2.35

2.7K 111 221
                                        

— Tato tato tato tato!

Niechętnie otworzyłem powieki, żeby zobaczyć Jaśka.

Skakał po łóżku, z którego po chwili zeskoczył.

Usiadłem i przetarłem oczy. — Jan?

— Co?

— Czemu skakałeś po łóżku?

— Chciałem cię obudzić. — Powiedział z szerokim uśmiechem.

— Udało ci się.

Naprawdę nie miałem ochoty teraz z nim siedzieć. Przypominał mi o Stępniewskiej.

Całą noc nie mogłem spać. Myślałem o tym co mi powiedziała. Mówiła, że myślała nad tym żeby do mnie wrócić. I najważniejsze powiedziała, że mnie kocha.

— Pobaw się czy coś. Ja musze się rozbudzić.

Zrobił to co powiedziałem. Nie sądziłem, że pójdzie aż tak łatwo.

— Tato, bo mama przyniosła dla ciebie śniadanie i powiedziała, że mam Ci dać jak wstaniesz!

— Mama? — Uśmiechnąłem się.

— Ups... Miałem nie mówić. To będzie nasza tajemnica. — Zaśmiał się.

Zbiłem z nim piątkę. Ten młody jako jedyny jest po mojej stronie. Wczoraj przy kolacji nawet wyzywaliśmy razem tego debila Alana.

— Jachu, chcę zjeść w spokoju. Nie patrz.

— Ok. Już cię nie lubię. — Wystawił mi język.

Ktoś pukał. Karola?

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Karole rzecz jasna. Moje serce zaczęło bić szybciej, ale starałem się stwarzać pozory wyluzowanego. Po niej nie można było tego wywnioskować. Wyglądała jakbym miał ją zabić.

— Możemy porozmawiać? Tylko wezmę Jasia i zaprowadzę go do opiekunki. — Powiedziała cicho.

Czy to znaczy, że będę mógł stać się jej numerem jeden?

Oczywiście, że myślałem tylko o sobie w tej chwili. Nie mogło być inaczej.

— Jasne. Janek! Mama przyszła! — Nie zdążyłem tego powiedzieć a on już stał w drzwiach z ubranymi butami.

Te parę minut kiedy go odprowadzała strasznie się dłużyło. Miałem za dużo czasu na myślenie co jej wmówić żeby zostawiła Anala.

— Jestem już. — Usłyszałem przez co podniosłem się z łóżka.

— O czym chciałaś rozmawiać? — Zmarszczyłem brwi.

— O nas.

Już się nastawiłem na to, że powie o zerwaniu z Analem.

— Słuchaj, chciałem przeprosić. Nie robiłem nic z tą laską. Przysięgam. To wszystko było żeby... — Przerwała mi.

— Cicho. — Pocałowała mnie.

Wow. Podoba mi się.

— Miałeś rację. Kocham cię. Ale wiem, że to nie wyjdzie. Jestem z Alanem, okej? Chcąc nie chcąc zawsze będę cię kochać. — Uśmiechnęła się, biorąc moją twarz w dłonie.

— Karola...

— Alan poszedł zwiedzać, Janek jest w dobrych rękach. Chodź pójdziemy po pamiątki. Na zgodę! — Zaśmiała się.

Super. Powiedziała, że mnie kocha. Poza tym powiedziała też, że nie możemy być razem bo to nie wyjdzie. Ona wręcz zasugerowała, że to wina Anala. A teraz chce spędzać ze mną czas sam na sam? Jest bardziej pokręcona niż mi się wydawało.

Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz