Rozdział dedykuje dla:
RebelliousPrincess❤
_Rucham_Shawna_❤
_Jungkook97_❤
5SOSzyciembicze❤
fajnanazwazniallem❤Kochani najprawdopodobniej dziś o 20/21 na moim profilu pojawi się nowa książka, ale spokojnie nie zapomne o tej❤ byłoby mi miło jeżeli o 20/21 zajrzalibyście na mój profil❤
- I jak sprawa z tym zboczeńcem? - zapytała Es.
- Nie wiem. - mruknęłam.
- Jak to? - spytała.
- Wiem tyle, że mój tata u niego był. Cuper dostał pare razy po pysku i zwolnił się z pracy. - wyjaśniłam.
- Dlaczego nie zgłosił tego na policje? - dopytywała.
- Po pierwsze pan Patric nic mi nie zrobił. Straszył i chciał zgwałcić. Mógłby zgłosić to na policje, ale wtedy ten zboczeniec też mógłby zgłosić. Przecież mój tata go pobił. - odparłam.
- Czyli co teraz? - pytała.- Nic. Mam nadzieje, że już nigdy więcej go nie zobacze. - przyznałam.
Po chwili do mojego pokoju weszła Veronica. Była cała wściekła i czerwona, a Esmeralda wybuchła głośnym śmiechem. Nie dziwie jej się. Ja też z trudem powstrzymałam śmiech. Vera miała zielone włosy.
- Co ci się stało? - zapytałam.
- A nie widzisz!? Mam zielone włosy! - krzyknęła. - Es podmieniłaś mi farbe! - oskarżyła śmiejącą się blondynke.
- To nie ja! Jak nie myjesz włosów, to nic dziwnego, że w końcu pojawi się pleś. - odparła Es.
- Suko pożałujesz tego! - mruknęła Vera i wyszła trzaskając drzwiami.
- Miałaś spróbować być miłą. - przypomniałam jej.
- Wiem, ale nie mogłam się powstrzymać. - odpowiedziała, a ja już nie mam do niej sił, ale muszę przyznać, że to było nawet zabawne i zdecydowanie w stylu Es. Tylko, że na sto procent Castio się zemści.
***
W nocy o północy usłyszałam kłótnie i jak się można spodziewać, to była Esmeralda. Nie miałam ochoty wychodzić z wygodnego łóżka, ale musiałam, bo nie chciałam, żeby obudziły Nicol. Wyszłam z łóżka i poszłam do łazienki.
W wanie leżała Veronica przykuta kajdankami. Na twarzy miała zieloną maseczke, a na środku pomieszczenia stała Es z bluzą w ręką.
- Zabije tą szmate! - warknęła Esmeralda.
- Uspokój się. Co się stało? - spytałam.
- Ta suka oblała moją ulubioną bluze benzyną! Śmierdzi na kilometr i nie da się jej doprać! - była wkurwiona.
- A przez ciebie mam włosy zielone! Teraz jestem przypieta kajdankami do wany, a na twarzy zieloną maseczke, która mnie swedzi! - Vera również była lekko mówiąc zdenerwowana.
- Teraz przynajmniej wyglądasz jak Fiona i dzieci nie uciekają od ciebie tylko robią z tobą zdjecia. - odparła blondynka.
- Dosyć! Macie do kurwy nedzy się uspokoić i ogarnąć! Ile macie lat?! Pięć? Jesteście rodziną, a teraz mieszkacie pod jednym dachem i jak jeszcze raz usłysze jakąś kłótnie, to wyrzuce was z domu! - wytłumaczyłam i wróciłam do swojego pokoju i jak się spodziewałam przez te wrzaski Nicol się obudziła. Wzięłam ją na ręce i wyszłam na balkon, ale to nic nie pomogło jeszcze głośniej się rozpłakała.
- Możesz uspokoić tego bachora!? - podskoczyłam do góry, kiedy usłyszałam głos. Jego głos.
Niedługo rozpocznie się drama!❤❤❤
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...