Była godzina 15, a ja dopiero wstałam. Ostatnie noce spędziłam na nauce. Wiedziałam, że zarówno ósmego jak i dziewiątego musze być cały czas z Michałem. Dziewiątego grudnia miała być oficjalna premiera "patointeligencji" czyli kawałka, w który chłopak włożył naprawdę dużo pracy. Jednak nieoficjalna premiera miała być ósmego w Newonce Barze. Od tego dnia dzieliły nas już tylko godziny.
Pamiętam, że brunet rano obudził mnie i powiedział, że gdzieś wychodzi z przyjaciółmi. Dziwne bo do tej pory go nie było, ale nie chciałam być natrętna i od razu do niego dzwonić czy też pisać.
- O wilku mowa - powiedziałam kiedy Michał wszedł do mieszkania.
- O czym?
- O tobie - przewróciłam oczami - Gdzie byłeś?
- U mojej dziewczyny - zaśmiał się.
- Wysoka? Niska? Gruba? Chuda Młodsza czy starsza?
- Za dużo pytań - podszedł i mnie przytulił.
- To powiesz mi gdzie byłeś? - ponowiłam pytanie.
- Nie mogę ci powiedzieć.
- Mów - podniosłam lekko ton głosu.
- Byłem z chłopakami. To ci powinno wystarczyć.
- Gdzie byliście?
- Dowiesz się w swoim czasie.
- Niech Ci będzie - mruknęłam.
- Wiesz co jest jutro? - spytał niepewnie.
- Oczywiście, że wiem. Jak mogła bym nie wiedzieć?
- Pójdziesz ze mną? Ostatnio masz dużo nauki więc jeśli nie możesz to nie ma problemu.
Faktycznie zapomniałam mu powiedzieć, że z nim pójdę.
- Oczywiście, że tak. Jeszcze się pytasz? Nawet gdybym musiała się uczyć to bym poszła, przez cały czas ty jesteś na pierwszym miejscu a w szczególności twoje sukcesy. Chce i w miarę możliwości będę przy każdym z nich.
- Kocham Cię - złożył pocałunek na moim czole, a ja mocniej go przytuliłam.
- Czekaj chwile. Matko zapomniałam! - oderwałam się od chłopaka jak poparzona.
- Czego?
- Nie wiem w co sie ubiorę, a to jest już jutro.
- Nie przesadzaj. Możesz iść nawet bez ubrań mi sie będzie podobać.
- Tyle to ja wiem, najlepiej by było gdybym nago poszła.
- Skoro wychodzisz z taką inicjatywą to czemu nie? Ja jestem za - zaśmiał się chłopak.
- Jesteś głupi.
- I do tego cały twój - uśmiechnął się mówiąc to.
Mogłabym patrzeć jak się uśmiecha godzinami a podejrzewam, że by mi się to nie znudziło.
- Wiem. A teraz ide wybrać jakieś ciuchy na jutro.
- Do jutra jeszcze długa droga.
- To tylko pozory - puściłam mu oczko.
Pobiegłam do szafy i zaczęłam szukać jakichś wygodnych a za razem w miare eleganckich ubrań.
- Mam! - krzyknęłam zadowolona.
- Co?
Wyciągnęłam z szafy czarny top bez ramiączek z wiązaniem na przodzie oraz luźne spodnie we wzór szachownicy. Stwierdziłam, że włoże do nich ostatnio kupiony pasek z bershki. Rzuciłam wcześniej wyciągniętymi z szafy ubraniami w chłopaka.

CZYTASZ
Let's Stay Alone | MATA
FanfictionNie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...