Jesteście gotowi na zemste Veronici? 😎 Nie schodzicie na dół tylko tu piszcie co zrobi Veronica ciekawe kto o tym myślał i czy was zaskocze.
Miałam dodać dopiero w sobote, ale znalazłam czas na pisanie. Co do komentarzy postaram się po testach dodawać rozdziały co dwa dni.
Przed pierwszą lekcją weszłam do łazienki, kiedy chciałam zadzwonić do Esmeraldy i zapytać się dlaczego jej jeszcze nie ma to do środka weszła ona. Długie rude włosy, niebieskie oczy i pełne usta. Gdyby nie ta tona tapety na ryju byłaby nawet ładna.
- Cześć Ambar. - przywitała się z sztucznym uśmieszkiem.
- Hej. - mruknęłam. - Wiesz dlaczego Es nie ma? - zapytałam.
- Nie wiem. - odparła. - Przepraszam, że dwa lata temu odbiłam ci Allana. - dodała, a ja byłam w szoku. Przecież to nie możliwe, że Veronica staje się miła. - Nic nie poradze, że jestem od ciebię lepsza. - powiedziała i się zaśmiała. - Pamiętam ten dzień jak ci odbiłam Allana...gdy zobaczyłaś mnie z nim w łóżku wybiegłaś z domu...- przerwałam jej.
- Zamknij morde suko. - warknęłam. - I nie stawaj koło grzejnika. - dałam dobrą rade.
- Bo co? - prowokowała mnie.
- Bo plastik szybko się topi! - krzyknęłam. - Dlaczego jesteś z moim bratem? - zapytałam.
- Bo go kocham...- przerwałam jej.
- Gówno prawda! Ty się mścisz za ten ręcznik na wycieczce. - powiedziałam.
- Dokładnie. - przyznała mi racje. - Logan jest we mnie wpatrzony jak w obrazek, a co do Allana to my nawet ze sobą nie spaliśmy. - przyznała.- Co?! Zerwałam z nim wszystkie kontakty, bo myślałam, że mnie zdradził, a ty mi mówisz, że z nim nie spalaś?! - w tym momencie nie panowałam nad emocjami. Miałam gdzieś to, że jesteśmy w szkolnej łazience i to, że najprawdopodobniej zaraz wpadną nauczyciele. Ja po prostu rzuciłam się na tą suke i okładałą ją pieściami.
- Pomocy! Zostaw mnie! - krzyczała, a po chwili do łazienki wpadł mój brat.
- Ambar zostaw moją dziewczynę! - krzyknął i odepchnął mnie.
- Misiu twoja siostra rzuciła się na mnie bez powodu. - zaczęła się żalić i mówić zmyślone historie. - Chciała mnie zabić! - zaczęła płakać i wtuliła się w mojego brata.
- Ambar jak mogłaś? - zapytał.
- Logan to nie tak, ja...- przerwał mi.
- Zobacz jak ona wygląda! - podniusł głos.
- Lepiej, niż zwykle. - odparłam.
- Ambar idź na lekcje i zejdzi mi z oczu. - mruknął.
- Logan wierzysz tej suce, niż wlasnej siostrze?! - spytałam ze łzami w oczach.
- Tak. - odparł, a ja wyszłam z łazienki trzaskając drzwiami.
Wyszłam ze szkoły. Miałam dość jak na jeden dzień. Bolało mnie to, że mój brat uwierzył tej świni, zamiast mi. Przecież ona go nie kocha. Chcę go skrzywdzić, a on jest zaślepiony jej urodą. Jeszce w dodatku Allan. Od razu gdy zobaczyłam Veronice i go w łóżku uciekłam i zerwałam z nim kontakty myśląc, że zdradził mnie, a on jest niewinny, a to wszystko to wina kuzynki Es.
- A ty co? Na wagary uciekasz? - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam Isaca.
- Na to wychodzi. - odparłam.
- Widzę, że ktoś ma tu zły humor. - zaczął. - Wiem co ci poprawi nastrój. - dodał i pociągnął mnie w nie znanym kierunku.
Zemsta Veronici👌 wredna małpa z niej, ale wychodzi na to, że Allan były chłopak Ambar jest niewiny. Może Ambar będzie chciała odnowić kontakt?
Logan jednak uwierzył Veronice, a nie własnej siostrze.
Jak myślicie gdzie Isac zaprowadzi Ambar?
Psotkamak
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...