Nie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...
Minął ponad tydzień od naszego wyjścia do rodziców Michała. Dalej czułam się dziwnie, ale starałam się o tym nie myśleć. Z brunetem nie widziałam się już dobre dwa dni. I ja, i on mieliśmy dużo spraw na głowie. Ja nauke, on pracę.
Nagle zadzwonił telefon. Nie dzwonił nikt inny jak Michał.
- Halo? Żyjesz? - spytał gdy odebrałam.
- Tak żyje. Co chciałeś?
- Wychodzimy gdzieś?
- O kurde. Ten słynny, zapracowany raper ma dla mnie czas? - zażartowałam.
- Mam rozumieć, że nie?
- Jasne, że tak. Daj mi chwile na ogarnięcie się.
Chłopak rozłączył się bez żadnego pożegnania. Po chwili wszedł do mojego mieszkania jak gdyby nigdy nic.
- Hej piękna - przywitał się.
- A pukać to już nie nauczyli?
- Żebyś wiedziała, że nauczyli.
- Wiesz już gdzie idziemy?
- Na sushi?
- Nie mam ochoty. Postaraj się bardziej - zaśmiałam się.
- Pójdziemy do jakiejś restauracji dla poważnych ludzi.
- Obawiam się, że mogą Cię nie wpuścić.
- Śmieszne. A może by tak pójść na zakupy?
- Świetny pomysł. Do której galerii idziemy?
- Po pierwsze to jedziemy bo ja nie będę tyle szedł. A po drugie: do Blue City.
- Spacer dobrze by ci zrobił, ale jak wolisz. Ja szybciej sobie coś kupie.
- A ja będę patrzył - przywrócił oczami.
- Kocham Cię - wstałam i przytuliłam się do chłopaka.
- To znaczy, że możemy już iść?
- To znaczy, że ja ide jeszcze do toalety. I wtedy możemy iść.
Oderwałam się od chłopaka i pobiegłam do łazienki. Zgarnęłam jeszcze czapkę po drodze, żeby zdjęcie lepiej wyglądało.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Idziemy! - krzyknęłam wychodząc z łazienki.
- Idziemy.
Michał przystał na moją propozycję więc poszliśmy na piechotę. Na miejscu byliśmy po około godzinie. Pierwszym sklepem jaki planowaliśmy odwiedzić był H&M. Poszliśmy tam głównie dlatego, że Michał chciał, ale nie miałam powodu do narzekania.
- Stój - powiedziałam wyciągając telefon aby zrobić mu zdjęcie.
- Ja jestem raperem, nie influencerką - mruknął patrząc w telefon.