Nie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...
Minął tydzień odkąd nie widziałam się z Michałem. Ostatnio miałam urwanie głowy na studiach i nie miałam w ogóle czasu na jakiekolwiek wyjścia ze znajomymi. Był piątek więc wreszcie mogłam zająć się sobą i odłożyć książki na bok.
Właśnie wracałam z uczelni. Postanowiłam, że kupię jakieś wino i zaprosze do siebie przyjaciół. Weszłam do żabki, która była po drodze.
- Poproszę.. - i w tej chwili zauważyłam stojącą z boku sangrite, przypomniało mi się, że Michał bardzo lubi to wino więc postanowiłam je wziąść - wino sangrita, to z boku - pokazałam kasjerce.
- Coś jeszcze? - spytała kobieta.
Pomyślałam, że chłopcy będą chcieli się napić czegoś mocniejszego. Rzecz jasna nie dam im tego na wstępie, ale kupie. Tak na wszelki wypadek.
- Finlandie poproszę.
Kobieta tylko krzywo na mnie spojrzała. Trochę głupio mi się zrobiło, ale wkońcu każdy ma prawo do kupowania wódki.
- Dowód poproszę - powiedziała skanując towar.
Wyciągnęłam kawałek plastiku i pokazałam ekspedientce. Kobieta podała mi kwotę którą mam zapłacić, a ja schowałam dowód i wyciągnęłam kartę którą zapłaciłam za zakupy. Wyszłam ze sklepu żegnając się z kobietą standardowym "do widzenia".
Wsiadłam w zamówionego wcześniej ubera. Po chwili byłam już na mojej ulicy. Zapłaciłam mężczyźnie i wysiadłam z auta. Wpisałam kod do bramki i znalazłam się na terenie osiedla. W mgnieniu oka byłam w swoim mieszkaniu.
Schowałam wódkę do lodówki i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Rzecz jasna musiałam napisać do przyjaciół czy mają czas żeby dziś się spotkać.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pozostało mi tylko zadzwonić do bruneta który zapewne jest z Frankiem i Krzyśkiem.
- Halo? Michał jesteś ze Szczepanem i Wygusiem?
- No jestem
- Chcecie wpaść?
- Zaraz będziemy, pa - zaśmiał się i od razu po tym rozłączył.
Stwierdziłam że zdążę jeszcze pójść do McDonald'a i kupić coś do jedzenia. Wkońcu najbliższy fast food był kilkaset metrów od mojego bloku. Włożyłam szybko buty i szybkim krokiem wyszłam z domu.
W domu byłam już po 10 minutach. Odłożyłam torebki z jedzeniem na blat kuchenny i w tym samym momencie usłyszałam pukanie do drzwi.
Pobiegłam je otworzyć.
- Hej kochana - przytuliła mnie Ola.
- Dawno się nie widziałyśmy. Siadaj - wskazałam na kanapę.
Dziewczyna na złość usiadła na moim fotelu.
- Zapraszałaś jeszcze kogoś? - spojrzała na jedzenie leżące w kuchni.
- Michała, Krzyśka i Franka.
- Znowu będziesz kazała nam wyjść żeby "ogarnąć" Michała? - podkreśliła przedostatni wyraz.
- Nie kazałam wam wychodzić... Dobra mniejsza.
W tym momencie ktoś zaczął dzwonić dzwonkiem. Doskonale wiedziałam kto to. Tylko Szczepan był w stanie dzwonić nim jak małe dziecko.
- Prosze! - krzyknęłam.
Do mieszkania jako pierwszy wszedł Krzysiek - jak żeby inaczej. Zaraz po nim Franek. Zastanawiałam się tylko gdzie jest ciemnooki.
- Siadajcie - powiedziałam.
- A może by tak hej kochani stęskniłam się za wami - zaśmiał sie szatyn.
- Skoro wiesz, że sie stęskniłam to po co mam to mówić?
Nagle drzwi ponownie się otworzyły. Odwróciłam się żeby zobaczyć kto to, mimo tego, że wiedziałam kto przyszedł.
- Hej piękna - powiedział Michał.
Momentalnie podeszłam do chłopaka aby przytulić go na przywitanie. Brunet pogładził mnie ręką po plecach, a ja mimo wolnie się uśmiechnęłam.
- Szczerze mówiąc tęskniłam za wami. Zdążyłam już zapomnieć jak to jest mieć wolny czas - powiedziałam odsuwając się od Michała.
- Tak, my też tęskniliśmy - powiedział brunet.
- Ty to w szczególności Matczak - zaśmiał się szatyn.
Brunetka z blondynem nawet nas nie słuchali. Byli skupieni na tym co chłopak pokazał jej na ekranie swojego telefonu.
- Czekamy aż powiecie nam oficjalnie o związku.
- To sobie poczekacie - powiedziałam za naszą dwójkę. - I tym razem się nie obrażaj Michał. Mam nawet coś na przeprosiny za to co było ostatnio.
Podeszlam do jednej z szafek kuchennych i wyciągnęłam z niej wino i kierując się w stronę bruneta.
- Rzecz jasna to nie tylko dla ciebie.
- To może powiecie nam co się ostatnio działo jak wyszliśmy - powiedział z zaciekawieniem Franek.
- Właśnie - przytaknął mu Krzysiek.
- Jestem za tym żebyście nam o tym opowiedzieli - dopowiedziała Ola.
Popatrzyłam na Michała, a on pokiwał głową tym samym dając mi pozwolenie na opowiedzenie sytuacji z przed tygodnia.
- Okej. Nie wyobrażajcie sobie za dużo odrazu mówię...
***
- Dobra chociaż była ta jajecznica?
- Jedna z lepszych jakie jadłem - odpowiedział mu Michał.
- A propo jedzenia. Domyślam się, że te burgery już dawno są zimne więc bierzcie i jedzcie.
- Wiesz co dobre kobieto - powiedziała cała trójka.
- Żebyście wiedzieli, że wie - zaśmiała się moja przyjaciółka.