Wielu z was chciała perspektywe Arona...no, więc napisałam, ale być może mi trochę nie wyszło...zapalenie płuc👌 nie pozdrawiam. Mimo to starałam się!
Dziękuję za miłe słowa❤
Pytanie do osób, ktore skończyly gimnazjum dostaliście się do szkoły do, której chcieliście?
Pov. Aron
Po wyjściu Isaca zostałem sam na sam ze starszym mężczyzną, który gdy mnie zobaczył wystraszył się. Patrzył na mnie z obrzydzieniem, ale mi to nie przeszkadzało. Przyzwyczaiłem się do tego. Ważne, że niedługo będzie ssał mojego wielkiego kutasa.
- Co chcesz zrobić? - zapytał. Próbował opanować strach, ale za bardzo mu to nie wyszło. Ja nic nie odpowiedziałem tylko ściągłem spodnie, a kiedy zobaczył mojego dużego ptaszka zaczął panikować. - To jest pyton, a nie penis! - ktzyknął, a ja zaczęłem się śmiać.
- Bierz go do mordy, bo ci łeb ostrzele! - ostrzegłem go i podeszłem do niego jak to on stwierdził z moim pytonem. Dosłownie całego wepchnęłem do jego gęby. Od razu zaktusił się. Spowrotem włożyłem penisa i zacząłem poruszać biodrami. Było mi tak dobrze. - Postaraj się, bo twój mózg będzie na ścianie. - ostrzegłem, a on momentalnie złapał mojego chuja i zaczął nim poruszać. Językiem przejechał po całej jego długości. Po chwili całego wziął do ryja, a ja czułem, że jestem blisko orgazmu. Wepchnęłem go całego do środka i przytrzymałem. Czułem, że ten idiota się dusi, ale było idealnie po chwili wystrzeliłem sperme prosto w jego gardło. Zaczął się ktusić i pluć, ale to dopiero początek.
- Majtki w dół! - krzyknąłem, a on kiwał głową na nie. - Głuchy kurwa jesteś!? - spytałem, a on wstał chwiejac się na nogach. Miałem w dupie to, że najprawdopodobniej za chwilę zendleje. Chciałem się zabawić i nawet dostałem pozwolenie, więc będę korzystał do rana. - Masz dupke jak orzeszek. - zażartowałem i wzięłem szklanke wody i wylałem na jego malutką dziurke i wszedłem bez słowa. - Jesteś ciasny jak dwunastolatka. - mruknąłem, a on zajęczał z bólu.
- Przestań, to boli. - poprosił, ale ja nie przestawałem. Coraz mocniej i szybciej wchodziłem i wychodziłem. Mój wielki od piwa brzuch przygniatał go i bardzo dobrze. Przynajmniej trzymać go nie muszę. Kiedy czułem, że dochodze, to on był na graniczu płaczu. Wykonałem jeszcze kilka pchniec, aż w końcu doszedłem spuszczając mu się.
- Spokojnie w ciąże nie zajdziesz. - poinformowałem go ze śmiechem. - ale byłeś beznadziejny! - dodałem, a on upadł na podłoge.
Pov. Isac
Po upływie czterech godzinach w końcu wyszedł zadowolony Aron. Uśmiechniety od ucha do ucha.
- Stary ja nie wien skąd ty go wzięłeś, ale on powiedział, że mam pytona zamiast penisa...- przerwałem mu.
- Aron proszę bez szczegułów. - zaśmiałem się. Pogadaliśmy jeszcze chwilę, a potem wszedłem do tego złamasa. - Nadal masz ochotę na ruchanie? - zapytałem. - Kurwa odpowiedź! - dodałem.
- N...nie, nie mam. - odparł.
- To od tej pory masz trzymać się od wszystkich dziewczyn, a w szczególności od Ambar i Nicol z daleka. Zrozumiano?! - zapytałem.
- T...ak. - zgodził się.
- A teraz spierdalaj, żebym cię więcej na oczy nie widział i pamiętaj, że mam wszystko nagrane. - ostrzegłem go.
Teraz idę spać.
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romansa*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...