51

3K 67 57
                                    

Minęło trochę czasu a on dalej nie wracał. Fakt byłam na niego zła, ale to nie znaczy, że się o niego nie martwiłam.

Było parę minut po trzeciej a jaśnie pan wrócił. Tak mocno trzasnął drzwiami, że zapewne obudził połowę ludzi w hotelu.

— Boże! Co ci się stało? — Zapytałam nerwowo widząc, że brunet ma rozcięty łuk brwiowy.

— Nic. Wiesz, że cię kocham?

— Michał, piłeś?

— Trochę. Ale tylko trochę, przysięgam. — Zaśmiał się.

No mi nie było tak do śmiechu.

— Powiesz mi co się stało? Proszę.

Matczak położył się na łóżku i westchnął. Poklepał ręką miejsce obok siebie, a ja nie do końca zrozumiałam o co mu chodzi.

— No chodź tu. — Powiedział momentalnie.

Położyłam się obok a on objął mnie ręką. Był wypity i widocznie nie pamiętał jak wcześniej się kłóciliśmy.

— Powiesz mi? — Drążyłam temat jego rozciętej głowy.

— Zjebałem się ze schodów. — Zaczął się śmiać.

— Zabawne. — Przewróciłam oczami poirytowana.

Po jakimś czasie miałam już dość jego pijackiego bełkotu. Na szczęście poszedł spać.

Zastanawiałam się czy udawać, że całej wcześniejszej sytuacji nie było, czy może wyjaśnić to z nim. Wkońcu nie było to coś wielkiego. Jeśli Michał będzie chciał to będziemy o tym rozmawiać, ja po prostu to zignoruje.

Kompletnie nie mogłam zasnąć. Kiedy na zegarze była już ósma stwierdziłam, że nie będę na siłę leżała na łóżku. Od ósmej trzydzieści w hotelowej restauracji zaczynała się pora śniadaniowa więc postanowiłam iść nam po śniadanie.

Chciałam zacząć ten dzień jakoś lepiej.

— Michał, wstawaj! — Krzyknęłam wchodząc do pokoju.

Jak zwykle same słowa nie wystarczyły żeby go obudzić.

Odstawiłam tace na bok i podeszłam do łóżka. Widziałam ten uśmieszek na jego twarzy. Złapałam za jego kostkę, która i tak już wystawała z pod kołdry i pociągnęłam na tyle mocno, że spadł na podłogę.

— Liczyłem na coś lepszego. — Przewrócił oczami podnosząc się z paneli.

— Siadaj i jedz. — Zignorowałam jego słowa kładąc tace z jedzeniem na łóżku.

Budzi mnie półnaga bb... — Wymamrotał kawałek "Gucci Mane" śmiejąc się.

Położyłam się obok chłopaka. On zaczął jeść a ja wpatrywałam się w niego co chwilę śmiejąc się z tego co robił.

— Ej! Nie rób mi zdjęć! — Krzyknęłam w pewnym momencie.

Oczywiście mój cudowny chłopak zignorował to o co prosiłam.

Zerknęłam w jego telefon żeby zobaczyć po co mu to zdjęcie.

— Jak żeby inaczej. — Powiedziałam widząc, że wysłał to do Szczepana. — Michał, ale Krzysiek ci teraz nie odpisze. W Polsce jest jeszcze noc jak dla niego.

 W Polsce jest jeszcze noc jak dla niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz