- Logan liczę do trzech i masz otworzyć te jebane drzwi! - krzyknęłam.
- Dlaczego tak krzyczysz skarbie? - zapytał Isac. - Słyszę ciebię u mnie w domu. - poinformował mnie. - I pięknie doszedłem w trzy minuty. - szępnął mi do ucha.
- Ty nie masz własnego życia? - spytałam i go odepchnęłam od siebie.
- Mam ,ale twoje jest ciekawsze. - odpowiedział ,a po chwili zaczął padać deszcz.
- Debilu deszcz pada! - wrzasnęłam i założyłam kaptur na głowę. - Zajebiście. - dodałam kopiąc drzwi ,a deszcz zamienił się w ulewe.
- Będę tego żałować. - zaczął Nives. - Ale chodź do mnie. - powiedział.
- Czekaj ty mnie zapraszasz do siebie? - zapytałam ,żeby się upewnić.
- Zaraz się rozmyśle. - odparł i złapał mnie za nadgarstek i ciągnął do swojego domu. Nie minęło kilku minut ,a my już byliśmy u niego.
- Isac zasłoń się! - warknęłam ,kiedy Nives zaczął ściągać przy mnie bluze ,a potem koszulkę.
- Nigdy nie widziałaś gołej klaty? - spytał podchądząc do mnie.
- Widziałam. - odpowiedziałam.
- Brata się nie liczy. - mruknął. - Masz kręcone włosy. - zauważył i założył kosmyk włosów za ucho. - Ładniej tak wyglądasz ,niż w prostych. - dodał.
- Masz ,jakiś ręcznik? - zapytałam. Chciałam przerwać ciszę ,która dla mnie była nie zręczna.
- Zaraz Ci przyniosę. - powiedział i poszedł po schodach na piętro.
- Masz. - rzucił mi ręcznik i dresy ,a potem poszedł ,a ja postanowiłam skorzystać z okazji i przebrać się tutaj do póki go nie ma.
Ściągłam mokrą bluze ,a potem koszulke i założyłam suchy podkoszulek Isaca. Tak samo zrobiłam z dolną częścią garderoby. Następnie zaczęłam suszyć włosy.
- Kurwa. - usłyszałam za sobą.
- Przez cały ten czas byłeś tutaj!? - wrzasnęłam wkurzona.
- Oczywiście. - mruknął - Nie przepuściłbym takiej okazji. - puścił oczko. - Choć do mojego pokoju. - dodał i pociągnął mnie za ręke.
- Wiesz co? Jesteś zboczony. - powiedziałam, już chyba setny raz.
- Dlatego obejrzymy Grey...- przerwałam mu.
- Mówiłeś ,że masz lepsze pornosy. - przypomniałam mu.
- Nie mów ,że nigdy nie oglądałaś...- przerwałam mu.
- Mnie takie rzeczy nie interesują. - odparłam.
- Nie interesuje cię seks? - spytał dotykając mojego uda.
- Nie dotykaj. - upomniałam go.
- Dobra ,już dobra. - podniusł ręce w geście obrony. - Idę do kuchni chcesz coś do picia? - zapytał.
- Nie ,dzięki. - odmówiłam ,a Isac wyszedł z pokoju. Nie wiem dlaczego ,ale wzięłam jego laptopa i wpisałam w wyszukiwarkę "co to jest orgazm?"
- Ty na serio nie wiesz co to jest orgazm? - zapytał ze śmiechem ,a ja zrobiłam się cała czerwona. Byłam tak skupiona na odpowiedź ,że nawet nie zauważyłam ,kiedy on przyszedł. - Ja ci powiem. - dodał.
No no 😎 Fajnie ,że jest was tutaj coraz więcej. Od razu miło na serduszku się robi.
Psotkamak.
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...