13. "Widzę ,że jeszcze nie zrobiłaś sobie dobrze."

23.1K 1K 279
                                    

Pobiegłam do swojego pokoju i wyszłam na balkon. Jak się spodziewałam stał tam mój głupi sąsiad z papierosem w ustach.

- Ty pierdolony chuju zostaw mnie w końcu w spokoju! - krzyknęłam.

- Widzę ,że jeszcze nie zrobiłaś sobie dobrze. - odparł.

- Jesteś obrzydliwy! - warknęłam. - Fuj! - dodałam.

- Skarb ,jak seks może być fuj? - zadał pytanie. - Mówisz tak ,bo jeszcze nie doznałaś orgazmu. - dodał. Pokazałam mu środkowego palca i podeszłam do łóżka. Chciałam ,jak najszybciej oddać mu ten głupi wibrator. Może go dać swojej dziwcę ja go nie potrzebuje. Wyciągnęłam go spod łóżka i ponownie podeszłam do balkonu. Niestety Issaca ,już tam nie było.

- Ambar dlaczego ty tak krzyczysz? - zapytał tata wchodząc do środka. - Co to jest? - zapytał. Cholera trzymam w prawej ręcę wibrator.

Zrobiłam się cała czerwona. Kompletnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Stałam z ostwartymi ustami i szukałam w głowię ,jakieś wymówki ,ale jak na złość nie przychodziło mi nic.

- To nie moje. - odpowiedziałam.

- A kogo? - spytał.

- Moje. - wtrącił się Logan.

- Co to robiło w pokoju mojej księżniczki? - zapytał tata z wyraźnym zaciekawieniem.

- Chciałem zrobić jej kawał. - odparł.

- To ci się udało. - mruknął tata i wyszedł z rozbawieniem na twarzy.

- Dzięki uratowałeś mi tyłek. - podziękowałam.

- Po co ci wibrator? - zapytał z uśmiechem.

- To nie moje. - powtórzyłam. - Twój głupi przyjaciel mi wysłał. - dodałam.

- Isac? Po co? - zadawał pytania.

- Uważa ,że jak zrobię sobie dobrze to będę milsza. - odparłam.

- Coś w tym jest. Ja po stosunku jestem dla wszystkich miły. - wyszczerzył się.

                               ***

- Jak tam mój prezent? - zapytał.

- Tak samo nie urzyteczny ,jak ty. - odparłam z uśmiechem.

- Mogę ci pokazać ,jaki jestem urzyteczny. - złożył propozycjię i odszedł.

- Jaki prezent? - zapytała Es ,która przez cały czas siedziała obok mnie.

- Wysłał mi wibrator. - odpowiedziałam z lekkim obrzydzieniem ,a po chwili zadzwonił dzwonek.

Było błędem mówić o tym Esmeraldzie teraz ,ponieważ dostała głupawki. Położyła się na ławkę i zaczęła się głośno śmiać.

- Es idiotko uspokuj się. - próbowałam ją uspokoić ,choć sama ledwo powstrzymywałam śmiech.

- Esmeralda dobrze się czujesz? - zapytała nauczycielka.

- Kiedy się rodziła to pięlegniarka się jej przestraszyła i upuściła. Ma uraz i do dziś boli ją głowa. - wyjaśniłam.

- O kurwa dał ci wibrator! - wrzasnęła.

- Esmeralda! Co to ma znaczyć!? Wstawiam ci uwagę! - zdenerwowała się ,ale moja przyjaciółka kompletnie ją olała i dalej się śmiała. Tylko ,że tym razem głośniej. - W tym momencie masz się uspokoić ,albo wyjść z sali! - wrzasnęła ,a blondynka spakowała swoje rzeczy i opuściła klasę.

Mamy już następny! Cieszę się ,że wam przypadła do gustu.

Pozdrawiam

Psotkamak


Bezczelny Sąsiad (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz