- Isac nie żyje. - powiedział tata i podszedł do mnie, żeby mnie przytulić. Nic nie mówiłam. Czekałam, żeby usłyszeć, że to kiepski żart, ale niestety nic nie usłyszałam.
- C...co? - zapytałam łamiącym się głosem.
- W gazecie o tym pisze. - odparł i podał mi artykuł, a ja zaczęłam po cichu go czytać.
"Dziś o 7 rano w Nowym Jorku na ulicy zwycieństwa znaleziono ciało młodego mężczyzny, Isaca Nivesa (21). Został brutalnie pobity najprawdopodobniej przez dilerów."
Kiedy skończyłam czytać, to opadłam na krzesło. Nie mogłam w to uwierzyć, bo przecież wczoraj w nocy rozmawiałam z Isac'iem, a dziś czytam o jego śmierci.
- Może to nie on? - chwyciłam się ostatniej deski ratunku.
- Niestety to on. - odparł tata.
- Widziałeś zwłoki? - spytałam.
- Nie...- przerwałam mu.
- To w takim razie nie masz pewności, a skoro nikt z was nie widział jego ciała, to znaczy, że być może to pomyłka i tego będę się trzymać. - mruknęłam.
- Ambar czym predzej to zaakceptujesz, to predzej zapomnisz i szybciej ból minie. - powiedziała Esmeralda, a ja pobiegłam na góre. Rzuciłam się na łóżko i wybuchłam głośnym płaczem. W tamtym momencie tylko na to było mnie stać.
Cholera Es miała racje tak samo jak mój tata. Powinam się z tym oswoić, żeby nie zwariować, bo skoro dali artkuł do gazety, to pomyłka nie wchodzi w gre.
Usłyszałam pukanie do drzwi, a po chwili do środka weszli Veronica z Esmeraldą i Loganem.
- Jak się czujesz? - zaczął Logan.
- Wiemy, że ci ciężko, ale możesz na nas liczyć. - dodała Veronica.
- Bo jesteśmy popierdoloną rodzinką i wspieramy się wzajemnie. - mruknęła Es.
Każdy tu był i mnie pocieszał, ale ja chciałam zostać sama.
- Możecie zostawić mnie samą? - spytałam.
- Nie. - odpowiedzieli wszyscy razem.
- Obejrzymy razem film. - mruknęła Vera.
- Ten twój ulubiony. - dodała Es i wzięła laptopa, który był pod moim łóżkiem. Każdy usiadł obok mnie i włączył "Titanic". Od zawsze kochałam ten film. Mogłabym go oglądać godzinami, ale tym razem nie miałam siły. Bolało mnie serce? Już sama nie wiedziałam co czuje.
W oczach pojawiają się łzy, a w głowie myśl " Isac nie żyje" ciągle w kółko powtarzam to. W końcu nie wytrzymałam i znowu wybuchłam płaczem.
- To minie...- przerwałam Loganowi.
- Zostawcie mnie wszyscy w spokoju! Chcę zostać sama! - krzyknęłam. Może byłam trochę wredna, ale przed chwilą dowiedziałam się, że mężczyzna z, którym mam dziecko nie żyje, a oni każą mi oglądać film. Wiem, że mnie kochają i robią to dla mojego dobra, ale ja chcę zostać sama z córką.
Kiedy w końcu wyszli to ja podeszłam do mojej małej kruszynki. Kiedy wzięłam ją na ręce, to od razu zorientowałam się, że coś jest nie tak. Była cała rozpalona.
Biedna Ambar. Co jest Nicol?
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...