Byłam strasznie zmęczona. Nie dość, że położyłam się spać o 4 to jeszcze wstałam przed budzikiem. I to sporo przed nim. Zwlokłam się z łóżka i od razu poszłam do łazienki.
Wyszłam z niej już w miare ogarnięta, pozostało mi tylko wybranie ubrań i założenie ich na siebie. Wyciągnęłam z szafy beżowy sweterek i jasne jeansy. Gdy tylko się ubrałam postanowiłam obudzić chłopaka. Skoro ja się nie wyspałam z jego winy to mu nie odpuszczę.
- Michał wstawaj - powiedziałam siadając na łóżku, a bardziej skacząc na nie.
- Jeszcze 5 minut - powiedział ledwo przytomny.
- Żadne pięć minut! Wstawaj w tej chwili.
Wreszcie chłopak podniósł się do pozycji siedzącej przecierając oczy.
- Co się dzieję?
- Nic. Skoro ja się nie wyspałam, to tobie też nie będzie to dane.
- Myślałem, że o kobietach tylko mówi się, że są złe a tak jest faktycznie.
- Skoro według ciebie ja teraz jestem zła to nie przychodź jak będę miała okres.
- To jest groźba? - zaśmiał się.
- Nie, prośba. Wstawaj już.
- Już, spokojnie.
- Ja ide zrobić śniadanie, a ty masz tam zaraz przyjść.
Wyszłam z sypialni kierując się w stronę kuchni. Nie miałam pojęcia co mogę zrobić do jedzenia. Stwierdziłam, że płatki będą idealne. Wkońcu nie mam za dużo czasu na jedzenie. Gdy wsypywałam płatki do misek przyszedł Michał i objął mnie od tyłu kładąc głowę na mojej.
- Ale z ciebie karzeł - zaśmiał się.
- Ha ha, ale sie uśmiałam - powiedziałam sarkastycznie.
- Ja tam nie widze problemu w twoim wzroście. Jest idealny.
- Tak, a szczególnie w momentach kiedy wszyscy są ode mnie wyżsi.
- Są osoby, które nie są od ciebie wyższe.
- Na przykład?
- Tym mnie zagięłaś. Ale małe to słodkie.
- Zastanów się nad swoimi słowami Michałku, to porozmawiamy - powiedziałam stawiając miski na stole - A teraz jedz.
Chłopak siedział nad płatkami koło 20 minut, w tym czasie ja zdążyłam doprowadzić swoje włosy do porządku i wybrać buty, które dziś włoże.
- Jak ci nie smakuje to wylej. Nie obraże sie przecież.
- Nie o to chodzi.
- A o co?
- Pójdziesz ze mną do rodziców dzisiaj? Znaczy się do mnie, tyle że ja mieszkam z rodzicami. Przepraszam, że wcześniej nie powiedziałem, ale zapomniałem.
- I to tyle? Jasne że z Tobą pójdę, tylko nie ukrywam dziwnie się czuje z myślą, że poznam twoich rodziców. Nie żebym miała do nich jakąś niechęć, poprostu boje się, że coś zepsuje.
- Nic złego sie przecież nie stanie. A teraz chyba powinnaś się zbierać, bo się spóźnisz - powiedział lekko przejęty.
- Faktycznie.
Ubrałam buty, kurtke i zastanawiałam się nad czapką, jednak w pore zrezygnowałam z włożenia jej. Wzięłam torbę z krzesła i już chciałam wychodzić.
- Telefonu zapomniałaś - powiedział Michał podając mi urządzenie.
- Dziękuję, ale nie tylko tego zapominałam. Do później Michaś - złożyłam krótki pocałunek na jego ustach, a on chyba nie ogarnął co się dzieję.

CZYTASZ
Let's Stay Alone | MATA
FanfictionNie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...