Nie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...
- No Michał - Misiek, mniejsza. Daleko jeszcze? - ponowiłam pytanie.
- Już prawie jesteśmy.
- Mówisz tak od 20 minut.
Staliśmy teraz pod Green Caffe Nero.
- Jesteśmy.
- Wiesz, że mogliśmy tu przyjść po prostej drodze, a nie na około?
- Nie przesadzaj, fajnie było.
- No tu ci przyznam racje - na mojej twarzy zagościł uśmiech od ucha do ucha.
- Wchodź - otworzył mi drzwi.
- Aleś ty kulturalny - zaśmiałam się wchodząc do lokalu.
Chłopak chciał usiąść w palarni więc przystałam na jego propozycje.
- Co chcesz?
- Herbatę, ale ja sama zapłacę.
- Nie ma takiej mowy.
- Ale...
- Nie ma żadnego "ale". Ja płacę i koniec. Także jaką chcesz herbate?
- Lipton Tropical Fruit poproszę.
- Pierdolisz - powiedział, a w sumie krzyknął.
- Co znowu?
- To moja ulubiona. Przypadek?
- Widocznie - zaśmiałam się.
Michał poszedł złożyć nasze zamówienie. Szybko poszło bo po chwili wrócił z dwoma kubkami pełnymi różowej cieczy.
- Dla pięknej pani - powiedział kładąc naczynie przede mną.
- Nie podlizuj się - wystawiłam mu język.
- Poczekaj, ide jeszcze po coś do jedzenia.
- Poczekam.
Nie minęło 5 minut, Michał był spowrotem z talerzem na którym leżała kanapka.
- Z czym jest?
- Ale co?
- Kanapka - miałam ochote przybić sobie piątke z czołem.
- Z ogórkiem. W ogóle napisalam nute o tym miejscu. Znaczy, kawałek nuty. Kiedyś ci przeczytam.
- Będą wyczekiwać tego dnia - zaśmiałam się. - Smacznego - powiedziałam kiedy chłopak usiadł i wziął gryza swojej kanapki.
- Dziękuję - odpowiedział z pełną buzią.
Po chwili odłożył jedzenie i wyciągnął paczke papierosów wyciągając z niej jedna używke.
- Michał uśmiech! - chłopak spojrzał na mnie nie ogarniając zupełnie co się dzieje.
Ponownie zaciągnął się używką, a ja zaczęłam klikać w ekran telefonu aby napisać krótki opis do mojej relacji.
- Piękny jesteś - uśmiechnęłam sie wstawiając story.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Brunet od razu kliknął w powiadomienie.
- Wiem, że jestestem piękny - wyszczerzył się.
- A jaki skromny.
- No oczywiście.
- Dobra Matczak skup się na jedzeniu i odłóż te fajke.
- Dobrze mamo.
- Nie mów tak do mnie bo nią nie jestem, i nie chce.
Chłopak szybko zjadł i mogliśmy wyjść z kawiarni.
- Ty idź, a ja zapłacę.
- Poczekam przed wejściem - poinformowałam go i wyszłam.
Stałam chwilę sama. W pewnym momencie podeszła do mnie jakaś na oko 15 letnia dziewczyna.
- Odpierdol sie od maty. Na chuj z nim jesteś? W sumie po co pytam. Wiadomo, że szukał laski żeby zaruchać, a ty byłaś pierwszą lepszą z boku.
Nie powiem, przykro mi się zrobiło słysząc te słowa. Co ja jej zrobiłam? W tej chwili zaszkliły mi się oczy. Dziewczyna nie zaprzestawała wyzywaniu mnie. I w tej chwili przyszedł Michał.
- Co jest kurwa?
- O ja pierdole mata! Moge zdjęcie? - zabolała mnie jej fałszywośćm
- Idziemy? - spytał mnie.
Pokiwałam tylko głową. Matczak objął mnie ręką i ruszył w stronę przystanku.
- Myślałam, że jesteś inny!! - krzyknęła laska która wcześniej miała do mnie niemały problem.
Mogłam tylko zauważyć jak jego ręka unosi się ku górze i wystawia dziewczynie środkowy palec. Żałuję, że nie widziałam jej miny.
- Poczekaj musze wstawić coś na instagrama - odsunął się lekko ode mnie.
- Uważaj! Samochody tu jeżdżą debilu! - powiedziałam gdy chłopak skupił sie na zrobieniu zdjęcia bardziej niż na prawidłowym przejściu przez ulicę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Już.
Weszłam na instagrama, żeby sprawdzić co znowu debilnego wstawił.
- Dziewczyny? - spytałam zdziwiona.
W tym momencie chłopak uklęknął na środku chodnika.
- Zostaniesz nią? - spytał niepewnie.
- Pomyślę nad tym. A teraz wstawaj - pociągnęłam go za rękę żeby wstał, a on wpił sie w moje usta.
Ludzie myśleli chyba, że mi się oświadczył bo wszyscy przechodzący obok zaczęli klaskać.
- Debil - rzuciłam.
- Udam, że nie słyszałem - musnął lekko moje usta.
To chyba idealny moment, na jakieś zmiany w moim życiu.