Nie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...
Obudziły mnie dźwięki dochodzące z kuchni, tak jakby ktoś gotował? Zdziwiło mnie to ponieważ wydawało się dość wcześnie mimo tego, że za oknem było już jasno. Sięgnęłam po telefon aby sprawdzić godzine.
- O kurde - powiedziałam jakby sama do siebie, widząc na ekranie godzinę 11:13.
Podniosłam się do siadu. Ku mojemu zdziwieniu bruneta nie było obok. Chłopak chciał spać na kanapie, ale kiedy wręcz mu rozkazałam był niezmiernie szczęśliwy, że będzie spał ze mną.
Nagle drzwi od sypialni otworzyły się, a w nich stał Michał z tacą śniadaniową w rękach.
- Wyspałaś się?
- Tak. Dziękuję, że pytasz.
Chłopak podszedł do łóżka podając mi tacke, na której znajdował się talerz z naleśnikami oraz kubek (obstawiam, że z herbatą).
- Smacznego życzę. Mam nadzieję, że da się zjeść - podrapał się po karku na te słowa.
Wzięłam gryza aby sprawdzić czy faktycznie jest jadalne.
- To jest pyszne! Siadaj, nie będę przecież jadła sama - powiedziałam.
- Ta porcja jest przeznaczona tylko dla ciebie.
- Tą twoją porcją "tylko dla mnie" najadło by się pięć osób - zaśmiałam sie. - A teraz siadaj i nie gadaj.
Chłopak także sie zaśmiał siadając obok mnie na łóżku. W mgnieniu oka zjedliśmy przygotowane przez niego śniadanie, a ja zdążyłam jeszcze wypić kubek herbaty.
- Już - powiedziałam wychodząc z toalety po wykonaniu mojej porannej rutyny.
Chłopak zaproponował wyjście na spacer, więc nie byłam w stanie mu odmówić. Niby miał to być tylko spacer, ale dla mnie było to coś więcej.
- Boże, ile można siedzieć w łazience - przewrócił oczami.
- Nie marudź. Idziemy?
- Już, już.
Brunet wstał z kanapy chowając swojego iphone'a do kieszeni spodni. Ubraliśmy buty i już mieliśmy wychodzić, jednak ja zaczęłam się zastanawiać czy brać, a może jednak nie brać kurtki.
- Ugh okej, ale jak będę chora to ty mi będziesz leki przynosił - zaśmiałam się.
- Nawet rosołek ci wtedy ugotuje, tylko chodź.
No i wyszliśmy z mojego mieszkania.
- Chwila. Powiesz mi w ogóle gdzie idziemy? - spytałam.
- Nie. To niespodzianka.
- Boje się - na moje słowa oboje się zaśmialiśmy.
Szliśmy środkiem chodnika, aż w pewnym momencie chłopak zaczął ustawiać swój telefon, tak jakby chciał zrobić zdjęcie. Chwile zajęło mi zastanowienie się co dokładnie robi.
- Zapozuj jakoś - powiedział nagle.
- Co?
- No zapozuj no.
Wykonałam to o co prosił.
- Powinnaś być modelką - odezwał się po chwili ciszy patrząc na ekran swojego telefonu.
- Polemizowałabym - odpowiedziałam mu.
Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego powiadomienia. Od razu wyciągnęłam telefon z kieszeni aby sprawdzić o co chodzi.
- Użytkownik 33mata wspomniał o tobie w swojej relacji - przeczytałam pod nosem, spoglądając na uśmiechniętego Michała.
Kliknęłam w powiadomienie.
- Niezły z ciebie fotograf. Może powinieneś zmienić profesje? - zaśmiałam się po zobaczeniu danego story.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Nie. Ja mogę robić zdjęcia jedynie tobie.
Dlaczego komplementy z jego ust tak bardzo mi się podobają...