- Długo jeszcze? - spytał zdenerwowany Michał.
- Już jadą. Mam nadzieję, że się nie spóźnią. Tak jak ty zazwyczaj.
- Jak się nie ma co sie lubi to się lubi co się ma.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Szybcy są trzeba im to przyznać.
- Na co czekasz? Idź do drzwi - nakazałam mu co od razu zrobił.
- Wesołych świąt! - powiedzieli jednocześnie Ola z Frankiem.
Zauważyłam, że bardzo dobrze się razem dogadywali.
- Widzę, że my nie w pore - wypalił Krzysiek - Mamy poczekać przed drzwiami?
- Nie pierdol Szczepański tylko wchodź...
- A i wisisz mi coś za to jak musiałem ściemniać przed twoją matką - zwrócił się do bruneta.
- Coś sie wymyśli - odpowiedział mu biorąc pudełko, które podawał mu szatyn.
- To może ja pójdę?
- Skoro chcesz - odpowiedział mi.
Poszłam usiąść do salonu. Chłopcy jeszcze chwilę rozmawiali o czymś na wejściu co okropnie nudziło mnie i Wysocką.
- Michał długo jeszcze? - spytałam przytulając chłopaka od tyłu.
- Już idziemy.
Tak jak powiedział, tak zrobili. "Goście" usiedli na kanapie a Michał zajął mój fotel. Liczył, że usiądę mu na kolanach, ale na złość usiadłam na podłodze.
- Dziewczyny mają pierwszeństwo Matczak - dopowiedział Wyguś.
- Jesteś najwyższy daj jej usiąść nad tobą - przytaknął im Szczepan.
- Dobra dajcie spokój.
- To w takim razie co? Prezenty? - podniósł się do siadu Szczepański zacierając rączki.
- Gorzej niż z dzieckiem - zaśmiałam się.
- W takim razie ja pobawie się w Mikołaja - powiedział Wyguś podchodząc do prezentów.
- A wierszyki mamy ci mówić? - spytała Ola.
- Oczywiście! No to zaczynamy. Aleksandra! - mówił chłopak a my tylko się śmialiśmy.
- Poważnie z tymi wierszykami? - spytała dziewczyna nie mogąc powstrzymać śmiechu.
- Dobra tam trzymaj i siadaj. Pamiętaj nie przeklinaj bo nie urośniesz! - zaśmiał się.
- Zapamiętam! - odpowiedziała mu brunetka i wróciła na swoje miejsce.
- Szczczepan to dla ciebie - podał mu strasznie halasujące pudełko.
Rzecz jasna było to lego.
- Kto mnie raczył tak obdarować?
- Święty Mikołaj - wtrąciłam się.
- Dobra dwa ostatnie. Jednego jestem strasznie ciekawa - powiedziała Ola.
- My jesteśmy ciekawi tego drugiego - powiedzieli blondyn z szatynem.
- No to dawajcie szybciej - powiedziała.
- Zanim to dam opowiem wam krótką historie związaną z kupowaniem tego. Poszliśmy w trójkę do vitkaca żeby kupić jakieś gówno bo Michał stwierdził, że się znamy bardziej niż on. Weszliśmy do sklepu, który oni sobie wybrali, siedzieliśmy tam pierdolone trzy godziny a ci idioci przymierzali to wszystko i myśleli, że w ten sposób wpadną na to co kupić. Wkońcu pokazałem tej babie z obsługi zdjęcie i pomogła nam coś wybrać.
- No to interesująco brzmi. Jestem ciekawa co przymierzali. Daj to już!
Chłopak zrobił to co mu kazałam. Zaczęłam odpakowywać prezent aż wkońcu doszłam do samej torebki z napisem "vitkac".
- Ja pierdole - wybuchnęłam śmiechem widząc komplet bielizny z "Victoria Secret " wyobrażając sobie w niej Krzyśka bądź Michała.
- Pokazuj! - pośpieszyła mnie Ola.
Wyciągnęłam bieliznę z torebki żeby pokazać ją dla przyjaciółki.
- Mam rozumieć, że Michał będzie to nosił? - spytałam chłopaków.
- Chciałbym to zobaczyć - zaśmiał się blondyn.
- A ja nie - powiedział szatyn - To co idziesz sie przebrać i nam pokazujesz? - spytał Szczepan ze swoim lenny face'em.
- Wypierdalaj - krzyknął Michał.
- No widzisz jednak nie bo nam Michaś na wizji dojdzie - dogryzł mu Szczepański.
- Dobra koniec - powiedziałam odkładając torebkę z prezentem i biorąc upominek dla chłopaka.
Usiadłam mu na kolanach i włożyłam mu w ręce prezent.
- No tego to ja jestem ciekawy - wtrącił Krzysiek.
Brunet ściągnął papier prezentowy. Widząc ramkę zaczął się śmiać. Widać, że mu się choć trochę podobało. Na jego reakcje Szczepański zerwał się z kanapy aby sprawdzić co to.
- Czyli będzie ruchane - wypalił.
- Czekam na bratanice - powiedział Franek.
- A ja na bratanka - zaczął kłócić się z nią Krzysiek.
- Będą bliźniaki - zaśmiał się Matczak.
- Sugerujesz coś? - spytałam.
- No coś ty.
- No to zaczynamy ten wspaniały dzień! - wydarł się Krzysiek.
CZYTASZ
Let's Stay Alone | MATA
FanfictionNie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...