39

4.1K 110 119
                                        

- Karola wstawaj! - usłyszałam głos chłopaka. - Śniadanie przyniosłem - mówił dalej dumny z siebie.

Przetarłam oczy i podniosłam się do siadu. Na łóżku stała taca śniadaniowa, na której znajdował się talerz z croissantami oraz szklanki z sokiem pomarańczowym.

- A ja jem ze smakiem croissanta - zacytowałam tekst Lezore, piosenki Michała którą miałam okazję ostatnio przesłuchać.

Stwierdziłam, że nie będę słuchała wszystkiego na raz i z niektórymi piosenkami poczekam do dnia premiery płyty.

- Piechów Sobarka Tam ćwiczy se triki z Jurasem... - chciał kontynuować chłopak jednak w pore mu przerwałam.

- To nie jest moment na śpiewanie.

Zjedliśmy wcześniej wspomniany posiłek. Zdążyliśmy się ogarnąć i wyjść na miasto.

- Idziemy do burger kinga - powiedział chłopak po dwugodzinnym chodzeniu po tym mieście, które swoją drogą jest śliczne.

- Myślałam, że nie doczekam się takiej propozycji - zaśmiałam się.

Tak więc udaliśmy się do fast food'a. Ja zamówiłam sobie nuggetsy a chłopak jakiegoś burgera.

- Zamówić nuggetsy w jak sama nazwa wskazuje BURGER kingu, to tak jakby pójść do sklepu rybnego i po prosić o schab - zaczął się śmiać.

- Ha ha, bardzo śmieszne. Zwyczajnie nie mam ochoty na nic innego - powiedziałam "obrażona" i kontynuowałam jedzenie moich kurczaczków.

Brunet wycelował we mnie aparatem swojego telefonu co w tym momencie wyglądało komicznie. Przez to z trudem nie oplułam się piciem.

- Poszło do chłopaków - powiedział zadowolony z siebie.

- Chwila co?!

- Patrz - podał mi telefon.

- Piszę się głupi a nie gupi przez Ł kochanie - zaśmiałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Piszę się głupi a nie gupi przez Ł kochanie - zaśmiałam się. - Podziękuj mu ode mnie za to "miłej randeczki

- Jeden chuj, znaczy to samo poza tym specjalnie to napisałem - rzucił.

- Nie klnij tak - zmarszczyłam czoło.

- Złość piękności szkodzi - mówił dalej na złość dla mnie.

Już się do niego nie odzywałam. Po zjedzeniu poszliśmy wreszcie aby z bliska zobaczyć wieżę Eiffla. Marzyłam o tym od dziecka a on od tak spełnił moje marzenie. Droga na miejsce docelowe nie zajęła nam jakoś bardzo długo. Gdy tam doszliśmy naszym oczą ukazała się ogromna ilość policjantów co niezbyt mnie zdziwiło patrząc na to, że jest sylwester. Oczywiście postanowiłam wysłać zdjęcie dla mojego drogiego przyjaciela Krzysztofa z iście ciekawym podpisem.

Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz