41. " W takim razie spodoba ci się ten prezent"

18.9K 1K 289
                                    

Długo czekaliście na ten rozdział, ale myśle, że wam się spodoba!

Huraa już po testach😎 kto też pisał?

Na was można liczyć, ale jest was za dużo i nie zdażam was dodawać. Jeszcze neta mam słabego :c , ale spokojnie dodam wszystkich w swoim czasie!

- Ambar mam ci tyle do powiedzienia. - zaczął Isac. - Przede wszystkim nie chcę cię skrzywdzić...- przerwałam mu.

- Isac nie gadaj tyle. - mruknęłam. - Tylko to zrób...to będzię mój prezent urodzinowy. - dodałam lekko przygryzając warge.

- Masz dziś urodziny? - zdziwił się.

- Mam jutro. - odpowiedziałam.

- W takim razie spodoba ci się ten prezent. - odparł.

Na jego ustach wdarł się zadziorny uśmiech. Po chwili z moich nóg w szybki sposób zniknęły spodnie wraz z majtkami. Jego usta zaczęły całować wewnętrzną część moich ud, a ja lekko ciągnęłam końcówki jego włosów. Po chwili przejechał językiem po mojej łechtaczce. Z moich ust wydobył się głośny jęk. Po chwili dołożył jeszcze do tego swój palec. Zaczęłam się wić. Po chwili doszłam. Teraz głowa Isaca znalazła się na wysokości mojej.

- Jesteś gotowa na więcej? - zapytał oblizując palce, a ja kiwnęłam głową na tak. Chłopak szybko wstał na równe nogi i z kieszeni wyciągnął małą paczuszke.

- Zawsze masz gumki przy sobie? - spytałam śmiejąc się.

- Nigdy nie wiedziałem, kiedy się zdecydujesz na swój pierwszy raz. - wyjaśnił, rozerwał zębami paczkę i nałożył prezerwatywe na swojego długiego, wielkiego członka. Przełknęłam głośno śline. - Nie bój się. Uwierz mi, że spodoba ci się. - mruknął i nie spodziewanie szybko, brutalnie, ale jakże cudownie wszedł we mnie.

Nie potrafię opisać tego uczucia. Było tak cudownie.

Isac zaczął powoli i w delikatny sposób poruszać swoimi biodrami, a ja jęczeć. Z każdą sekundą zwiększał ruchy i szybkość. Teraz robi to w brutalny i szybki sposób, ale mi się to najbardziej spodobało. Nasze oddechy mieszali się ze sobą tak samo jak jęki. Powoli czułam, że zbliża się orgazm. Po chwili doszłam krzycząc imię chłopaka. Nives wykonał jeszcze kilka szybkich ruchów i również doszedł.

Kochaliśmy się na trawie obok rzeki, wśród odgłosów ptaków i szumu wiatru.

- Kurwa. - powiedział. - Prezerwatywa pękła. - dodał, a ja spoważniałam.

- Chyba żartujesz. - mruknęłam.

- Spokojnie na pewno nie zajdziesz w ciąże. - powiedział i zaczął się ubierać. Ja zrobiłam to samo. - Kochanie rozluźnij się. Było cudownie. - dodał i wbił się w moje usta, a ja dostałam smsa.

Esmeralda: Porwało cię ufo?

Ja: Gorzej.

Esmeralda: Kto?

Ja: Wysoki chłopka z czarnymi jak smoła i czarnymi jak węgiel oczami.

Esmeralda: Tylko nie róbcie dzieci! Zabraniam ci w tak młodym wieku!

Ja: Za późno.

Esmeralda: O JAPIERDOLE.

Esmeralda: Opowiadaj!

Ja: Opowiem ci jak wrócę.

Spowrotem schowałam telefon do tylniej kieszeni moich spodni.

- Wracamy? - zapytał Isac.

- Tak. - odpowiedziałam i razem z Nivesem szliśmy w kierunku domu. W pewnym momecie chłopak chwycił mnie za rękę i złączył ze swoją.

- Skarbie powoli czuje, że się w tobie zakochuje. - powiedział i spojrzał prosto w moje oczy. - Co ty ze mną robisz? Jestem tym złym chłopcem, a ty zrobiłaś ze mnie dobrego i czułego. - dodał.

- Coś trzeba z tym zrobić. - stwierdziłam.

- Zostaniesz moją dziewczyną...

Już po testachskarby przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale egzaminy musiałam jakoś napisać.

Jak myślicie Ambar zgodzi się zostać dziewczyną Isaca czy jednak odmówi?

Ps. Rozdział ma 500 słów! ❤❤

Bezczelny Sąsiad (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz