52

3.1K 67 51
                                    

Od ostatnich dwóch miesięcy czułam się okropnie. Co za tym idzie wakacje spędziłam w domu, zdala od imprez, wypadów ze znajomymi czy też wyjazdów z chłopakiem. Ciągłe wymioty, bóle głowy czy też złe samopoczucie kompletnie nie dawały mi żyć. Nie chciałam o tym nikomu mówić, bo doskonale wiem z czym mogły wiązać się te obiawy.

Tak, ja studentka medycyny kompletnie zlekceważyłam fakt, że mogę być w ciąży. Nie byłam w stanie dopuścić do siebie tego faktu, co za tym idzie nie chciałam robić testu ciążowego.

Koniec końców przestałam tłumaczyć sporo spóźniający się okres niedoborem witamin i poszłam do apteki po nic innego jak test ciążowy. Od jakiegoś czasu Michała ciągle nie było w domu co było mi na rękę.

Najbardziej bałam się pozytywnego wyniku.

— Cholera jasna... — Powiedziałam widząc dwie kreski na kolejnym już teście.

Jak powiedzieć o tym Matczakowi? Jak zareaguje? Czy w ogóle mu mówić?

Ostatnio był taki szczęśliwy chociażby dlatego, że dostał się na studia. Boję się, że wiadomość o dziecku mogłaby wiele zmienić w jego dotychczasowym podejściu do wielu spraw.

Schowałam wszystkie testy do torebki. Moim największym problemem było teraz powiedzenie tego dla bruneta.

***

Leżeliśmy w łóżku. Michał pisał z bodajże Magdą Dubrawską a ja wpatrywałam się w sufit. Chciałam iść spać, ale nie mogłam zasnąć.

— Michał. — Starałam się zwrócić na siebie jego uwagę.

— Słucham? — Odpowiedział odkładając telefon.

— Jak czułbyś się z myślą o dziecku?

Leżałam na tym łóżku totalnie sparaliżowana ze stresu.

— Co? Jakim dziecku? Skąd to pytanie? Jak to by miało niby wyglądać? To zniszczyło by mi całą karierę muzyczną. — Zaczął a ja już nie chciałam tego słuchać.

— Dobra nieważne.

— Powiesz mi czemu o to spytałaś?

— Ostatnio często widzę się z Magdą i Karolem. — Skłamałam. — Chciałam po prostu wiedzieć jak ty na to patrzysz.

— Nie wymyślaj. Chodź już spać. — Objął mnie ręką i po chwili zasnął.

Przytuliłam się do jego klatki piersiowej i starałam się zasnąć. Oczywiście nie mogłam. Ciągle zastanawiałam się co tak dokładnie mam zrobić z wiadomością o dziecku. Wkońcu to nie była moja wina i on nie mógł mieć mi tego za złe. Chociaż...

Minął tydzień, później kolejny. Zdążyłam pójść do ginekologa, który w dodatku potwierdził ciążę. Powiedziałam o niej tylko Zosi, bo byłam pewna, że ona nikomu nie powie.

Michał z kolegami wybrali się do Krakowa na trzy dni. Nieobecność bruneta wywołała w mojej głowie jeszcze większy mętlik.

Spakowałam siebie i Michała. Zadzwoniłam do Szczepana, który lada moment był już w moim mieszkaniu.

— Co chciałaś? — Zapytał na wejściu.

— Zabierzesz te torby i dasz dla Michała jak tylko wróci do Warszawy, ok?

— Co tam jest?

— Nie istotne.

— Powiedz. Inaczej tego nie zrobię.

— Jego ubrania, kosmetyki i tak dalej. — Powiedziałam speszona.

— Rozstaliście się? Nic mi nie mówił. — Pytał zdenerwowany.

— Krzysiek, wytłumaczę ci to wszystko. Obiecuję. Ale nie teraz, błagam. Zrób to o co cię prosiłam.

Zabrał to o co go prosiłam i wyszedł.

Resztę dnia spędziłam na sprzątaniu. Następnego dnia z samego rana zabrałam większość swoich rzeczy i wyjechałam do rodziców.

To nie mogło skończyć się inaczej.

Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz