nas kołdrę. Obudziłem się z dźwiękiem telefonu, chyba stres minionych dni spowodował, że od razu chwyciłem go z bijącym sercem. Odetknałem z ulgą kiedy ujrzałem sms od żony "Wczoraj byłam już tak padnięta, że zasnęłam. Czekamy na was, już nie możemy się doczekać. Bądź przy niej, to przesłuchanie....." Spojrzałem na swój lewy bok, Julcia smacznie spała wtulona we mnie "Będziemy po południu. Będę, będę Miśka nie martw się, nie zostawię jej nawet na chwile" Odłożyłem telefon, ucałowałem córkę w czółko po czym wstałem tak, żeby jej nie obudzić. Zrobiłem nam śniadanie, dla małej jej ulubiony śniadaniowy specjał. Skorzystałem z okazji, że śpi i wskoczyłem pod prysznic. Szybka toaleta i byłem gotowy. Jula cały czas spała, trochę bałem się zostawiać samą. Przejścia ostatnich dni dawały po sobie znać, a nie wiedziałem jak mała zareaguje, gdy mnie nie będzie. Takie porwanie to trauma, a ona ma tylko 6 lat. Na szczęście córeczka smacznie spała sobie, przytulona do misia.
3 godziny później. 
Kiedy pod komendą parkowaliśmy, kątem oka widziałem jak córeczka jest lekko zdenerwowana. Przesłuchanie będzie dla niej na pewno dużym stresem. Chciałbym móc ją przed tym ochronić, ale jej zeznania są kluczowe da sprawy.
- Księżniczko, nie bój się, nie masz czego. Ja będę cały czas przy Tobie. Potem może pójdziemy na ciastko co Ty na to? - Julcia podniosła główkę i potwierdzająco nią pokiwała. Wypiąłem ja z fotelika. Na recepcji musiałem złożyć kilka podpisów. Julka stała grzecznie obok mnie, w pewnym momencie Jula wtuliła się bardzo mocno we mnie. Kiedy spojrzałem w kierunek, w który ona patrzy ujrzałem Łukasza. Prowadzony był przez dwóch funkcjonariuszy, on nas też zobaczył. Odruchowo wziąłem Julkę na ręce.
 - Jeszcze pożałujecie. Ty, ta wywłoka i szczeniak. Zabiję was. Nie żartuję. Udało Ci się ale nie na długo - Krzyczał i szarpał się. Julka przerażona kuliła się mi na ramionach, pewnie gdyby nie córka to już bym mu coś zrobił, tylko ona mnie przed tym powstrzymywała.
 - Miłosz może ja soku dla niej przyniosę?- Zaproponowała zmartwiona Emilka.
- Dzięki. Jula chcesz? - Mała pokręciło przecząco główką - Już nie długo, potem pójdziemy do mamy i na ciacho. Tylko musisz nam pomóc. Będę z Tobą - Mocno ją przytuliłem. Przy przesłuchaniu Juli była obecna Jaskowska, funkcjonariusz z kryminalnych i pani psycholog i oczywiście ja. Julka z początku była nie ufna, ja cały czas trzymałem ją za rączkę. Przesłuchanie trwało dobrą godzinę z małymi przerwami. W tym czasie Julka opowiedziała wszystko co działo się, od momentu wciągnięcia jej do auta, do chwili znalezienia jej przez Kamyka. Gotowało się we mnie, kiedy to wszystko słuchałem. Malutka dostała kilka razy w twarz od Moniki za płacz, a Łukasz opowiadał jej, że już nas nigdy nie zobaczy, on ją mocno skrępował, że nie mogła się ruszać. Gdyby nie wzrok pani komendant, wypadł bym z pokoju i pognał do PDOZ i dorwał Łukasza. Zabił bym, dokończył to co przerwał mi Zieliński. Po całym przesłuchaniu, Julka wtuliła się we mnie, byliśmy wolni. Z nią na rękach wyszliśmy z pokoju przesłuchań. Jaskowska pocieszyła nas, że Łukasz na pewno dostanie duże zarzuty, na pewno nie uniknie kary.
Byliśmy już na korytarzu, kiedy Julka zauważyła Wojtka, młody szedł w naszą stronę. 
- Wojtek - Wyciągnęła do niego rączki, no tak teraz i on był jej bohaterem. W końcu to on ją znalazł. 
- Cześć, księżniczko - Młody wziął ją na ręce - Jak tam? Po przesłuchaniu? - Cicho zapytał, pokiwałem głową - A co moja księżniczka ma dziś w planach? - Połaskotał ją, Julka cicho się zaśmiała.
- Tatuś zabiera mnie na ciacho, a potem do mamusi - Nagle koło nas pojawiła się Asia.
- Tak się cieszę, że nic wam nie jest - Pogłaskała Julkę po główce, a mi położyła dłoń na ramieniu, Julka oparła główkę, o klatkę Niedźwieckiego, młody wygrzebał jakiegoś batonika ze spodni munduru. Mała zajadała go ze smakiem, patrząc na nas -  A jak tam Natalia? Wczoraj nas nastraszyła? Jak się czuje?
- Właśnie jak Natalia? Nastraszyła mnie i to bardzo - Na korytarzu pojawił się Jacek. Nie chciałem na razie mówić o ciąży Natalii, myślę że chciała by abyśmy zrobili to razem. Jednak nasz córka miała co do tego inne zdanie.
- Mamusia musi odpoczywać, żeby mój braciszek był zdrowy - Wypaliła wycierając buźkę. Aśka z Jackiem momentalnie zrobili duże oczy.
- Natalia jest w ciąży? - Spytała niedowierzaniem. Nie zdążyłem nic powiedzieć, bo córka mnie uprzedziła.
- A wiesz ciocia, że będę miała 2 braciszków. 
- Stary no nie gadaj bliźniacy? - Spojrzał na mnie Jacek, chyba nie wierzył tak jak ja na początku.
- Bliźniacy, ale na płeć za wcześnie. Chcieliśmy wam z Natalią o tym powiedzieć, ale jak widać mała pleciuga - Nawet nie dokończyłem, bo Aśka z Jackiem zaczęli mi gratulować. Nawet nie wiem kiedy znalazło się przy nas więcej osób i zaczęło mi gratulować. 

Bez Ciebie nie ma mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz