02

9.4K 236 157
                                        

Minęły około dwa tygodnie od naszego pierwszego spotkania. W ostatnim czasie mieliśmy okazję parę (może nawet więcej, niż parę) razy się spotkać. Wyszła z tego naprawdę fajna znajomość.

Dziś cały dzień spędziłyśmy na leniuchowaniu w moim mieszkaniu. Był już dość późny wieczór, więc dziewczyna poszła się ogarnąć, a dokładniej wziąć prysznic. Zawsze zajmuję jej to dużo czasu, więc tak pewnie będzie tym razem.

Korzystając z okazji chwyciłam telefon do ręki i udałam się do sypialni. Chciałam mieć pewność, że dziewczyna nie wparuje i nie zacznie wygadywać jakiś głupot do bruneta, z którym jednak chciałam mieć dobre relacje.

Wybrałam numer i kliknęłam zieloną słuchawkę.

— Halo? Nie śpisz jeszcze? — Powiedziałam bez żadnego przywitania.

Po chwili zdałam sobie sprawę z tego, jak bez sensu były moje słowa.

— Śpię. A tak serio, nie lubię gadać przez telefon, masz czas żeby teraz wyjść?

— No okej. Powiedz tylko, gdzie jesteś.

— Na Świętokrzyskiej.

— Niedługo będę. — Powiedziałam i się rozłączyłam.

Przez całą rozmowę z chłopakiem z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Boże co się ze mną dzieje.

Wyszłam z pomieszczenia i założyłam pierwsze lepsze buty. Zarzuciłam na siebie kurtkę i przed wyjściem krzyknęłam do blondynki, że idę do sklepu.

Po dojściu na miejsce nigdzie nie widziałam Michała. Przez myśl mi nawet przeszło, że nie przyszedł i nie przyjdzie, a ja wyszłam na idiotkę.

Szybko jednak moje przekonania się zmieniły. Ktoś podszedł do mnie od tyłu i zakrył mi oczy dłońmi.

— Zgadnij kto to! — Zaśmiał się chłopak.

— Michał, doskonale wiem, że to ty.

Na te słowa chłopak zabrał ręce z mojej twarzy i obrócił mnie przodem do siebie.

— Dawno cię nie widziałem.

— Niecałe dwa dni. Nie przesadzaj. — Powiedziałam.

— Czas bez ciebie się dłuży, a minuty zamieniają się w godziny.

Po tym, co powiedział zrobiło mi się miło. Chłopak zna mnie naprawdę krótko, a mówi takie rzeczy.

— Halo? Liczyłem na to, że coś odpowiesz.

— Zamyśliłam się, przepraszam.

— W ogóle, skoro tak ci się spodobała ta moja kurtka,  to możesz ją sobie wziąć. Ładnie ci w niej. — Zmierzył mnie wzrokiem.

Teraz zauważyłam, że mam na sobie jego kurtkę. Pewnie weźmie mnie za wariatkę.

— Dziękuję. — Mówiłam zdenerwowania.

- Przypomina mi to taką randkę w gimnazjum. Spotykamy się po kryjomu, żeby znajomi nie wiedzieli.

Randkę? To jest randka?! Jezu pierwsza poważna randka w moim życiu, a ja mam na sobie dresy. Nie tak to sobie wyobrażałam.

— Dobra starczy tego twojego rozmyślania. Chodź! — Wręcz krzyknął, łapiąc mnie za rękę.

Szliśmy na oko 10 minut w ciszy, aż w końcu chłopak powiedział, że jesteśmy.

Nie wiedziałam, gdzie, ale mieliśmy niesamowity widok na Wisłę, w której odbijały się światła nocnej stolicy.

— Chcesz zapalić? — Spytał chłopak, siadając na jakimś murku.

Nie palę. — Pomyślałam.

— No okej. — Odpowiedziałam niepewnie.

Chłopak podał mi papierosa i zapalniczkę. Odpaliłam używkę i włożyłam ją do ust. Momentalnie poczułam dym w płucach i odruchowo zaczęłam kaszleć.

— I z czego się śmiejesz? — Spytałam ze złością, śmiejącego się Michała.

— Z niczego przecież. Paliłaś już kiedyś po studencku?

Nie paliłam nawet normalnie, a co dopiero po studencku.

Nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi, ale miałam już dosyć wrażeń, jeśli chodzi o palenie dzisiejszego dnia, a w zasadzie nocy.

— Nie, i nie chce.

— Nie daj się prosić. — Powiedział błagalnie.

— Niech ci będzie, tylko powiedz mi najpierw o co chodzi.

Na moje słowa chłopak zaciągnął się papierosem i w tym samym momencie znalazł się bliżej mnie. Uważnie przeglądałam się temu co robi, ale efektu finalnego się nie spodziewałam. Michał wziął moją twarz w dłonie i wpił się w moje usta. Od razu poczułam ten sam dym co chwilę temu. To był moment, a ja zastanawiałam się, czy nie odepchnąć go od siebie. Mimo tego, co myślałam i tak odwzajemniłam pocałunek.

Po dość długiej chwili się ode mnie odsunął.

— Przepraszam. — Podrapał się po karku.

Nic nie odpowiedziałam tylko znowu przyciągnęłam go do pocałunku. Moja hipokryzja momentami mnie dobija.

Nie wiem, co robię, ale podoba mi się to i nie chce przestawać.

Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz