Rozdział dedykuje:
Olciiaaa❤
lupin9541❤
OwlosionyAleMur❤
Nadiusqa❤Osoby, które chcą dedykacje niech się zgłaszają tu i teraz! Osoby, które dostali niech się nie zgłaszają, żeby dac szanse innym❤
•tydzień później•
Trzymałam w dłoniach wyniki badań na ojcostwo. Bałam się otworzyć. Ręce zaczęły mi się trząści ze strachu. Tak strasznie bałam się wyników.
- Dawaj to. - ważny dokument wyrwała mi Esmeralda, która szybko otworzyła koperte. Zaczęła czytać.
- I jaki wynik?! - zapytałam.
- Cholera. - mruknęła pod nosem.
- Co? - spytałam ze strachem.
- Jak zwykle miałam racje. Mała to córka Nivesa! - pisknęła szczęśliwa, a mi ulżyło. - Teraz jak masz pewność to możesz mu w końcu powiedzieć. - dodała i podała mi wyniki.
- No, ale...- przerwała mi.
- Może teraz powiem wrednie, ale ktoś w końcu musi ci to powiedzieć. - zaczęła. - Ambar jesteś moją przyjaciółką od zawsze. Wiesz, że zawsze stane po twojej stronie, ale teraz mówie ci nie. Nie możesz dlużej zlekać z tym. Rozumiem, że nic nie mówiłaś, bo nie miałaś pewności, ale teraz masz sto procent pewność. Nicol potrzebuje ojca. Co zrobisz kiedy twoja córka podrosnie i zapyta cię o ojca. Co jej wtedy powiesz? Ambar spotkaj się z nim dzisiaj i wytłumacz wszystko. - powiedziała, a ja musze przyznać, że ma racje.
- Okej spotkam się z nim. - zgodziłam się.
- Kiedy? - dopytywała.
- Jutro z samego rana. - mruknęłam.
- Sama osobiście cię tam zaprowadze. - poinformowała mnie.
Pov. Isac
- Pakuj się. - powiedziałem.
- Co? - zapytał Alan.
- Wyżucam cię z domu i drużyny...- przerwał mi.
- Nie możesz. - mruknął.
- Moge. Mieszkanie jest moje, a ja jestem kapitanem w drużynie piłkarskiej, więc grzecznie ci mówie wypierdalaj. - wytłumaczyłem.
- Wkurwia cię to, że Ambar bardziej woli mnie, niż cie? - prowokował mnie.
- Uwierz mi, że ona kocha tylko mnie. - powiedziałem.
- Ale ty jej nie kochasz. Prubójesz się tylko zemścić, ale zobaczysz predzej czy później Ambar będzie ze mną. - wyjaśnił i poszedł do swojego pokoju najprawdopodobniej się pakować.
Po pół godziny Watter wyszedł z pokoju z trzema walizkami.
- Odejde z domu i drużyny, ale nie odpuszcze ci Ambar. Będę o nią walczyć, a kiedy w końcu pozna prawde nie będzie chciała cię znać. - powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami, a ja w końcu pozbyłem się tego idioty.
***
Następnego dnia podczas brania prysznica usłyszałem pukanie. Zawiązałem ręcznik wokół bioder i poszłem otworzyć. W progu stała Ambar. Kiedy mnie zobaczyła cofnęła się kilka kroków do tyłu. Nadal na nią działałem.
- Co chcesz? - zapytałem.
- Jaa...to ja może przyjde innym razem...- chwyciłem ją za nadgarstek, żeby nie odeszła.
- Skarbie widziałaś mnie już nago, więc nie powinno ci przeszkadzać to, że jestem pół nagi. - powiedziałem. Ambar musiała nabrać się na moje czułe słówka. Wpuściłem ją do środka.
- Chcesz coś do picia? - zapytałem.
- Nie. Chcę to szybko załatwić...
Polsat👌
Jak myślicie powie w następnym rozdziale czy jednak nie. Pisać!
•ostatni na dziś•
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...